Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Walka o filtry w tunelu POW trwa...

25-10-2017 21:55 | Autor: Bartłomiej Dąbal
Ursynowscy społecznicy nie składają broni w walce o filtry spalin nad Południową Obwodnicą Warszawy. Po negatywnej opinii dyrekcji ochrony środowiska – odwiedzili wojewodę.

– Wiele wskazuje na to, że filtry zostaną zamontowane. Pytanie tylko, czy od razu, czy dopiero po jakimś czasie – przekonują działacze Projektu Ursynów.

Po otwarciu Południowej Obwodnicy Warszawy na Ursynowie swoją pracę rozpoczną dwa gigantyczne kominy przy Płaskowickiej. Dzień w dzień będą wyrzucać chmury spalin. Zdaniem miasta – za mało, by zadbać o filtry zanieczyszczeń. Lokalni działacze uważają to za skandal – chcą, by wojewoda zobowiązał wykonawcę do ich instalacji.

Właśnie dlatego w poniedziałek z wojewodą Zdzisławem Sipierą spotkali się działacze Projektu Ursynów, a także Andrzej Grad ze spółdzielni Wyżyny na Natolinie. Mieszkańcy osiedla z ul. Kazury są szczególnie zaniepokojeni brakiem instalacji filtrów. Najbliższe domy znajdują się ledwie kilkanaście metrów od jednego z kominów.

– Mamy poczucie, że wojewoda dobrze rozumie wagę naszego problemy i widzimy dalsze możliwości działania. Wiele wskazuje na to, że filtry zostaną zamontowane. Pytanie tylko, czy od razu, czy dopiero po jakimś czasie – zastanawia się Kamil Orzeł, prezes PU. Jego stowarzyszenie od samego początku bardzo aktywnie walczy o montaż „odkurzaczy powietrza”.

Już kilka miesięcy temu uruchomiło petycję internetową, którą podpisało ponad 4200 osób. Zorganizowało także protest w Śródmieściu pod siedzibą wojewody oraz przygotowało happening dla mediów nad tunelem przyszłej obwodnicy. Do akcji dołączyli także ursynowscy radni, którzy jak jeden mąż stanęli po stronie zaniepokojonych mieszkańców.

Ursynowian nie poparła za to Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Pomimo wielu argumentów – stwierdziła, że instalacja filtrów… nie jest potrzebna. Zaleciła jedynie, by wykonawca przygotował na nie miejsce w kominach. W 168-stronicowej decyzji środowiskowej możemy przeczytać, że po otwarciu POW drogowcy będą monitorować stan powietrza. Może to opóźnić instalację filtrów o dobrych kilka lat.

– Zapewnienie monitoringu powietrza bardzo nas cieszy. Ciągle nie ma deklaracji co do zainstalowania filtrów w tunelu. Nie możemy dopuścić, aby odłożenie w czasie montażu filtrów było próbą zamiecenia sprawy pod dywan – mówią społecznicy z Projektu Ursynów.

Broni nie składają też działacze innych lokalnych ugrupowań. – W tej sprawie nie poddajemy się i nadal będziemy zabiegać o filtry – dodają.

Czy brak filtrów w kominach niesie za sobą prawdziwe niebezpieczeństwo? A może to „środowiskowcy” mają rację, a zanieczyszczenie w dzielnicy nie będzie tak duże? Projekt Ursynów przekonuje, że bliższa prawdzie jest ta pierwsza opcja. – W złożonym przez GDDKiA raporcie możemy przeczytać, że po uruchomieniu tunelu pod Płaskowickiej średnia rocznego stężenia pyłu wyniesie 21 mikrogramów na metr sześcienny. A dopuszczalna norma WHO1 jest ponad dwukrotnie mniejsza – alarmują społecznicy.

Dlatego zaangażowanie mieszkańców jest bardzo ważne. Wciąż można wyrazić swój sprzeciw na wiele sposobów: podpisując petycję – pod adresem petycjeinternetowe.pl, bądź samodzielnie pisząc wnioski do wojewody. Decyzje na najwyższym szczeblu mają zapaść w najbliższym czasie.

Wróć