Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

VI Wielka Ursynowska amatorów biegania

13-09-2017 20:46 | Autor: red.
Równo o 10:00 w niedzielę 10 września burmistrz Robert Kempa wystrzelił z pistoletu dając znak trzystu pięćdziesięciu biegaczom by ruszyli na trasę na terenie wyścigów konnych. Pięciokilometrową pętlę najszybsi pokonali w niecałe osiemnaście minut.

Po raz kolejny wiele osób skorzystało z możliwości pobiegnięcia boso. Trasa na to pozwalała. Miękka, zielona trawa lekko zroszona poranną rosą zachęciła wielu do zdjęcia butów.

– Pierwszy raz biegłem po takiej nawierzchni – relacjonuje Tomek. – Fantastyczne doznanie.

Większość osób traktowało bieg jako możliwość aktywnego spędzenia niedzielnego przedpołudnia. To nie był dla nich wyścig, a możliwość podwyższenia poziomu endorfin w organizmie.

Biegli ojcowie pchający wózeczki, osoby w masce konia, rodzicie z nastoletnimi pociechami – między innymi wiceburmistrz Ursynowa Rafał Miastowski z synem.

Nie zabrakło oczywiście tych, dla których celem było jak najszybsze pokonanie trasy. W tej grupie znalazł się czterokrotny mistrz olimpijski w chodzie sportowym Robert Korzeniowski:

–  Od kilku miesięcy jestem mieszkańcem Ursynowa i biorąc udział w tym biegu, chciałem przedstawić się sąsiadom – ze śmiechem mówił multimedalista olimpijski, który w tych dniach otwiera swój ośrodek treningu sportowego przy Koncertowej. Wielki  mistrz chodu zajął czwarte miejsce w biegu otwartym. Zwycięzca Piotr Tokarski stwierdził krótko.

– Pokonanie Roberta Korzeniowskiego, to wielka satysfakcja i zaszczyt, że mogło się z nim pobiec.

Najlepsi w poszczególnych kategoriach byli nagradzani przez liczne grono oficjeli. Byli to między innymi: wiceburmistrz Rafał Miastowski, dyrektor Toru Wyścigów Konnych Włodzimierz Bąkowski, rektor stołecznej AWF Andrzej Mastalerz oraz dwaj wybitni polscy – wspomniany już Robert Korzeniowski oraz Bogusław Mamiński, w 1983 wicemistrz świata w biegu na 3000 metrów z przeszkodami.

Bieg należy uznać za udany. Dopisała pogoda, frekwencja nieco mniej, ale nigdy nie jest idealnie. Tempo narzucone przez czołówkę też było dobre i pozwalało chętnym na próby bicia "życiówek".

Za rok kolejna Wielka Ursynowska, która już na stałe wpisała się w kalendarz sportowy. Organizatorzy zapraszają już dziś!

Wróć