Te dwa wydarzenia minionego weekendu były świadectwem entuzjastycznego podejścia do sportu z jednej i szacunku dla ludzi zasłużonych w tej dziedzinie – z drugiej strony. W Parku Agrykola bieg pań zorganizował, jak co roku, były wicemistrz świata na 3000 metrów z przeszkodami Bogusław Mamiński, a najszybciej dotarła do mety Ewelina Akhiarova – 29:34, wyprzedzając Annę Andruszkiewicz – 30:32.
Irena Kirszenstein-Szewińska (1946-2018), niegdyś lekkoatletka warszawskiej Polonii, siedmiokrotna medalistka olimpijska (sprint i skok w dal), a w 1974 najlepsza sportsmenka świata – byłaby dumna z uczestniczek biegu, gdyby mogła go obserwować. Starterem honorowym był jej mąż Janusz Szewiński, a zawodniczkom kibicowały dawne sławy lekkoatletyki: wicemistrzyni olimpijska w skoku wzwyż Urszula Kielan, rekordzistka świata w biegu na 60 m przez płotki w hali Zofia Filip-Bielczyk, niegdysiejszy rekordzista Europy na 100 metrów (10.00!) Marian Woronin, wicemistrz Europy w rzucie oszczepem Władysław Nikiciuk oraz czołowy na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych dziesięcioboista kraju, a potem król fotoreporterów sportowych Leszek Fidusiewicz.
Wraz z całym tym towarzystwem oklaskiwał biegaczki były prezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki Andrzej Majkowski, główny inicjator biegu ku czci swego następcy na pozycji prezesa PZLA, a także prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego – Piotra Nurowskiego (1945-2010), który zginął w katastrofie rządowego tupolewa pod Smoleńskiem. Finisz licznego grona uczestników konstancińskiej imprezy w Parku Zdrojowym był tym atrakcyjniejszy, że na dystansie 10 km wystąpił też mistrz Bogusław Mamiński.
Córki Piotra Nurowskiego – Justyna i Joanna – wręczyły okolicznościowe nagrody zwyciężczyni biegu Emilii Mazek (34:51) i zwycięzcy – Bogdanowi Semenowiczowi (31:02).
