Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Andrzej Sołtyk z Wilanowa – mistrz indoor skydivingu

18-03-2020 22:07 | Autor: Maciej Petruczenko
Ten osiemnastolatek jest światową rewelacją. Równie dobrze czuje się w powietrzu, wykonując akrobacje podczas skoku spadochronowego z 4000 metrów, jak i w tunelu aerodynamicznym, w którym jest mistrzem powietrznych ewolucji „halowych”.

Nasz sąsiad z Wilanowa Andrzej Sołtyk to primus inter pares zarówno w szkole, jak i w sporcie. Jako uczeń dostał nagrodę ministra edukacji narodowej, jako sportowiec zaś już od lat kilku obsypywany jest nagrodami za zwycięstwa w mistrzostwach Polski, mistrzostwach Europy oraz mistrzostwach świata w skydivingu, czyli fruwaniu akrobatycznym solo lub w zespole, przy czym może największe wrażenie wywiera jego popis w konkurencji, w której przede wszystkim liczy się czas. W ubiegłym roku zwyciężył w Solo Speed, rozgrywaneym w ramach Wind Games w Hiszpanii. Musiał wykonać trzy obowiązkowe figury w jak najkrótszym czasie i okazał się w tym najszybszy.

Na przeciętnym zjadaczu chleba może zrobić wrażenie informacja, że w pionowym tunelu, w którym rozgrywa się zawody skydivingowe, Andrzej rozwija prędkość do 300 kilometrów na godzinę, a jak sam powiada, momentami to jest nawet ponad 500 na godzinę... Trzeba znieść odczuwane wtedy przeciążenia, prezentując przy tym odpowiedni program.

Skydiving to swego rodzaju spadochroniarstwo w zamkniętym pomieszczeniu, tyle że w tym wypadku wystarczy założenie kombinezonu, rękawic, gogli, a spadochron jest akurat niepotrzebny, tak jak w skokach z samolotu, gdy po solowych lub zespołowych akrobacjach w przedziale 4000-1000 metrów rozwija się czaszę, żeby bezpiecznie wylądować.

Postawiony pionowo tunel aerodynamiczny ma od czterech do pięciu metrów średnicy, do 15-16 (czasem 25) metrów wysokości, a w tym 3,5-5 m szyby, przez którą ogląda się wykonującego ewolucje zawodnika. We Wrocławiu szyba ma 8-9 metrów. Najbardziej luksusowa komora aerodynamiczna do skydivingu powstała w Dubaju, gdzie sama szyba jest wysoka na 15 metrów, co znakomicie ułatwia obserwowanie skydivera.

Co ma zawodnik wykonać, żeby uzyskać jak najwyższe oceny? – pytam Andrzeja Sołtyka.

– To zależy od kategorii, w jakiej się współzawodniczy. W kategorii FS, czyli formation skydiving, tworzy się czteroosobowe zespoły i odbywa się latanie synchroniczne z łapaniem partnerów za rękę lub nogę. Kategoria AE, Artistic Events, to już latanie freestyle’owe, indywidualne. Dynamic – to jakby połączenie obu kategorii, w dwójkach i czwórkach. No i wreszcie Solo Speed, w którym trzeba wykonać wylosowany układ na czas – wyjaśnia mistrz skydivingu, który w Polsce można uprawiać w trzech tunelach aerodynamicznych: w Ożarowie pod Warszawą, Katowicach i Wrocławiu.

Jak mówi Andrzej Sołtyk, kombinezon do skydivingu był dawniej robiony z twardych, nieprzyjemnych dla ciała materiałów, ale teraz jest to zupełnie inna, bardziej miękka tkanina, z której od pięciu lat szyje kombinezony akurat polska firma.

Co ciekawe, skydiving, można uprawiać od... trzeciego roku życia.

– Warunki fizyczne nie mają znaczenia, ja mam 1,75 m i ważę około 70 kg, ale jeden z kolegów to olbrzym o wzroście 2,05 m i też daje sobie radę – wyjaśnia mistrz Sołtyk, który ocenia, że reprezentowaną przez niego dyscyplinę uprawia już w Polsce nawet 15  000 ludzi. Oczywiście, nie wszyscy wyczynowo. W rywalizacji sportowej nie ma podziału na płeć, współzawodniczą jednocześnie kobiety i mężczyźni. Andrzej stał się o tyle ewenementem, że został mistrzem świata w kategorii otwartej, będąc jeszcze osobą nieletnią. I rywalizując z dorosłymi ustanowił rekord świata w szybkości latania w tunelu. Gdy już spróbował skydivingu, uprosił rodziców, żeby mu pozwolili ukończyć regularny kurs spadochronowy i w wieku zaledwie 14 lat został w 2015 najmłodszym spadochroniarzem w Polsce! Ma już na koncie blisko 500 skoków ze spadochronem. Zamieszczone na Facebooku filmy z jego skoków zapierają po prostu dech w piersiach.

Ten uczeń Liceum im. ks. Józefa Poniatowskiego przy ul. Nowolipie cieszy się, że po lekcjach może dojechać na trening do Ożarowa w 15 minut. Skydiving to dyscyplina, na którą sezon trwa od października do maja, od maja do października natomiast Andrzej oddaje się spadochroniarstwu, które traktuje jednak jako dobrą rozrywkę. Jego pasję dzielą siostra i brat, dumni z osiągnięć zdobywcy tytułu mistrza świata już w roku 2017 w Montrealu.

Plan Andrzeja na życie to – o dziwo – zdobycie zawodu stomatologa. Zanim jednak wybierze się na studia medyczne, musi w tym roku zdać maturę, co mu pewnie nie sprawi najmniejszego kłopotu.

Skydiving to jeden ze sportów koordynowanych przez Aeroklub Polski. Andrzej uważa, że międzynarodowe sukcesy reprezentantów Polski w sportach powietrznych są stanowczo za słabo relacjonowane dzisiaj przez media i tu wskazuje chociażby wielokrotnego mistrza świata w szybownictwie Sebastiana Kawę.

Liczne międzynarodowe tytuły Andrzej Sołtyk wywalczył w Norwegii, Kanadzie, Hiszpanii, Francji, USA. Wierzy, że skydiving już niedługo zostanie sportem olimpijskim.

Wróć