W reprezentacji olimpijskich gwiazd znaleźli się Edward Skorek, Zygmunt Smalcerz, Janusz Pyciak Peciak, Jerzy Pietrzyk, Andrzej Supron, Marcin Nowak, Konrad Niedźwiedzki i Marta Wieliczko oraz paraolimpijczyk z Rio 2016 Wojciech Makowski ze swoją przewodniczką Pauliną.
W deszczowy poranek każdy przedstawił swoją osobistą historię związaną z dniem 4 czerwca 1989 r. Jedni głosowali, drudzy towarzyszyli w tym rodzicom, a inni jeszcze nie zdążyli się urodzić. Każdy obecny przy wyborach był przekonamy o wpływie tego momentu na jego życie i rozwój.
Specjalnym gościem biegu na symbolicznym dystansie 3,5 km był Piotr Borys, sekretarz stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki, który nawiązał do głębokiego sensu radosnej i aktywnej formuły celebrowania historycznie i społecznie ważnych rocznic.
„Bieg Wolności” to wydarzenie upamiętniające rocznicę pierwszych wolnych wyborów, tzw. wyborów kontraktowych. Tego dnia w wielu miastach w Polsce, w różnych formułach świętuje się rocznicę symbolicznego zakończenia epoki komunizmu. Organizowane są uroczystości formalne, ale swój głos ma również środowisko biegowe, czy szerzej pojęte sportowe. W tym roku w Warszawie wybitni polscy sportowcy – olimpijczycy i ich sportowi przyjaciele spotkali się na popularnej Agrykoli, by razem, symbolicznie i aktywnie rozpocząć ten ważny dla wszystkich Polaków dzień.
– To niesamowicie ważne, byśmy potrafili łączyć się wokół ważnych idei jak ta, która doprowadziła do zmiany systemu politycznego w Polsce. Dziś wszyscy jesteśmy beneficjentami zmian, jakie zaszły po 1989 roku. Wszyscy mogliśmy się otworzyć na nową perspektywę, zarówno gwiazdy pokroju Edwarda Skorka, czy Janusza Pyciaka-Peciaka, jak i ja sam wyruszając po moje pierwsze medale w sportowym podboju Europy i Świata. Olimpijczycy z nowszych generacji - obecni na biegu Konrad Niedźwiedzki, Marta Wieliczko, czy nasza globalna gwiazda zmierzająca w Paryżu po czwarty tytuł wielkoszlemowy Iga Świątek, mogą już bez żadnych kompleksów czy ograniczeń, na własnych warunkach i na miarę talentu realizować swoje marzenia i być biało–czerwonymi ambasadorami wolnej Polski – mówił Robert Korzeniowski, prezes Stowarzyszenia OlimpijczycyPL oraz czterokrotny mistrz olimpijski.
– Nie ma wolności bez… odpowiedzialności. Uczciliśmy rocznicę 4 czerwca na sportowo między innymi po to, aby przypomnieć po raz kolejny, że każdy z nas ma wpływ na swoją sferę wolności. Tej fizycznej. Bo wolność, poza wieloma oczywistymi wymiarami, to także wolność od chorób, dolegliwości, problemów zdrowotnych. A taki rodzaj wolności może być naszym udziałem wyłącznie dzięki systematycznemu ruchowi i ćwiczeniom fizycznym. To nasze przesłanie na ten wyjątkowy dzień – podsumował Marek Tronina, prezes Fundacji „Maraton Warszawski”, współorganizatora spotkania.
Wtorkowy poranek, choć deszczowy, rozpoczął się od wspólnego biegania. Był moment na wspomnienia i na trening. Warto było w taki dzień odetchnąć wolnością!