Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Warszawa godnie przywitała prezydenta

24-08-2015 10:43 | Autor: Maciej Topolewski
Nawet zagorzali przeciwnicy środowiska, z którego wywodzi się nowy prezydent RP, przyznają, że uroczystość zaprzysiężenia Andrzeja Dudy robiła wrażenie, a sam Duda prezentował się jak na głowę państwa przystało.

Oficjalne zaprzysiężenie nowego prezydenta rozpoczęło się wraz ze złożeniem przysięgi przed Zgromadzeniem Narodowym w obecności byłych premierów oraz prezydentów Lecha Wałęsy oraz Aleksandra Kwaśniewskiego. Wielkim nieobecnym był Donald Tusk, który - jak tłumaczy jego rzecznik Paweł Graś - otrzymał niegodne jego obecnego stanowiska zaproszenie jako były prezes Rady Ministrów, a nie przewodniczy Rady Europejskiej. Tłumaczenie to powielone przez innych posłów PO wskazuję na wciąż silne oddziaływanie Donalda Tuska na polską politykę i praktycznie do zera minimalizuje szanse na jakiekolwiek pojednania na linii Andrzej Duda - Platforma Obywatelska.

Po złożeniu przysięgi nadszedł czas na orędzie, które Duda - znany ze swoich erudycyjnych umiejętności - wygłosił z pełną swobodą, odważnie i... bez kartki. Zdawałoby się, że ten szczegół nie powinien mieć wielkiego znaczenia, ale niestety doświadczenie uczy, że Polakom rzadko kiedy trafia się tak sprawnie władający słowem polityk. Nie uśpiło to jednak czujności koalicji rządzącej, która buczeniem zareagowała na stwierdzenie prezydenta, że problemem (z którym Platforma sobie nie poradziła) jest bieda i pokrzywdzone przez nią głodujące dzieci. Choć rzadko mamy okazję podziwiać widok uściśniętych dłoni przez polityków z dwóch walczących ze sobą frontów, to tym razem nadarzyła się ku temu okazja, bowiem ustępujący ze stanowiska Bronisław Komorowski zmuszony był pożegnać się ze swoim gabinetem i przekazać go nowemu prezydentowi. Nie była to jednak ostatnia wymiana wyrazów sympatii. Choć szczerość intencji może budzić podejrzenie, to gratulacje i życzenia podczas spotkania w Zamku Królewskim złożyli też Ewa Kopacz i Janusz Piechociński. Wcześniej za to odbyła się podniosła msza święta w Archikatedrze św. Jana Chrzciciela w intencji Ojczyzny oraz prezydenta inaugurującego służbę. Msza niezwykle barwna i wskazująca na to, jaką rolę w życiu Dudy pełni wiara i Kościół. W trakcie wspomnianego spotkania w Zamku Królewskim nowy prezydent został włączony w poczet Kawalerów Orderu Orła Białego i zapewnił gotowość do działania na rzecz dobra Rzeczpospolitej, dodając, że dokona wszelkich starań, aby w pełni na owe odznaczenia zasłużyć. Wydarzeniem, które mogło budzić największy szacunek i zachwyt spośród wszystkich uroczystości, było  przejęcie przez Andrzeja Dudę zwierzchnictwa nad siłami zbrojnymi. Prezydent pojawił się na placu Piłsudskiego w eskorcie szwadronu kawalerii Wojska Polskiego, zgodnie z tradycją dokonał przeglądu wojsk i złożył wieniec pod Grobem Nieznanego Żołnierza. W trakcie swojego żywiołowego przemówienia zadeklarował m. in. otwartą współpracę z Ministerstwem Obrony Narodowej i podziękował żołnierzom za służbę. Na jego cześć wykonana została też salwa armatnia i defilada. Z placu Piłsudskiego prezydent Duda postanowił pieszo udać się do Pałacu Prezydenckiego, gdzie miał spotkać się z rodakami i wygłosić kolejne przemówienie. Mimo upału, ciągle towarzyszyli mu ludzie, którzy na to wydarzenie zjechali się niemal z całej Polski. Na Krakowskim Przedmieściu tłumy z biało-czerwonymi flagami dzielnie podążały za prezydentem i oczekiwały jego wystąpień, skandując popularne hasła np. ''Witaj w domu!'', czy ''Nasz prezydent!''.

Zaprzysiężenie prezydenta, bez względu na opcję polityczną, z której się wywodzi, jest dla Warszawy szczególnym wydarzeniem. Głowa państwa, jest bowiem najważniejszym reprezentantem naszego kraju na arenie międzynarodowej i powinna być łącznikiem narodu w obrębie granic państwa jak i poza nimi. Dlatego też w dniu 6 sierpnia 2015 roku stolica stała się miastem wszystkich Polaków.

Wróć