Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Z kim graniczy Rosja? Z kim chce!

23-02-2022 21:35 | Autor: Prof. dr hab. Lech Królikowski
Późnym wieczorem 22 lutego 2022 prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekrety o uznaniu Ługańskiej Republiki Ludowej oraz Donieckiej Republiki Ludowej, czyli dwóch enklaw opanowanych przez rosyjskich separatystów na terytorium Ukrainy. Do „republik” wysłał swoje oddziały, jako „wojska pokojowe”. Należy sądzić, że niebawem „lud” wymienionych republik zwróci się do władz Rosji o przyjęcie ich w skład Federacji Rosyjskiej.

Okazuje się, że Rosja nawet w trzecim dziesięcioleciu XXI wieku, może powiększać swoje terytorium, łamiąc przy okazji międzynarodowe prawo. Z wypowiedzi rosyjskich ministrów, jak też samego prezydenta Putina wynika jasno, że obecni lokatorzy Kremla postawili sobie za cel odbudowę imperium,w jego maksymalnych granicach. Moskwa domaga się nie tylko uzależnienia od siebie postsowieckich republik, ale także powrotu do stanu sprzed 1997 r. na obszarze byłych państw tzw. demokracji ludowej. Moskwie chodzi głównie o wycofanie z tych państw struktur i wojsk NATO.

Specjaliści oceniają, iż Putin dostrzegł obecnie tzw okno możliwości, czyli sprzyjające okoliczności do dokonania aneksji części Ukrainy. Na te okoliczności składają się ogromne dochody ze sprzedaży surowców energetycznych oraz opanowanie przez Rosję technologii broni supersonicznej, czego nie potrafiły dotychczas państwa Zachodu. W tej sytuacji przypomniał mi się pamiętnik Siergieja Witte, w ostatnich dziesięcioleciach carskiej Rosji ministra finansów i premiera. Napisał on m. in.: „Co stworzyło Cesarstwo Rosyjskie, zamieniając moskiewską półazjatycką monarchię w najbardziej wpływowe, najbardziej dominujące wielkie europejskie mocarstwo? Tylko siłę bagnetu armii” (Witte, Wspomnienia, Warszawa 2017, s. 267). W innym miejscu ten sam autor zauważył: „U nas w Rosji w wyższych sferach utrzymuje się namiętność do podbojów czy raczej zagarniania tego, co zdaniem rządu jest źle pilnowane (Witte, s. 193).

Rosja niewątpliwie jest fenomenem. Jest to twór terytorialny, który od ponad tysiąca lat stale – chociaż niekiedy z przerwami – powiększa swoje terytorium. Początki Rusi i Rurykowiczów opisał Nestor – mnich monastyru Teodozowego Pieczerskiego (Kijów) w kronice nazwanej: „Powieść minionych lat”. Na temat początków Rusi Nestor napisał m. in.: „Roku 6367 (tj. w 859 według naszego kalendarza – przyp. LK). Wygnali [Słowianie, Krywicze i inne plemiona] Waregów za morze i nie dali im dani, i poczęli sami władać sobą. I nie było u nich sprawiedliwości, i powstawał ród przeciwko rodowi, i były u nich zwady, i poczęli wojować sami ze sobą. I rzekli sobie: „Poszukamy sobie kniazia, który by władał nami i sądził wedle prawa”. I poszli za morze ku Waregom, ku Rusi. Bowiem tak się zwali ci Waregowie – Rusią, jako się drudzy zwą Szwedami, inni Normanami i Anglami, a jeszcze inni Gotami – jako i ci. Rzekli Rusi Czudowie, Słowianie, Krywicze i Wesowie: „Ziemia nasza wielka jest i obfita, a ładu w niej nie ma. Przychodźcie więc rządzić i władać nami”. I wybrali się trzej bracia z rodami swoimi, i wzięli ze sobą wszystką Ruś i przyszli do Słowian najprzód, i siadł najstarszy, Ruryk w Nowogrodzie, a drugi, Sineus na Białym Jeziorze, a trzeci Truwor, w Izborsku. I od tych Waregów przezwała się ziemia ruska”.

Skandynawowie, zwani tu Waregami, w IX w. stali się „klasą” zarządzającą licznymi plemionami (nie tylko Słowianami) na terytorium Wschodniej Europy. Ich przywódca Ruryk stworzył potężną dynastię panującą w Rosji ponad pół tysiąca lat. Przedostatnim władcą Moskwy z dynastii Rurykowiczów był Iwan Groźny (syn Wasyla II i Heleny Glińskiej), który (jako pierwszy) koronował się na cara (16 stycznia 1547 r.).

