Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

BAL PRZEBIERAŃCÓW

08-09-2021 20:31 | Autor: Wojciech Dąbrowski
.

Mąż zaprosił swą żonę na bal przebierańców.

Kostium miał pierwsza klasa, brylować chciał w tańcu.

Żona się wymigała. – Dziś boli mnie głowa.

Idź sam. Moja kreacja jeszcze nie gotowa.

Mąż się nieco ociągał, lecz w końcu się zgodził.

Poszedł. Nieco rozrywki przecież nie zaszkodzi.

 

Lecz żona samotności nie była znieść w stanie,

Była nieco zazdrosna, więc zmieniła zdanie.

Pójdę za nim! Przede mną nic się nie uchowa.

Nie zna mego przebrania. Będę go szpiegować.

 

Chytry plan! Mąż się kręcił przy obcej kobiecie.

Poznała po kostiumie. Szalał na parkiecie.

Wszystkie panie uwodził. Każda z nich szczęśliwa.

W końcu podszedł i do niej, zaczął ją podrywać.

W tańcu mocno przytulał, figlował z tancerką,

Wreszcie zaproponował: Chodźmy na pięterko.

 

Zgodziła się. Okazja! To mąż! Żadna łaska.

Stawiam tylko warunek: zostajemy w maskach.

Kochali się namiętnie do białego rana.

- Już dawno tak – stwierdziła – nie byłam kochana.

 

Rano pyta podstępnie: Kochanie, jak było?

Bal się udał? Opowiedz! Jak ci się tańczyło?

- Wiesz co? Spotkałem kumpli. Przyznam ci się teraz,

Całą noc, zamiast tańczyć, graliśmy w pokera.

Ale gość, który kostium ode mnie pożyczył,

Ponoć bawił się świetnie. Na powtórkę liczy.

 

© MKWD (Muzyczny Kabaret Wojtka Dąbrowskiego)

Wróć