Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Warszawa postindustrialna

17-03-2021 20:00 | Autor: Prof. dr hab. Lech Królikowski
W ostatnich latach w Warszawie wybudowano bardzo wiele. Interesującym aspektem tego procesu jest fakt, iż osiedla mieszkaniowe powstają – w dużej mierze - na terenie dawnych fabryk. Świadczy to m.in. o głębokiej przemianie społeczeństwa, które ze społeczeństwa „robotniczo-chłopskiego” w czasach PRL, przekształca się w społeczeństwo postindustrialne. W Polsce, podobnie jak w rozwiniętych państwach Zachodu kilkadziesiąt lat temu, trwa dezindustrializacja, szczególnie w zakresie tzw. przemysłu ciężkiego i wytwórczego.

Będące dumą „socjalistycznej” Warszawy przedsiębiorstwa – takie, jak. np.: Zakłady Mechaniczne im. Nowotki, Zakłady Mechaniczne „Ursus”, Warszawski Zakład Maszyn Budowlanych im. Waryńskiego, Fabryka Wyrobów Precyzyjnych im. Świerczewskiego – to już historia. Na ich terenie, po wyburzeniu hal produkcyjnych, powstają imponujące osiedla, których standard jest nieporównywalny ze standardem bloków z czasów Polski Ludowej. Można dyskutować, czy to dobrze, czy źle. Wielu z nas ubolewa, że takie wspaniałe fabryki przestały istnieć. Trzeba jednak zauważyć, że jest to trend światowy. W wyścigu o czołowe miejsca na globalnym rynku odpadają wszyscy, którzy wytwarzają produkty drogie i o niskiej jakości. Przemysł polski przed 1989 r. nastawiona był na produkcję masową, a to wiązało się z niską jakością. Jeśli wyłączyć niektóre wyroby spożywcze, to do dnia dzisiejszego nie znajdziemy na świecie polskich produktów przemysłowych, które wyróżniają się jakością (przy porównywalnej cenie) lub w ogóle są rozpoznawalne jako produkty polskie, czego nie należy utożsamiać z produktami wytwarzanymi w Polsce przez światowe koncerny, według ich technologii i norm jakościowych.

Być może – nie powinniśmy żałować niektórych przemysłowych symboli minionych czasów, ale spróbujmy włączyć się do światowej rywalizacji w technologiach i produktach jutra. Polskie osiągnięcia, np. w zakresie gier komputerowych, są bardzo obiecujące. Warto przy okazji zauważyć, że inne państwo z dawnego „obozu państw demokracji ludowej” – Czechy – doskonale funkcjonuje na rynkach światowych. Czeska Škoda jest wszędzie, podobnie jak Bata (obecnie zarejestrowana w Szwajcarii), nie mówiąc już o Czeskiej Zbrojowce i czeskim Semtexie – ale to już całkiem inna historia.

Mieszkańcy południowej Warszawy, w tym mieszkańcy Ursynowa, raczej niezbyt często odwiedzają tereny dawnej przemysłowej Woli. A dzieją się tam ostatnio bardzo interesujące rzeczy. Powszechnie znany jest już fakt, że współczesne warszawskie centrum finansowo-bankowe ukształtowało się u zbiegu Towarowej i Kasprzaka, w pobliżu stacji metra Rondo Daszyńskiego. Kilkaset metrów na południe od tej stacji znajdowały się niegdyś zakłady im. Waryńskiego. Firma przestała istnieć, a jej teren został sprzedany deweloperom. Któryś z nich wpadł na chytry pomysł, aby nazwą projektowanego osiedla, nawiązać do luksusowej, paryskiej „szesnastej dzielnicy”. Ponieważ Warszawa podzielona jest na 18 dzielnic administracyjnych, nowe osiedle nazwano „dziewiętnastą dzielnicą”. Jego lokalizacja jest wyjątkowa, albowiem znajduje się w obrębie najdynamiczniej zmieniającej się części Warszawy. Jest kilkaset metrów od stacji metra, znajduje się w sąsiedztwie „małej obwodnicy Warszawy” (Towarowa - Okopowa itd.). Do Pałacu Kultury (umowny środek miasta) jest stamtąd trochę ponad kilometr. Jedyną – jak na razie – wadą tej lokalizacji jest sąsiedztwo terenów kolejowych w pobliżu dawnego dworca Warszawa Główna. Stan zagospodarowania tych terenów woła wręcz o pomstę do nieba. Trudno nawet wyobrazić sobie, że w cieniu luksusowych wieżowców przy Towarowej znajdują się tereny aż tak zaniedbane. Moim zdaniem – stan ten jest wynikiem działalności przedsiębiorstwa PKP, które zamiast intensywnie zająć się przewozem ludzi i towarów, zajmuje się dziesiątkami innych „biznesów” (patrz: Statut PKP). Tereny przy Towarowej, Kolejowej, Przyokopowej i Zwrotniczej są wręcz innym światem. Widać tam drobne przemiany, ale to zaledwie wstęp. „Dziewiętnasta Dzielnica” jest zwiastunem i nadzieją na stworzenie na Czystem (to nazwa gminy, która tam niegdyś istniała) miasta naszych marzeń, ale musimy na to jeszcze poczekać. Inwestorem jest hiszpański deweloper, a projektantem – warszawska pracownia JEMS. Warto przespacerować się od stacji metra Rondo Daszyńskiego w kierunku ul. Kolejowej i zobaczyć narodziny „dziewiętnastej dzielnicy” na własne oczy. Na razie to tylko dwa pierwsze etapy tej inwestycji. Warto podkreślić, że 19. Dzielnica to osiedle ogólnodostępne (bez płotów).

Innym interesującym pobliskim obszarem są tereny dawnej Fabryki Wyrobów Precyzyjnych im. Świerczewskiego, w narożniku ul. Kasprzaka i alei Prymasa Tysiąclecia. Główne osiedle to „Bliska Wola Tower”, znanej w Warszawie firmy J.W. Construction (projekt: studio B.A.U.). Jest to imponujące 27 kondygnacji naziemnych. Osiedle zaprojektowane jest w ten sposób, że obok apartamentów i mieszkań znajdują się tam biura, usługi, a także apartamenty hotelowe. Osiedle jest jeszcze w trakcie budowy (2020). Nie ma wprawdzie w pobliżu stacji metra, ale będąc usytuowane przy al. Prymasa Tysiąclecia, czyli fragmencie obwodnicy Warszawy oraz przy ul. Kasprzaka, ma znakomitą komunikację zarówno z centrum Warszawy (3,5 km od PKiN), jak i z trasami wylotowymi z miasta.

Jestem przekonany, że spacer po terenach dawnych zakładów im. Świerczewskiego może dać wiele wrażeń, ale także tematów do przemyśleń o współczesnej Warszawie i przemianach, jakie w naszym mieście zachodzą.

Wróć