Ludwik Bazylow, omawiając początki państwa moskiewskiego, napisał m. in.: „…książęta moskiewscy potrafili działać z zadziwiającą konsekwencją, a w razie potrzeby także z największą surowością. Rezultatem, a raczej całym ogromnym zespołem rezultatów, będzie najpierw stałe i stosunkowo szybkie rozszerzanie granic księstwa, potem zrzucenie zwierzchnictwa tatarskiego, zjednoczenie ziem Rusi północno-wschodniej i powstanie wielkiej i silnej monarchii rosyjskiej (Bazylow L., Historia Rosji, t. 1, PWN 1985, s. 134). W początkach panowania Iwana Kality terytorium księstwa moskiewskiego mierzyło ok. 10 tys. km kw.. Pod koniec panowania Wasyla II (1425-1462) terytorium to wynosiło ok. 430 tys. km kw., a za czasów Iwana III Srogiego (1462-1505) obszar księstwa moskiewskiego osiągnął ok. 2 800 tys. km kw. (Bazylow, s. 138 i 164).

Moskwa, jako jeden z organizmów państwowych Rusi, pojawiła się w europejskiej polityce dopiero po zajęciu Konstantynopola przez Turków (1453 r.). W pewnym stopniu Moskwa przejęła wówczas niektóre funkcje tego miasta. Państwo to, poprzez małżeństwo Iwana III z Zofią Paleolog, bratanicą ostatniego cesarza, przejęło wybrane bizantyjskie symbole i tradycje, m. in. dwugłowego orła jako herb, który obowiązuje do dnia dzisiejszego. Wówczas także zaczęto Moskwę nazywać „trzecim Rzymem”. W roku 1480 skończyło się ostatecznie i nieodwracalnie formalne zwierzchnictwo Wielkiej Ordy nad Rusią. W 1485 r. Iwan III zajął Księstwo Twerskie. W 1487 roku na stronę moskiewską przeszły Peremyszl, Sereńsk, Kozielsk, Riazań. W latach 1492-1494 Moskwa toczyła wojnę z Litwą, w wyniku której Wilno straciło m. in. Wiaźmę. Powodzenie w tej wojnie skłoniło Iwana III do rozpoczęcia w 1500 r. kolejnej wojny z Litwą, która trwała do 1503 r. i zakończyła się także sukcesem Moskwy.

W zamieszczonym w Wikipedii haśle na temat Iwana Groźnego i jego podbojów napisano m. in.: „Prowadził niezwykle agresywną politykę wobec swoich sąsiadów. W 1552 zaatakował i zaanektował Chanat Kazański. W 1554 roku upokorzył Zakon Kawalerów Mieczowych, zmuszając go do płacenia trybutu z Dorpatu. W tym samym roku pokonał Chanat Astrachański. Uderzył w 1558 roku na państwo Zakonu Kawalerów Mieczowych w Inflantach, zdobywając Dorpat i Narwę, (…). W 1559 roku uderzył na Rygę. W czasie wojny litewsko-rosyjskiej 1558-1570 został pokonany przez wojska polskie pod Newlem, jednak zdobył w 1563 roku Połock i rozkazał utopić w Dźwinie wszystkich tamtejszych Żydów. W 1564 roku jego wojska zostały pokonane przez hetmana Grzegorza Chodkiewicza w bitwie pod Czaśnikami, a następnie pod Orszą. W 1570 roku jego pełnomocnicy podpisali pokój w Szczecinie, który dał Iwanowi pole do dalszej ekspansji kosztem Wielkiego Księstwa Litewskiego. W 1575 roku Iwan IV ponownie zaatakował Inflanty, zdobywając Salis i Parnawę. W lipcu 1577 roku Iwan poprzez uderzenie na Rewel doprowadził do wybuchu I wojny polsko-rosyjskiej (1577-1582). Wojska moskiewskie zdobyły poza Rygą wszystkie zamki w Inflantach, a po zdobyciu Gulbene dokonały rzezi ludności”.

