Pierwsze takie popołudnie muzyczne po przerwie świąteczno-noworocznej – „Muzyka słowiańskich baśni” – wypadło nader efektownie, nie tylko zresztą ze względu na same melodie i ich piękne wykonanie. Udało się je bowiem spleść z opowiadaną przez jednego z muzyków – Witolda Vargasa – ludową baśnią o wiejskim chłopcu, który zaprzedał duszę diabłu, by posiąść umiejętność gry na fujarce i zdobyć dzięki temu serce pięknej dziewczyny, a także z umieszczonymi na scenie i wyświetlanymi z rzutnika, wielkoformatowymi wizerunkami baśniowych stworów. Autorem tych ilustracji również był Witold Vargas. Kiedy rozbrzmiewała kolejna melodia, grał na flecie, mandolinie lub bębnach. Wraz z nim na różnych instrumentach strunowych i perkusyjnych, nie wyłączając zgoła egzotycznych, grali: Bogdan Kupisiewicz, Andrzej Marzęcki i Jacek Żelazek. „Muzyka słowiańskich baśni” przyciągnęła do Domu Sztuki komplet słuchaczy, wśród których było wiele dzieci. Gdy koncert dobiegł końca, w szatni, gdzie odbierano okrycia wierzchnie, dało się słyszeć o nim pochlebne opinie w rodzaju: „Było super!”.
Koncert został sfinansowany ze środków Dzielnicy Ursynów m. st. Warszawy.
