Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Anomalie czy normy...

11-05-2022 21:22 | Autor: Mirosław Miroński
Mam przyjemny widok z okna. Na moim podwórku pośród innych drzew rosną dwa kasztanowce. Od jakiegoś czasu pojawiły się na nich pąki. Zastanawiałem się, czy zdążą rozwinąć się do rozpoczęcia matur. No jakże tak? Matury bez kwitnących kasztanów?

W sobotę, a także w niedzielę poprzedzające egzaminy nic jeszcze nie wskazywało, że te piękne drzewa tak mocno powiązane z naszym systemem edukacji zdążą na czas. Opóźnienie oznaczałoby przerwanie trwającej od wiele dziesiątków lat korelacji pomiędzy ich kwitnieniem i egzaminami dojrzałości. Myślałem już o nieprzewidywalności natury aż tu nagle… Kiedy wyjrzałem przez okno w poniedziałek rano piękne białe wiechy kwiatostanów zdobiły jedno z dwóch drzew Aesculus należące do mydleńcowatych (cokolwiek to znaczy). Potocznie zwane są kasztanami, choć ta rozpowszechniona nazwa jest błędna. Jest to bowiem kasztanowiec a kasztany to jego nasiona chętnie zbierane przez dzieci każdej jesieni, mające też inne zastosowania. Drugie z drzew zakwitło 2 dni później, a więc jeszcze w trakcie egzaminów pisemnych. Zwykle o tyle dłużej zachowuje też swoje piękne kwiaty niż szybszy jego sąsiad. Pierwsze drzewo zadziałało z dużą precyzją niczym szwajcarski zegarek. Drugie, choć spóźniło się nieco również dało radę. Skąd drzewa znają terminy matur? To już ich tajemnica.

Wróciła mi wiara w ponadczasowy porządek w przyrodzie. Innymi słowy - matka natura mimo wielu anomalii pamięta o swoich zobowiązaniach, zwłaszcza wobec maturzystów. Pamięta i daje im wyraźny znak by przestać się uczyć. Tym bardziej, że jest już na to za późno. Zamiast tego, uczniowie powinni odpocząć. Po czym zrelaksowani i wystrojeni w białe koszule oraz granatowe okrycia powinni udać się na egzamin. Schludny wygląd jest ważny, bo też i wydarzenie, jakim jest egzamin dojrzałości jest ważne w życiu każdego człowieka. Zapamiętujemy je na długo.

Przyznaję, że swoją maturę mam już za sobą i że zdawałem ją dość dawno. Nie wiem, czy są jeszcze w modzie rozmaite atrybuty mające zapewnić powodzenie na egzaminach abiturientom i abiturientkom np. majtki w kolorze czerwonym zakładane przez uczennice na egzamin. Może dziś to już zamierzchły przesąd i jak wiele innych odszedł do lamusa. Nawiasem mówiąc i sam lamus też nie cieszy się dziś wielką popularnością, choć zapewne maturzyści wiedzą co oznacza. Zwłaszcza po przeczytaniu lektur z epoki romantyzmu, poprzez pozytywizm aż po literaturę współczesną. Może teraz młodzież zamiast liczyć na ślepy los i na jakieś maskotki mające przynieść szczęście na egzaminie polega bardziej na rzetelnej wiedzy zgromadzonej w głowie.

Oj, łezka kręci się na samo wspomnienie wkuwania wzorów, rozwiązywania zadań, pochłaniania lektur. Matury wyglądają dziś inaczej niż kiedyś. Inny jest zakres wiedzy, inne też jest ich znaczenie. Jest to też wymóg czasów, w których żyjemy. Cyfryzacja i powszechny dostęp do Internetu odmieniły naukę. Kto z tegorocznych maturzystów przeczytał Pamiętnik Matki Marcjanny Fornalskiej? Urodzona w rodzinie chłopskiej autorka przeżyła dwie wojny światowe, była też świadkiem zwycięstwa rewolucji w Rosji. Z jej książki można dowiedzieć się, jak wyglądało życie w wieloletniej rodzinie rzucanej przez dziejowe wichury z miejsca na miejsce. Było to życie w biedzie, w niepewności co przyniesie kolejny dzień. Śmierć, wywózki, przesiedlenia były na porządku dziennym. Szalejący terror NKWD pozbawił życia tysiące Polaków. Dramaty i tragedie stały się normą. Do niedawna można było jedynie czytać o tym lub oglądać na filmach. Po agresji Rosji na Ukrainę widmo podobnych doświadczeń stało się realne dla żyjących współcześnie. Wojna w Europie wydawać się może jakąś chwilową anomalią. Należy jednak pamiętać, że nasz kontynent był już świadkiem długotrwałych i wyniszczających wojen, m. in. wojny trzydziestoletniej. Także inne rozstrzygnięcia polityczne, poparte zbrojną agresją trwały długo jak choćby rozbiory Polski.

Czy taka tematyka wojenna i starania wybitnych przedstawicieli naszego narodu o odzyskanie niepodległości to jest to, czym żyje nasza dzisiejsza młodzież? Trochę wątpię. Lata względnego dobrobytu sprawiły, że młode pokolenie Polaków jest pochłonięte zupełnie innymi sprawami. Bliższe im są media społecznościowe niż własne bezpieczeństwo. W warunkach stabilizacji i pokoju byłoby to oczywiście dobre. Dzieciństwo i czas wejścia w dorosłość to czas radosny. To najszczęśliwszy okres dla zdecydowanej większości społeczeństwa. Beztroskie lata powinny być normą, której wszyscy byśmy sobie życzyli. Nie należy jednak zapominać, że wolność i niepodległość nie są dane raz na zawsze. Że czyhają na nas niebezpieczeństwa, które choć dziś są anomalią jutro mogą stać się normą. Obyśmy nie musieli się do niej przyzwyczajać.

Oby zło nie stało się normą, z którą przyjdzie nam żyć.

Wróć