Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Aleksander Wielki!

17-10-2018 23:33 | Autor: mc
Nie zawsze poziom czołówki lokalnej gwarantuje, że w wyniku dalszego rozwoju zawodniczego sprawnie osiągnie się poziom czołówki krajowej. Szczególnie gdy zawodnik czołówki lokalnej rozpoczął trenowanie później, niż przeciętny zawodnik czołówki krajowej. A tym bardziej w dyscyplinach, w których wyszkolenie i doprowadzenie do należytego poziomu wszystkich arkanów technicznych, motorycznych i taktycznych wymaga ładnych kilku lat. I gdzie ktoś zaledwie wstępnie zapoznany z dyscypliną nie ma szans na sukcesy w towarzystwie nieco lepszym, niż podwórkowe.

Dlatego tym bardziej należy docenić najświeższe osiągnięcie kwietniowych Mistrzów Warszawy WOM Juniorów w badmintonie, w deblu chłopców - pary którą tworzy nasz ursynowski badmintonista ALEKSANDER DZWONNIK z Klubu Badmintonowego "Harcownik" z kolegą z warszawskiego klubu "Milenium" Łukaszem Zwierzchowskim. W ostatnią niedzielę zdobyli brązowy medal Mistrzostw Polski Juniorów w Badmintonie w deblu chłopców.

W grze o finał ulegli późniejszym Mistrzom Polski Juniorów - parze nr 1 od lat, począwszy od okresu grania kategorii Młodzika Młodszego. A w finale pokonali oni drugą renomowaną polską parę juniorską - brązowych medalistów Mistrzostw Europy Juniorów sprzed miesiąca. Dlatego nasi warszawscy zawodnicy nie mają się czego wstydzić. Wystarczy uświadomić sobie choćby tylko ten fakt, że obie pary walczące w finale, jako deble nierozerwalne zaczęły grac ze sobą wcześniej, niż zawodnik ursynowskiego "Harcownika" Alex Dzwonnik po raz pierwszy zobaczył, jak należy prawidłowo trzymać rakietę.

A ich walka o półfinał z renomowanym i starszym o rok deblem z Suwałk była długa i dramatyczna. Po przegraniu seta pierwszego nasi zawodnicy jeszcze do połowy drugiego przegrywali mocno - głównie przez niespotykanie duźą liczbą swoich błędów. Jednak przy stanie 11:6 dla przeciwników nagle pozbierali się i reszta meczu potoczyła się niemal tak, jakby była kalką decydującego meczu naszej olimpijskiej pary mikstowej na IO w Rio. Doprowadzając do stanu 17:17, chłopaki wygrali tego II-go seta 21:18. W trzecim przeciwnicy byli już tak rozbici psychicznie, że zdołali wywalczyć zaledwie 13 punktów.

W grze pojedynczej zawodnik ŚKBad. "Harcownik" po dojściu do III rundy - grając już o ćwierćfinał - uległ w trzech setach starszemu o rok rozstawionemu zawodnikowi ze ścisłej czołówki polski. Który to z resztą póżniej drobnym, jednym punkcikiem przegrał w trzech setach z późniejszym wicemistrzem Polski. Toteż w kontekście tego, że nasz ursynowski reprezentant był na tych Mistrzostwach bodaj najkrócej trenującym zawodnikiem wśród juniorów, a zarazem był "rocznikem młodszym" tej dwuletniej kategorii, to wywalczenie takich pozycji, w tym medalu należy uznać niezłe osiągnięcie.

Jednak to bynajmniej nie wszystkie sukcesy zawodników - mieszkańców Ursynowa na tych białostockich Mistrzostwach Polski Juniorów. O ile Aleksander Dzwonnik z "Harcownika" w sposób niewątpliwie zaskakujący dla części obserwatorów i uczestników turnieju osiągnął wysoki poziom, to w od Pauliny Hankiewicz raczej spodziewano się potwierdzenia jej aktualnego bardzo wysokiego poziomu. Zawodniczka warszawskiego klubu ABRM jest od dłuższego czasu czołową reprezentantką Polski w kategorii juniorów, a wcześniej juniorów młodszych. Dlatego startując na tych Mistrzostwach w deblu juniorek i w mikście - z partnerami z innych klubów, z którymi na codzień występuje w kadrze Polski - jej brak w przynajmniej półfinałach mógłby być uwaźany za porażkę. Jednak Paulina bezapelacyjnie i teraz potwierdziła, że jej wysoka pozycja w rankingach to nie przypadek, ani reakcja trenerów kadry na nazwisko - jej ojciec Jacek Hankiewicz był kilkukrotnym Mistrzem Pokski, olimpijczykiem z Barcelony, a niedawno jeszcze przez 4 lata trenerem kadry Polski seniorów. Paulina Hankiewicz w grze podwójnej juniorek zdobyła Mistrzostwo Polski! W grze mieszanej było nieco gorzej, bo nie zdołała wejść do finału i skończyło się na medalu brązowym, jak w deblu chłopaków.

PS. a wszystkich chętnych pójścia w ślady naszych medalistów, Klub Badmintonowy "Harcownik" zaprasza do tworzonej grupy początkowej. Zaprasza na Natolin do SP nr 330 przy ul. Mandarynki (we wtorki) i SP 340 w czwartki na treningi tej grupy.

Foto: Aleksander Dzwonnik z ŚKBad. "Harcownik" w pomarańczowej koszuli; na samym skraju podium III m.

Wróć