Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Warszawiacy nic sobie nie robią z koronawirusa...

24-06-2020 21:41 | Autor: Piotr Celej
Zatłoczone w weekend wiślane bulwary, pełne ogródki piwne, brakuje tylko hucznego swingers party. Warszawiacy zapomnieli o pandemii COVID-19, chociaż wszystko wskazuje, że najgorsze dopiero przed nami.

Minister zdrowia ostrzega przed drugą falą pandemii koronawirusa. "Wrócą obowiązkowe maseczki" – coraz częściej słyszymy od czynników rządowych. Ministerstwo Zdrowia poinformowało w niedzielę o 311 nowych i potwierdzonych przypadkach koronawirusa w Polsce. Oznacza to, że w sumie zachorowało 31 tys. 931 osób. Na Covid-19 zmarło kolejnych 10 chorujących. Liczba śmiertelnych ofiar pandemii osiągnęła już w Polsce 1356. Wyzdrowiało 16 tys. 683 zakażonych wirusem SARS-CoV-2.

Styczność z COVID-19 miało 15% społeczeństwa?

– Ze wstępnych danych wynika, że 1,5 proc. społeczeństwa ma przeciwciała, co znaczy, że taka część populacji miała kontakt z wirusem. Jesteśmy w trakcie badań osób, które jadą do sanatoriów. Na ponad 2 tysiące wynik pozytywny zanotowaliśmy u 10. To pokazuje skalę wirusa w populacji – mówił minister zdrowia Łukasz Szumowski.

Przypomnijmy, że nadal obowiązuje w Polsce obowiązek zakrywania ust i nosa "w sklepach, urzędach i we wszelkich pomieszczeniach, gdzie styka się ze sobą wiele osób". Szumowski sugeruje nawet, że niedługo powróci bezwzględny obowiązek noszenia maseczek. Wszystko przez rozluźnienie, jakie nastąpiło w ostatnich, ciepłych dniach. Polacy zdali się zapomnieć, że pandemia będzie trwała do momentu wynalezienia nie tylko skutecznej, ale i bezpiecznej szczepionki. Wprowadzenie takiej do obrotu może potrwać jeszcze kilkanaście miesięcy.

– Nad szczepionką przeciwko COVID-19 prowadzone są intensywne badania na całym świecie, opracowywanych jest już ponad 110 preparatów. Jednak taka szczepionka musi być nie tylko skuteczna, ale i bezpieczna – wyjaśnia dr hab. Aneta Nitsch-Osuch z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Specjaliści twierdzą, że do opracowania i produkcji szczepionki chroniącej przed koronawirusem SARS-CoV-2 wykorzystywane będą nowe technologie, które jednocześnie powinny gwarantować większe ich bezpieczeństwo. Testowane są różnego typu preparaty, w tym szczepionki DNA i RNA, rekombinowane białka wywołujące odpowiednią reakcję odpornościową, a także czynniki infekcyjne z usuniętymi genami oraz żywe, niepatogenne drobnoustroje przenoszące i eksponujące na swej powierzchni czynniki zakaźne. Reasumując, na szczepionkę musimy poczekać i jeśli nie chcemy jesiennego szczytu zachorowań musimy wciąż dbać o społeczny dystans, higienę i zasłaniać usta i nos.

Warszawski bal ludożerców

Warszawiacy jednak zachowują się tak, jakby pandemii w ogóle nie było. Życie towarzyskie kwitnie i nikt nie pamięta o społecznym dystansie, a nawet o maseczkach w zamkniętych pomieszczeniach. Autor niniejszych słów sam widział jak na ekskluzywnym z pozoru Wilanowie jeden z klientów dyskontu odpowiedział ochroniarzowi na uwagę o założeniu maseczki: "to mnie k...wa zmuś". Szanownego pana zmuszać nikt nie będzie, podobnie jak on nie zmusza się do empatii czy po prostu myślenia. Zanim więc zdejmiemy maseczkę w zamkniętym miejscu, pomyślmy, czy chcemy stawać po stronie "sklepowego chama".

Mimo woli przychodzi na myśl wiersz nieodżałowanej pamięci Tadeusza Różewicza "List do ludożerców". Warto przypomnieć Czytelnikom choćby fragment:

„Zrozumcie Ludzi jest dużo

będzie jeszcze więcej

więc posuńcie się trochę

Ustąpcie Kochani ludożercy

Nie wykupujcie wszystkich Świec,

sznurowadeł i makaronu

Nie mówcie odwróceni tyłem:

Ja mnie mój moje

Mój żołądek mój włos

Mój odcisk moje spodnie

Moja żona moje dzieci

Moje zdanie Kochani ludożercy

Nie zjadajmy się

Dobrze

Bo nie zmartwychwstaniemy

Naprawdę."

 

Odsuńmy się więc od sąsiada w autobusie, nałóżmy maseczkę, odkasłujmy w kierunku łokcia i nie tłoczmy się, gdy to jest zupełnie niepotrzebne. Naprawdę nie testujmy, czy będzie zmartwychwstanie, gdy zarazimy siebie lub innych.

Wróć