Mając wystarczające dowody do zatrzymania podejrzanego policjanci postanowili złożyć mu wizytę. Poczekali na niego na parkingu w pobliżu budynku, w którym przebywał, mężczyzna przyjechał tam swoim autem kilka minut przed południem. Funkcjonariusze zatrzymali go kiedy wchodził do klatki schodowej. Oświadczył, że wie o co chodzi i przyznaje się, że zabrał zegarek pokrzywdzonemu i uderzył go w tył głowy.
W trakcie przeszukania w mieszkaniu zatrzymanego mundurowi znaleźli utracony zegarek oraz kilka gramów suszu roślinnego schowanego w szufladzie i woreczek z mefedronem ukryty w lodówce. Ponadto policjanci zabezpieczyli w jego mieszkaniu gotówkę w kwocie 18 000 zl., która mogła pochodzić z przestępstwa.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Następnego dnia usłyszał zarzuty, za które teraz sąd może go skazać nawet na 5 lat więzienia.