Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

WOŚP zwycięży. Nie poddamy się złu!

16-01-2019 21:25 | Autor: Bogusław Lasocki
Wedle przewidywań, 27. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy 13 stycznia 2019 roku miał być kolejnym sukcesem i radosnym przedsięwzięciem. Wielodniowe przygotowania, praca aktywistów, wolontariuszy i rzesz sympatyków musiały dać wynik znów lepszy niż w roku poprzednim i wcześniejszych.

Finał tego święta promocji pomagania innym, chorym i potrzebującym pomocy dzieciom , miało zwieńczyć o godz. 20.00 "Światełko do nieba". Tak było prawie wszędzie. Z wyjątkiem Gdańska, gdzie perfidna ręka mordercy - dokładnie o dwudziestej - zadała śmiertelne ciosy płynącemu do nieba gdańskiemu Światełku. Cień żałoby przyćmił kolejny sukces finału WOŚP. Ale "Światełka do nieba" popłynęły – w sensie symbolicznym, a może i dosłownym.

WOŚP gra cały rok

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy to fundacja utworzona w 1993 r. przez Jerzego Owsiaka z żoną i grupą bliskich znajomych. Była to materializacja wcześniejszych działań Owsiaka z 1991 i 1992 r. po apelu kardiochirurgów z Centrum Zdrowia Dziecka o wsparcie finansowe zakupu sprzętu medycznego dla ciężko chorych dzieci. Będąc prezenterem muzycznym w radiowej "Trójce", Jerzy Owsiak zaprosił do swojego programu lekarzy , a następnie przypominał słuchaczom w każdej swojej edycji o wpłacaniu pieniędzy na podane konto. Przełomowym momentem było wyemitowanie 3. stycznia 1993 r. przez drugi kanał TVP programu muzycznego Owsiaka "Róbta co chceta", dedykowanemu zbiórce pieniędzy na rzecz chorych dzieci. Pomimo bardzo sceptycznych oczekiwań organizatorów medialnych, impreza zakończyła się niewyobrażalnym sukcesem . Zebrano wówczas, w przeliczeniu na dolary, ponad 1,5 mln USD. Pieniądze te zostały przeznaczone na zakup specjalistycznego sprzętu służącego ratowaniu dzieci chorych na serce w Centrum Zdrowia Dziecka i w 10 oddziałach kardiochirurgii dziecięcej w Polsce.

Utworzona w marcu 1993 r. fundacja WOŚP ułatwiła uporządkowanie tej działalności charytatywnej zarówno pod względem organizacyjnym jak i formalnym. Niesamowity potencjał wrażliwości społecznej, zwłaszcza wobec ciężko chorych dzieci, owocował rosnącym corocznie wpływami, wymagającymi rzetelnego rejestrowania i wydatkowania.

Kulminacyjnym momentem organizowanej od wielu lat bez przerwy akcji charytatywnej WOŚP jest wielki Finał, odbywający się cyklicznie co roku zwykle w pierwszą lub drugą niedzielę stycznia. Na Finał czyli "granie wielkiej orkiestry", składają się koncerty, festyny, festiwale, happeningi, w których uczestniczą gwiazdy polskiej muzyki rozrywkowej, a często również artyści zagraniczni. Towarzyszą im różnorodne imprezy kulturalne i sportowe. Z fundacją podczas Finału współpracuje ponad 100 tysięcy wolontariuszy, zbierających na mieście pieniądze do tekturowych skarbonek i rozdających czerwone serduszka WOŚP. Zebrane środki są zliczane w lokalnych sztabach i przelewane na konto WOŚP. Kulminacyjnym momentem, tradycyjnie o godzinie 20.00 w miastach, gdzie gra WOŚP, odbywa się pokaz sztucznych ogni lub medialna prezentacja laserowa, nazywane Światełkiem do Nieba.

Datki płyną, płyną...

Mimo że największe wpływy datków przysparza dzień Wielkiego Finału, jednak faktycznie akcja WOŚP trwa cały rok bez przerwy. Notujemy bowiem liczne aukcje i wydarzenia, dostarczające środki na z góry określone cele związane z ochroną zdrowia, w szczególności zdrowia dzieci. Pierwsza, jakże spektakularna akcja WOŚP, zaowocowała wpływem ok. 2,5 mln zł, czyli prawie 1,5 USD (według przeliczników z 1993 r.). Potem było już tylko więcej, dużo więcej. W 2005 roku suma datków wyniosła w przeliczeniu prawie 10 mln dolarów, w 2016 roku zbliżała się do 20 mln dolarów. Prognozy tegoroczne wskazują na spodziewane wpływy bliskie 40 mln. Taka jest wartość ludzkich serc chcących ratować nie tylko malutkie serduszka chorych dzieci, ale również inne ciężkie dziecięce przypadłości zdrowotne. W latach 2013 - 2017 WOŚP rozszerzył swoje działania na problemy senioralne, zauważając, że geriatria jest jedną z najbardziej zaniedbanych dziedzin w polskim systemie ochrony zdrowia. Fundacja WOŚP  zakupiła około 13 642 urządzenia za  blisko 100 mln złotych, wspierając tym samym 314 placówek zajmujących się leczeniem osób w podeszłym wieku. Gdy podsumuje się wszystkie dotychczasowe zbiórki Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy łączna kwota okazuje się imponująca – przekracza miliard złotych. To wartość karetek i wyposażenia specjalistycznego, wczesnego diagnozowania i leczenia chorób serca, chorób nowotworowych i innych czynników zagrożenia życia, głównie dzieci. Orkiestra 27. Finału gra nadal. Jakieś pieniądze są w drodze, nadal trwają aukcje i internetowe licytacje. Bezpośredniej wpłaty na konto fundacji można dokonywać jeszcze do końca stycznia. Kolejny rekord padnie na pewno.