Iwan Groźny gromił sąsiadów (nie zawsze z powodzeniem – patrz: Batory) i przyłączał ich ziemie, ale także rozprawiał się z innymi księstwami ruskimi, podległymi Rurykowiczom. Najokrutniej rozprawiał się z tymi, które miały demokratyczne struktury władzy. W końcu 1569 r. zniszczył Twer i wymordował jego mieszkańców, a w styczniu 1570 r. przystąpił do rozprawy z republikańskim Nowogrodem Wielkim. Historycy szacują, że w wyniku trwających miesiąc represji zginęło 25 – 40 tys. mieszkańców Nowogrodu, który następnie został włączony do państwa Iwana Groźnego.

Rosja nieustannie powiększała swoje terytorium; w 1866 roku liczyło 23,7 mln km kw.(łącznie z Alaską). Imperium Romanowów obejmowało obszar Eurazji od Kalisza do Oceanu Spokojnego, ale także Alaskę i fragment wybrzeża Kalifornii (np. Fort Rossija, ok. 160 km na północ od San Francisco). Posiadłości w Kalifornii Rosja sprzedała w 1841 r., a w 1867 sprzedała Stanom Zjednoczonym Alaskę (1 718 000 km kw.) za 7 200 000 dolarów, tj. po 4,19 USD za kilometr kwadratowy.

Rosja, szczególnie od czasów Katarzyny Wielkiej, doskonaliła swoją dyplomację w uzasadnianiu nieustannych podbojów. Jednym z argumentów była ochrona mniejszości (np. religijnych, etnicznych itp.), a drugim – zapewnienie państwu bezpiecznych granic. Mołotow – 17 września 1939 r. – ochroną ludności białoruskiej i ukraińskiej uzasadniał najazd na Polskę, a w listopadzie tego samego roku zapewnieniem bezpiecznej granicy uzasadniał najazd na Finlandię. Obecnie mistrzem w tej dziedzinie jest minister Siergiej Ławrow, który od kilkudziesięciu lat szefuje rosyjskiemu MSZ.

Około 1900 r. gospodarka światowa przeżywała kryzys, który dotknął także gospodarkę Imperium Romanowów (mającego wówczas 125 639 tys. mieszkańców i 22,3 mln km kw.). Być może trudna sytuacja gospodarcza była impulsem do pomysłu o wygranej wojnie, co odwróciłoby uwagę opinii publicznej od sytuacji bytowej. Doprowadziło to do wojny z Japonią, a poniesiona w niej przez Rosję klęska stała się zapalnikiem wszelkich dalszych nieszczęść, które spotkały Imperium Romanowów. Jednym z pierwszych działań Petersburga było zajęcie w 1898 r. – należących do Chin -– portów Dalianwan i Port Artur na półwyspie Liaotung. Posunięcie Rosji spowodowało, że także inne państwa zaczęły zajmować poszczególne chińskie porty i domagać się od Chin rozmaitych koncesji. Te działania doprowadziły w Chinach do tzw. powstania bokserów, a to spowodowało działania represyjne państw europejskich i Japonii. Wojska japońskie oraz rosyjskie pod dowództwem gen. Nikołaja Piotrowicza Liniewicza (1838-1908) zajęły Pekin. Kolejnym posunięciem Rosji był plan zagarnięcia całej Mandżurii, a pretekstem było tłumienie powstania bokserów. Rosja w stosunkach z Japonią nie dotrzymywała umów dotyczących Mandżurii oraz Korei. Ignorowała też dyplomatyczne starania Japonii o wyjaśnienie spornych kwestii. Stało się w końcu najgorsze; bowiem 26 stycznia/8 lutego 1904 r. Japończycy atakiem torpedowym zatopili kilka rosyjskich okrętów w rejonie Port Artur. 27 stycznia ogłoszony został rosyjski manifest o wojnie. „Car był oczywiście święcie przekonany, że Japonia, choć być może z pewnym wysiłkiem, będzie rozbita doszczętnie. Co zaś tyczy kosztów, to nie ma obawy – Japonia wszystko zwróci w ramach kontrybucji”(Witte. s. 241). Armia rosyjska pobita została w kilku bitwach, w tym w ostatniej lądowej pod Mukdenem (obecnie Shenyang), w której Rosjanie stracili 89 tys. zabitych. W bitwie pod Cuszimą w maju 1905 r. flota rosyjska straciła okręty o łącznym tonażu 200 tys. ton, a japońska – 300 ton!

