Około godziny 9:00 na ul. Bażanciej na Ursynowie mundurowi zauważyli bmw. Siedzący za kierownicą mężczyzna na widok policjantów zaczął się nerwowo zachowywać, unikał wzroku i najwyraźniej czegoś szukał. Funkcjonariusze postanowili sprawdzić czym spowodowanie było zachowanie kierowcy i czy ten jest trzeźwy. Badanie alkotestem 37-latka wykazało wynik zerowy, w samochodzie jednak wyczuwalny był charakterystyczny zapach marihuany. Kiedy funkcjonariusze zapytali kierowcę czy ma przy sobie nielegalne substancje ten przyznał się, że owszem. Z kieszeni wyjął dwa woreczki, w jednym był susz, a w drugim biały proszek.
Po sprawdzeniu narkotesterami okazało się, że to marihuana i amfetamina. Mężczyzna powiedział, że kupił ja na własny użytek od nieznanych mu osób. Został on zatrzymany i umieszczony w policyjnej celi. Teraz odpowie przed sądem, który może go skazać nawet na 3 lata więzienia.