Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Zlikwidujcie ogrodzenie przed Tesco!

04-09-2019 21:29 | Autor: Antoni Pomianowski
Przed Tesco przy ul. Cynamonowej od kilku lat stoi kuriozalne ogrodzenie, które wymusza od klientów nadkładanie drogi aby wejść do sklepu. To rozwiązanie, wprowadzone kiedyś ze względu na regulacje dotyczące sprzedaży alkoholu, obecnie jest zupełnie niepotrzebne. Zwróciłem się z prośbą do Tesco o demontaż ogrodzenia.

Wielu okolicznych mieszkańców zwracało się do mnie z prośbą o pomoc w rozwiązaniu problemu. Małe schodki przed wejściem do sklepu przez lata służyły klientom, aż w 2015 roku ku zaskoczeniu wszystkich zostały zagrodzone. Przyczyną tego był zwiększenie przez Radę Warszawy minimalnego dystansu sklepów sprzedających alkohol od placówek oświatowych. Ponieważ nieopodal znajdowało się gimnazjum (dziś CLVIII Liceum Ogólnokształcące), Tesco, aby utrzymać koncesję, zagrodziło schodki, dzięki czemu faktyczna droga dojścia ze szkoły do drzwi od sklepu spełniała określone przez radnych minimum. Osobną kwestią jest sensowność takich przepisów, ale to temat na odrębną dyskusję.

Gdy przyjrzałem się przepisom, okazało się, że już rok później radni miejscy przywrócili do uchwały dawne minimum odległości, czyli 50 metrów (zwiększone wynosiło 100m). Ten dystans został też utrzymany w obowiązującej do dziś uchwale z 5 lipca 2018 roku. Oznacza to, że obecnie ogrodzenie mogłoby być spokojnie zdemontowane, a Tesco nie miałoby z tego powodu żadnych negatywnych konsekwencji. Klienci natomiast odzyskaliby schodki, z których przez lata korzystali.

Postanowiłem przekonać do takiej decyzji osoby zarządzające sklepem. Tesco przy Cynamonowej ma od niedawna nową kierowniczkę, która w rozmowie sama mi przyznała, że widok zagrodzonych schodków ją zaskoczył. Przedstawiłem jej krótko sytuację i przekazałem pismo z prośbą o demontaż ogrodzenia, wraz z argumentami przytoczonymi powyżej. Choć kierowniczka w pełni się zgodziła z moim poglądem, w takiej korporacji jak Tesco podejmowanie decyzji jest niestety wielopoziomowe. Otrzymałem obietnicę szybkiego przekazania mojego pisma do właściwych instancji. Mam nadzieję, że moja prośba zostanie niebawem pozytywnie rozpatrzona. Jeśli otrzymam odpowiedź, to oczywiście poinformuję o niej czytelników „Passy”, choć zamiast odpowiedzi wolałbym, żebyśmy wszyscy po prostu otrzymali rozgrodzone schodki.

Wróć