Oznacza to, że podobnie jak ci, których już nie ma między nami, my również przeminiemy. A przemijamy niezauważalnie, z każdym dniem, miesiącem, rokiem, choć w natłoku codziennych zdarzeń nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę. Zresztą, czy jesteśmy tego świadomi, czy też nie – i tak nie będzie to miało większego wpływu na fakt, że ostatni dzień kiedyś nadejdzie. I chociaż nie mamy na to wpływu, to warto zadbać o to, co po sobie zostawimy, jaki obraz pozostanie po nas w pamięci innych, czy też historii. Choć brzmi to górnolotnie, każdy z nas pojedynczo i wszyscy razem, jako społeczeństwo, tworzymy historię. Dobrze byłoby więc choć w takim dniu znaleźć czas na refleksję i zastanowienie nad sprawami wykraczającymi poza bieżące spory polityczne i wszelkie inne.
Wszystkich Świętych i następujący nazajutrz Dzień Zaduszny, zwany inaczej „Zaduszkami”, to czas odwiedzin cmentarzy. Stojąc przy grobach ozdobionych chryzantemami, w blasku zniczy, wspominamy tych, których nie ma już wśród nas.
Właśnie teraz uświadamiamy sobie, jak ważna jest pamięć o nieobecnych już naszych bliskich. Dokąd trwa pamięć o nich, jakaś cząstka zmarłych pozostaje z nami, choćby w sferze symbolicznej, metafizycznej, duchowej.
Mimo długiej drogi, którą ludzkość pokonała w skali wieków i tysiącleci ta duchowość nie zanika. Przyjmuje tylko rozmaite formy, jak zaimportowany do nas Halloween, niezwykle popularny w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, czy Irlandii. Wypada on w środowy wieczór 31 października.
Halloween jest w znacznym stopniu skomercjalizowany i odwołuje się do innych tradycji niż nasze święto zmarłych. Jest próbą oswajania się z nieuchronnym, ze śmiercią. Jego karykaturalna forma w dużej mierze służy „wypychaniu” śmierci ze świadomości i zastępowaniu jej żartobliwym przekazem. To temu właśnie służą wszelkiego rodzaju towarzyszące mu atrybuty – jak.: wydrążone dynie z zębami, straszne postaci, demony, wampiry, wiedźmy, szkielety, czaszki, czarownice, nietoperze, czarne koty etc. Do korowodu strachów dołączają postaci z filmów, horrorów, postaci z bajek. Na osłodę pozostaje cukierek, którym można się tego dnia wykupić przebierańcom.
Ten w dużej mierze hollywoodzki, baśniowy entourage stanowi nieodłączną część szczególnego spektaklu, który jest dowodem na istnienie odwiecznego lęku przed śmiercią. Towarzyszy on nam pomimo przyspieszającego z każdym dniem rozwoju technicznego i cywilizacyjnego. Pomimo że przeciętny obywatel w rozwiniętym kraju styka się z nią w coraz mniejszym stopniu. Umieramy bowiem najczęściej w szpitalach, domach opieki etc. W dodatku w otoczeniu obcych osób z personelu medycznego. Niestety, członkowie rodziny i najbliżsi nie zawsze są przy tym obecni.
Sposób wyrażania swoich uczuć w odniesieniu do tych, którzy nas już opuścili, pozostaje sprawą indywidualną każdego z nas. Mimo to, dzień Wszystkich Świętych i Zaduszki wpisały się trwale w polską tradycję. Odwiedzając groby bliskich, pamiętajmy też o tych, których nikt nie odwiedza. Zapalając tam symboliczny znicz, zachowujemy w pamięci również zapominanych.