Jak ustalili policjanci, około 22.30 pokrzywdzony szedł ulicą Szolc-Rogozińskiego na Ursynowie i rozmawiał przez telefon ze swoją partnerką. W pewnym momencie podszedł do niego 18-latek i z agresją zaczął kierować do niego słowa wulgarne, wyrażając swoją nienawiść do jego pochodzenia oraz koloru skóry. Po chwili do obelg dorzucił jeszcze kilka ciosów, każąc pokrzywdzonemu wynosić się z kraju.
Całe zdarzenia zauważyła przechodząca tamtędy kobieta, która natychmiast zareagowała i wezwała mundurowych. Funkcjonariusze, którzy pojawili się na miejscu kilka minut później, zatrzymali nietrzeźwego napastnika uciekającego w stronę skrzyżowania ulicy Cynamonowej i Gandhi.
18-letni napastnik próbował wmówić policjantom, że został napadnięty przez pokrzywdzonego i nie rozumie dlaczego ktoś wezwał Policję. Innego zdania byli jednak będący na miejscu naoczni świadkowie. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, miał około półtora promila w wydychanym powietrzu.
Od pokrzywdzonego, który nie wymagał pomocy medycznej, policjanci przyjęli zawiadomienie o przestępstwie. Po wytrzeźwieniu nastolatek usłyszy zarzuty znieważenia oraz naruszenia nietykalności na tle narodowościowym, za co grozi mu kara do 3 lat więzienia.
