KTO JEST ZDROWY, A KTO CHORY?
Pewien poseł wizytował psychiatryczny szpital.
- Jak odróżnić kto jest chory, a kto zdrów? – zapytał.
- Bardzo łatwo, panie pośle, mamy sposób na to:
Napełniamy wannę wodą – odrzekł ordynator.
- Jak opróżnić wannę szybko? Tu na posła zerka.
- Co pan użyłby? Łyżeczki, kubka czy wiaderka?
Poseł w śmiech. Już wiem! Ten zdrowy weźmie wiadro spore.
- Nie! Gdy człowiek jest normalny, wyjmie z wanny korek.
- Które łóżko pan wybiera? – Doktor przygryzł wąsy.
Muszę posłać pana posła na elektrowstrząsy.
CZY ON TEŻ JEST MOIM SYNEM?
Pewna para z długim stażem miała czwórkę synów,
Trzech wysokich, szczupłych, zgrabnych, przystojnych blondynów.
Czwarty niski, śniady, rudy, w dodatku przy kości,
Więc mąż był przez całe życie pełen wątpliwości.
Gdy umierał, spytał żony w ostatnią godzinę:
- Powiedz szczerze, czy najmłodszy też jest moim synem?
- Ależ, skarbie! Mogę przysiąc – zapewniła żona.
- Odzyskałem błogi spokój – odrzekł mąż i skonał.
Żona z ulgą odetchnęła, gdy stres minął cały.
- Jak to dobrze, że nie spytał o trzech pozostałych.
© MKWD (Muzyczny Kabaret Wojtka Dąbrowskiego)