Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Wyścigowej rywalizacji ciąg dalszy...

09-06-2021 20:56 | Autor: Tadeusz Porębski
Sensacyjnie zakończył się niedzielny wyścig o Nagrodę Widzowa. Pretendujących do wygranej derbistów klacz Nemezis i ogiera Night Thunder pogodził zupełnie nieliczony w totalizatorze Petit. Był to kolejny akt zaciętej rywalizacji dwóch trenerów - Adama Wyrzyka i Krzysztofa Ziemiańskiego.

Po dosyć szczęśliwym zwycięstwie Night Thundera w ubiegłorocznych Derby trener Ziemiański i część środowiska oskarżyli Wyrzyka oraz dosiadającego ogiera dżokeja Szczepana Mazura o nieuczciwą rywalizację. Mazur miał mieć o 8 cm dłuższy bat i na ostatniej prostej niemiłosiernie okładał dosiadanego konia, wygrywając nieznacznie tę prestiżową gonitwę m.in. od koni Ziemiańskiego - Timemastera oraz Night Tornado. Dżokej został po wyścigu ukarany karą pieniężną za nadużywanie bata. Nazajutrz ktoś przyniósł z toru informację, że „pierwej piekło zamarznie, niż Ziemiański pozwoli wygrać Wyrzykowi którąkolwiek z prestiżowych nagród”. W ubiegłym roku ta dosyć oryginalna przepowiednia sprawdziła się. W dystansowym klasyku St. Leger (2800 m) Night Tornado ze stajni Krzysztofa Ziemiańskiego lekko ograł Night Thundera rewanżując mu się za porażkę w Derby, natomiast Timemaster rozniósł w prestiżowym i wysoko dotowanym biegu Westminster Freundschaftspreis faworyzowanego Plontiera. Również w Wielkiej Warszawskiej Ziemiański był górą. Night Tornado co prawda przegrał po zaciętej walce z przybyszem z Niemiec ogierem Nagano Gold, ale wyraźnie pokonał konie Wyrzyka, m.in. Night Thundera.

W niedzielę doszło do wielkiej sensacji w Nagrodzie Widzowa (kat. B, 2400 m). Na starcie gonitwy stanęły tylko cztery konie. Zdecydowanymi faworytami byli derbistka z 2019 r. Nemezis oraz zdobywca Błękitnej Wstęgi w 2020 r. ogier Night Thunder. Mary Elizabeth, drugi z koni Adama Wyrzyka, jaki i podopieczny Krzysztofa Ziemiańskiego ogier Petit miały walczyć o miejsce trzecie. Wyścig poprowadziła Mary Elizabeth, za którą uplasowały się Night Thunder oraz Nemezis pod Konradem Mazurem. Ostatni galopował Petit z Siergiejem Wasiutowem w siodle. Night Thunder zaatakował już na zakręcie, za nim ruszyła Nemezis i wydawało się, że zgodnie z przewidywaniami tylko te dwa konie będą walczyć o zwycięstwo. Tymczasem jak spod ziemi wyrósł Petit, który oddał kapitalny finisz ze środka pola. Ku osłupieniu widzów „złapał” faworyta na samym celowniku wygrywając o koński nos. Dżokej Wasiutow pokazał w tej gonitwie klasę godną największych czempionów Służewca. Adam Wyrzyk po raz kolejny musiał przełknąć gorzką pigułkę. Była ona podwójnie gorzka, bo w trakcie mityngu dotarła wiadomość z Bratysławy, że konie Krzysztofa Ziemiańskiego brylowały na tamtejszym torze. Timemaster lekko wygrał gonitwę Scottish Rifla (Listed, 1800 m), a Night Tornado był drugi w Veľká Cena Slovenska (Gd 3, 2400 m). Na razie więc piekło normalnie funkcjonuje i nic nie zapowiada, by zamarzło.

Umberto Caro po kapitalnym finiszu odebrał zwycięstwo ogierowi Crazy Bull w sprinterskiej Nagrodzie Haracza. To już trzeci triumf w tej gonitwie wyjątkowo szybkiego ogiera. Trenowany przez Justynę Domańską arabski ogier Apollo del Sol nie zawiódł w Memoriale Stanisława Sałagaja, ale nie przyszło mu to łatwo. Atakowany przez Hosco de Bozouls i polskiej hodowli Celebryka minimalnie obronił się na celowniku. Bardzo dobry mityng zaliczyła trener Natalia Szelągowska, której podopieczni zanotowali dwie pierwsze wygrane w sezonie. O nos zwyciężył It’s A Green Thing, a kapitalnym finiszem w wyścigu sprinterskim popisał się Alex Dream. Obu koni dosiadał dżokej Dima Petriakow. Dwukrotnie na arabach zwyciężał Konrad Mazur - na debiutującym ogierze El Nazir i na posiadającym olbrzymi potencjał wyścigowy ogierze Nrgizing. Następny mityng na Służewcu zapowiada się bardzo interesująco. Można będzie powalczyć o skumulowaną septymę, której wysokość powinna osiągnąć 50-70 tys. zł. Ponadto rozegrane zostaną ważne selekcyjne gonitwy - Nagroda Soliny (kat. B) oraz Nagroda Iwna (Przychówku) (kat. A).

Pojawiły się pogłoski o ograniczeniu właścicielom koni wstępu na tor. Ponoć ktoś wpadł na pomysł, by wstęp gratis mogli mieć właściciele wyłącznie tych koni (konia), które w danym dniu zostały zapisane i biorą udział w gonitwie. Można to odebrać jako swego rodzaju łaskawość organizatora gonitw, który łaskawie zezwala właścicielowi konia darmowe obejrzenie w akcji swojego podopiecznego, za którego trening ten ponosi niemałe koszty. Bzdurny pomysł (o ile w ogóle istniał, ale w każdej plotce jest ziarno prawdy) nie został na szczęście przez nas oficjalnie potwierdzony. Polski organizator gonitw powinien wiedzieć, że właściciel konia ma na każdym turfie w dowolnej części świata status świętej krowy i może bez żadnych problemów poruszać się po całym terenie wyścigowym. Bez widzów wyścigi konne mogą się odbywać, bez właścicieli koński biznes i sama dyscyplina natychmiast upada... z powodu braku koni. Z moich wieloletnich obserwacji wynika, że właściciele koni na Służewcu nie są traktowani przez organizatora gonitw z odpowiednią atencją. Zbyt dużo opresyjnych zakazów dla ludzi, którzy na swoje zwierzęta, ich trening i przygotowanie do wyścigów często wydają fortuny.

Foto: Totalizator Sportowy

Wróć