Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

XLIV Sesja Rady Dzielnicy Ursynów

14-02-2018 23:41 | Autor: Bogusław Lasocki
Zgodnie z przewidywaniami, oczekiwana z niecierpliwością ze względu na tematykę sesja, zgromadziła bardzo wielu mieszkańców.

Porządek obrad obejmował tematy wywołujące wiele emocji wśród ursynowian, w tym:

- informację dotyczącą likwidację pętli autobusowej Natolin Płn oraz przeniesienia Bazarku na Dołku w rejon ul. Płaskowickiej i al. KEN,

- rozpatrzenie projektu uchwały Rady Dzielnicy w sprawie zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego obszaru Ursynów Południe Kabaty, inaczej mówiąc problem rozbudowy Tesco.

Wypełniona po brzegi sala, zajęte nawet miejsca stojące, transparenty, banery z hasłami zarówno przeciwników jak i sympatyków przenosin bazaru, rozdyskutowani mieszkańcy – taka sceneria towarzyszyła zarówno wypowiedziom burmistrza Roberta Kempy i radnych, jak i późniejszej dyskusji mieszkańców. Publiczne dyskusje, czasem również żarliwe kłótnie na temat nowej lokalizacji Bazarku na Dołku ciągną się już od kilku lat. Proponowane lokalizacje w miejscu pętli autobusowej Natolin Północny i alternatywna w rejonie Hali Arena przy ul. Pileckiego miały wielu zagorzałych zwolenników i przeciwników. Problem polegał na tym, że choć nikt (teoretycznie) nie sprzeciwiał się istnieniu bazarku, strony sporu nie chciały się spotkać i spokojnie przedyskutować jak rozwiązać problem. I taki właśnie stan trwa do chwili obecnej. Emocjonalne wypowiedzi przerywane, czasem zagłuszane krzykami z sali, reprezentowały ciągle identyczne stanowiska i argumenty, niezmienione od lat. Rozpoczęte o godz. 18.30 obrady jeszcze po 21.30 nie wyczerpały pierwszego punktu.

Ze względu na wymogi cyklu wydawniczego papierowej „Passy”, nie ma obecnie możliwości pełniejszego zrelacjonowania wypowiedzi w wydaniu drukowanym, choć wiele z nich zawierały ciekawe i merytoryczne treści. Do tematu tego wrócimy w następnym numerze.

Wróć