W okresie I wojny światowej Niemcy podeszli prawie pod Petersburg i zajęli Białoruś oraz Ukrainę. Bolszewicy, za cenę przerwania działań wojennych, zawarli z Niemcami Traktat Brzeski (9 lutego 1918 r.), w którym zrzekli się tych terenów na korzyść Niemiec. W wyniku dalszych wydarzeń (klęski Niemiec na Zachodzie) na terenach okupowanych przez Niemców powstały Estonia, Łotwa, Litwa i Polska. Po objęciu pełni władzy przez Stalina Rosja Sowiecka tylko czekała, aby odzyskać utracone terytoria. 23 sierpnia 1939 r. zawarty został pakt Ribbentrop-Mołotow, w wyniku którego zachodnia granica Kraju Rad znalazła się ok. 100 km na wschód od Warszawy. Wkrótce przestały istnieć państwa bałtyckie, a tereny Besarabii i północnej Bukowiny zostały włączone do państwa sowieckiego.

W wyniku II wojny światowej Związek Radziecki ustanowił swoją granicę na Bugu oraz włączył część Prus Wschodnich oraz państwa bałtyckie, a także fragment Finlandii w skład swego państwa. Na Dalekim Wschodzie zajął Mandżurię, część Korei, Sachalin i Kuryle. Z części się wycofał, ale nadal zajmuje zdobyte wówczas ziemie. ZSRR stworzył w Europie podległe sobie „państwa demokracji ludowej”. Stanowiły one swoisty bufor na granicy z Zachodem. Zmiany polityczne, które zaszły w Europie w latach 1989-1991, spowodowały, że Rosja nie tylko utraciła tzw. demoludy, ale także republiki wchodzące w skład komunistycznego mocarstwa. Wydaje się, że W.W. Putin, krok po kroku, z uporem i z pogwałceniem wszelkich reguł odzyskuje straty, najwyraźniej zmierzając do granic z czasów Mikołaja II.

Omawiając rozrost terytorialny Rosji, warto pamiętać, że zabór cudzych ziem był jednym ze sposobów na funkcjonowanie tego państwa, od książąt moskiewskich do Putina. W ocenie wybitnego rosyjskiego polityka przełomu XIX i XX w. (m. in. minister finansów w latach 1892-1903 i premier w okresie 1905-1906) – Siergieja Witte (1849-1915): „Cesarstwo Rosyjskie w istocie było imperium wojennym, niczym szczególnym się nie wyróżniało w oczach cudzoziemców”(Witte, s. 310). Jeden z nich, francuski arystokrata Astolphe Louis Léonor markiz de Custine, który zwiedzał Rosję w 1839 r., w liście napisanym w Peterhofie 23 lipca 1839 r. zawarł następującą opinię: „ … – jedynym zadośćuczynieniem za nieszczęście, jakim jest narodzić się w tym kraju, są pełne pychy nadzieje i sny o potędze”. Nieco dalej dodał: „Powstaje tutaj pytanie zasadnicze: czy żądza podbojów, ukryty sens dziejów Rosji, jest jedynie ułudą, która krócej bądź dłużej mamić będzie jej nieokrzesane ludy, czy też owo marzenie może się kiedyś ziścić?”.

Inny cudzoziemiec, Neill S. Brown – poseł Stanów Zjednoczonych w Rosji, w depeszy z 28 stycznia 1852 r. napisał, m. in.: „Wśród Rosjan panuje dziwny przesąd, mówiący, że ich przeznaczeniem jest władać światem”. Moim zdaniem, należy to zapamiętać, albowiem był (i jest) to ponadczasowy imperatyw wszelkich działań tego państwa! Charakterystyczne dla obrazu Rosji jest stwierdzenie lorda Palmerstona: „Od zawsze polityka i zasada działania rosyjskiego rządu polega na poszerzaniu granic kraju, gdy tylko apatia i bojaźliwość sąsiednich krajów na to pozwalały, po czym zwykle następowała przerwa w działaniach i nierzadko cofnięcie się, kiedy nastąpił zdecydowany sprzeciw, a następnie oczekiwanie na następną sprzyjającą okazję, aby dopaść upatrzoną ofiarę”( Boyd Douglas, Ekspansja Kremla. Historia podbijania świata, Wydawnictwo RM, Warszawa 2014, s. 379,).

Taką naturę Rosja ma od zawsze! Taka jest Rosja!

Fot. wikipedia

Wróć