Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Wyborczy spektakl w Domu Sztuki

29-08-2018 22:05 | Autor: Rafał Kos
Wielkim finałem serii spotkań z mieszkańcami Ursynowa, na jakie zdecydował się kandydujący z pospólnej rekomendacji Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej na prezydenta Warszawy Rafał Trzaskowski, był 23 sierpnia czwartkowy five o’clock w Domu Sztuki, gdzie mieszkający w tej właśnie dzielnicy poseł na Sejm przez blisko dwie godziny starał się odpowiedzieć na każde zadane mu pytanie, stojąc w samym środku kręgu otaczającej go publiczności.

Trzaskowskiemu towarzyszył w ramach Koalicji Obywatelskiej Paweł Rabiej (Nowoczesna), a w niektórych kwestiach głos zabierał dobrze zorientowany w lokalnej problematyce burmistrz Robert Kempa. Kandydat na następcę Hanny Gronkiewicz-Waltz musiał najwięcej mówić na temat miejsc w szkołach, przedszkolach i żłobkach, mocno akcentował potrzebę jednoczesnego otwarcia oddziałów pediatrii i geriatrii w nowo budowanym Szpitalu Południowym, podkreślał konieczność szybszego opracowywania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, a także zauważał, że w porównaniu z Wysokim Ursynowem – Zielony Ursynów jest częścią dzielnicy o wiele mniej rozwiniętą.

Zgodził się, że darmowy bilet na komunikację miejską jest bardziej potrzebny młodzieży szkół średnich niż podstawowych i przypominał, że jego własne dzieci mają te same problemy na Kabatach, co setki innych, zaznaczając, że na Ursynowie jest po prostu swojakiem i doskonale wie, co w trawie piszczy. Na pytanie o konieczność zamontowania filtrów przy wylotach przechodzącej tunelem przez Ursynów Południowej Obwodnicy Warszawy – odpowiedział, że jest za natychmiastowym ich zainstalowaniem, ale decyzja w tej sprawie może być powzięta nie na szczeblu samorządowym, ale rządowym. Przy okazji – jako były europoseł – zakomunikował z przykrością, że naruszanie praworządności przez rządzącą obecnie krajem ekipę Prawa i Sprawiedliwości może doprowadzić do utraty poważnych funduszy z Unii Europejskiej, a w najlepszym wypadku do ich zamrożenia. Starał się jednak w maksymalnym stopniu unikać krytykowania PiS i kandydata Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy Patryka Jakiego.

Zapytany o sposoby rozstrzygnięcia dylematów reprywatyzacyjnych nie ukrywał, że winę za wykoślawienie tego procesu i skrzywdzenie wielu warszawiaków ponosi wiele partii, nie wyłączając jego własnej, która jednak doprowadziła w Sejmie do uchwalenia arcyważnej „małej” ustawy reprywatyzacyjnej, a teraz nowa władza mogłaby uchwalić ustawę dużą – której jakoś nie można się doczekać.

Trzaskowski wykazał duże zrozumienie dla niepokojów tych ursynowian, którzy mieszkają w osiedlach z wielkiej płyty, mającej ponoć wytrzymać nie dłużej niż 50 lat. Powiedział też, że w jego planach jest punkt o instalowaniu zewnętrznych wind – m. in. w domach czteropiętrowych na Ursynowie Północnym.

Jako najważniejszą cechę swojego programu wskazał to, że na realizację każdego punktu na pewno znajdzie pokrycie finansowe, a przeszkodzić w tym może jedynie polityka obecnego rządu, która jego zdaniem prowadzi do ewentualnego zablokowania funduszy unijnych.

W skali całej Warszawy nasz sąsiad z Ursynowa proponuje poprowadzenie sieci metra we wschodniej części miasta aż na Żerań, Białołękę, a w zachodniej – do Ursusa. Jeśli chodzi o nieszczęście dawnego Służewca Przemysłowego, czyli zagłębie biurowe zwane Mordorem, w programie Trzaskowskiego jest potrójne wzbogacenie komunikacyjne poprzez metro, tramwaj i SKM. Nie ulega wątpliwości, że nowa linia metra, łącząca Wilanów z Ursusem, byłaby zbawieniem dla Mokotowa i Ochoty. Trzaskowski postuluje też poprowadzenie linii SKM od Dworca Zachodniego do Piaseczna.

Spotkania z ursynowskim elektoratem (najpierw przejażdżka rowerowa, potem konferencja przy Centrum Onkologii i wreszcie mityng w Domu Sztuki) zostały zorganizowane tuż przed pieszą rundą Patryka Jakiego – kandydata na prezydenta z ramienia Zjednoczonej Prawicy. A to pewnie nie koniec wizyt obu pretendentów na Ursynowie.

Wróć