WOŚP to również my z Ursynowa

Akcenty WOŚP były widoczne na Ursynowie już w przeddzień wielkiego Finału. Zwłaszcza wieczorem sporo osób – zapewne wolontariusze lub inni współpracownicy – nosiło już przyklejone charakterystyczne czerwone serduszka. Ale niedziela stała się faktycznie widocznym dniem WOŚP. Zarówno wolontariusze z charakterystycznymi skarbonkami, jak i bardzo często towarzyszący koledzy czy członkowie rodzin – wszyscy z WOŚP-owymi serduszkami – widoczni byli w bardzo wielu miejscach Ursynowa. Nasza dzielnica miała siedem sztabów, z którymi współpracowało kilkuset wolontariuszy, kwestujących na zakup nowoczesnego sprzętu ratującego życie i zdrowie dzieciom.

– Od rana jest wielkie zainteresowanie akcją, ludzie są bardzo mili – mówiła wolontariuszka Dominika ze sztabu przy Mandarynki. – To jest niesamowite. Tyle ludzi przechodzi i mają już serduszka. To jest super, tak wiele osób jest chętnych wspierać Orkiestrę! – podkreśliła Dominika.

– To dla mnie fantastyczne doświadczenie. Spotykam bardzo wielu znajomych, również ze szkoły. Z mojej klasy do wolontariatu zapisała się ponad połowa osób! – nie kryła wzruszenia Basia, również ze sztabu przy Mandarynki.

Faktycznie, młodzież mamy wspaniałą, ale wolontariuszami były także dzieci z najmłodszych klas – oczywiście kwestujące pod opieką rodziców. Kwestowało też sporo osób starszych, które chciały poprzez wolontariat wesprzeć WOŚP.

– Cieszę się, że mamy aż tylu wolontariuszy i tyle sztabów pracujących dla WOŚP – stwierdził burmistrz Robert Kempa. – Ludzie są bardzo szczodrzy. Na przykład vouchery sportowe sprzedaliśmy za ponad 500 złotych. A ja osobiście licytowałem VIP-owskie zaproszenie na Dni Ursynowa. Za każdą złotówkę bardzo, bardzo dziękujemy – powiedział burmistrz.

Chociaż na podsumowanie wyników finansowych jeszcze za wcześnie, ale już teraz wiadomo, że na Ursynowie znów padł rekord. Mieszkańcy wrzucili do puszek ponad 560 tys. złotych, czyli ponad 100 tysięcy więcej niż w roku poprzednim. A przecież pewne licytacje jeszcze trwają, jakieś pieniądze są w drodze. Ostateczne wyniki poznamy w marcu.

Najlepszy wynik osiągnął już tradycyjnie sztab przy Szkole Podstawowej nr 330 przy ul. Mandarynki, tuż za nim sztab przy SP nr 16 i sztab przy szkołach Fundacji Primus. Nie chodzi tu jednak o jakakolwiek rywalizację, bo żaden ze sztabów nie jest gorszy niż inne. Najważniejsze, że w ogóle były, funkcjonowały i koordynowały akcję szczodrości serc mieszkańców Ursynowa.

Jurek, nie poddaj się złu!

Orkiestra gra cały czas i będzie grać "aż do skończenia świata i jeszcze jeden dzień dłużej" – to jest walor dobroczynności i charyzmat serc ludzkich. Niestety, na Wielki Finał, na wędrówkę setek „Światełek do nieba” w Polsce i w wielu miejscach na świecie, położył się tragiczny cień. Absurdalny, bezsensowny atak nożownika przerwał życie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza właśnie w momencie wznoszenia się Światełka. Przerwał życie dobrego człowieka, cenionego przez współpracowników, oddanego idei i pracy na rzecz mieszkańców.

nawet w takim momencie na szefa szlachetnej fundacji WOŚP, ursynowianina Jurka Owsiaka – obok wyrazów uznania i współczucia – spłynęła również fala nienawiści. I załamany Jurek ogłosił rezygnację z prezesury w zarządzie...

Ból jest, trwa, pozostanie. Musimy nauczyć się z tym żyć. Jednak dla mnie i dla bardzo wielu osób każdy następny Wielki Finał WOŚP będzie zawierał kłujący cierń, niezagojoną ranę. Trzeba jednak iść dalej, kontynuować dobre myśli, dobre działania. Nie trzeba, NIE WOLNO poddawać się złu. To dotyczy nas wszystkich, żyjących i aktywnych. Każde popadnięcie w rozpacz, każde podporządkowanie się złu przejawiającemu się w jakiejkolwiek formie – czy to hejtu, czy mowie nienawiści, czy niesłusznemu oskarżeniu – umacnia to zło. Nie jest lekarstwem odpowiadać na nie innym złem. I nie jest lekarstwem się złu poddawać.

Jurek, nie poddawaj się więc, nie opuszczaj pola walki. Jesteś twórcą i twarzą WOŚP, tych wszystkich zakręconych i zarazem wspaniałych idei i działań. Bez Ciebie będzie zupełnie inaczej. Posłuchaj głosu wielu osób, Twoich przyjaciół. Jurek, zostań!

Wróć