Około godziny 15:00 ursynowscy wywiadowcy zostali wezwani do jednego z hipermarketów w związku z usiłowaniem kradzieży produktów przez trzech mężczyzn. Na miejscu pracownicy ochrony przekazali im 22 i 26-letniego obywatela Ukrainy. Mężczyźni chcieli wynieść poza linie kasową kilka batonów, co zostało zarejestrowane przez kamery monitoringu. Wobec powyższego funkcjonariusze ukarali ich mandatami karnymi, a towar wrócił do sklepu.
Jednak podczas interwencji mężczyźni zachowywali się nerwowo, jakby chcieli coś jeszcze schować. Szybko się okazało, że mężczyźni próbują ukryć woreczki z marihuaną. Policjanci zabezpieczyli dwa zawiniątka i zatrzymali obu mężczyzn. Przy wyjściu z budynku sklepu natknęli się na 20-letniego kolegę zatrzymanych, który był zaniepokojony długim niepowrotem swoich kompanów i postanowił sprawdzić co się stało. Na widok mundurowych jednak uciął rozmowę i chciał szybko wrócić do samochodu. Funkcjonariusze jednak postanowili dokończyć konwersację i zapytali czy mężczyźni przyjechali razem samochodem. Wszyscy potwierdzili. W związku z powyższym mundurowi postanowili sprawdzić czy w aucie mogą się również znajdować narkotyki. Przeczucie ich nie myliło. Podczas przeszukania samochodu znaleźli blisko 200 gramw suszu o charakterystycznym zapachu. Badanie narkotesterem wykazało, że to marihuana.
Cała trójka trafiła do policyjnego aresztu. Mężczyźni usłyszeli zarzuty i przyznali się do posiadania narkotyków, tłumacząc się, że mają je na własny użytek. Na wniosek policjantów i prokuratora mokotowski sąd aresztował ich na 3 miesiące. Teraz mogą zostać skazani nawet na 10 lat więzienia.
