Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Uczymy się żyć z wirusem

25-03-2020 21:31 | Autor: Mirosław Miroński
Koronawirus wciąż pozostaje głównym tematem w naszym życiu. Informacje z nim związane zapełniają łamy gazet, wiadomości radiowe, telewizyjne i Internet. Dramatyczne statystyki docierają za pośrednictwem mediów z kilku regionów Włoch. Te kraje Europy, które spóźniły się z działaniami mającymi zapobiegać epidemię, teraz płacą za to wysoką cenę. Nic dziwnego, że wokół tego toczą się rozmowy, nie tylko w przestrzeni publicznej, ale także w zaciszu domowym. Nowy wirus stał się tematem zajmującym uwagę większości Polaków.

Nie inaczej dzieje się w pozostałych krajach Europy, w Amerykach, Azji. Tamtejsze społeczeństwa domagają się od władz zaostrzenia restrykcji uniemożliwiających rozprzestrzenianie się epidemii. Dotyczy to szczególnie tych państw, których terytoria znalazły się w polu niszczycielskiego oddziaływania korona wirusa. Niestety, jego wpływ zaznaczył się we wszystkich sferach życia. Utrudnił on już normalne funkcjonowanie wielu gospodarek na całym świecie. Nie udało się ochronić przed nim nawet pracowników służby zdrowia, polityków, księży, sportowców. Spowolniony został transport międzynarodowy, a to jest jeden z istotnych elementów gospodarki. Nawet Sejm RP nie uchronił się przed tym wpływem. Parlamentarzyści stanęli przed koniecznością obradowania w zmienionym trybie.

Nic nie wskazuje na to, że temat koronawirusa wyczerpie się albo zniknie z naszej świadomości w najbliższym czasie. Nasze nadzieje na szybkie ograniczenie pandemii na razie nie znajdują potwierdzenia w rzeczywistości. Należy być przygotowanym na różne scenariusze, także te najgorsze. Nie należy jednak nikogo straszyć na zapas. Równie dobrze wirus może stracić na swojej zjadliwości z nastaniem cieplejszych dni.

Nie bez znaczenia jest to, że jest on nieodporny na ultrafiolet, co przy większej ekspozycji promieni słonecznych może być dla niego zabójcze. To zapewne nie wyeliminuje go całkowicie, ale może być czynnikiem pomocnym w jego pokonaniu.

Tymczasem eksperci zapowiadają zwiększenie liczby zachorowań w najbliższych tygodniach. Trzeba przyznać, że na tle innych krajów takich jak Włochy, Francja, Hiszpania, Wielka Brytania, czy graniczące z nami Niemcy, działania podejmowane i koordynowane przez Rząd RP stawiają nas na razie w gronie państw stosunkowo najlepiej radzących sobie z koronawirusem. Dotychczas, dzięki odpowiedniej polityce władz i służb sanitarnych oraz zdyscyplinowaniu społeczeństwa, udaje się powstrzymywać rozprzestrzenianie zarazy. Trudno jednak przewidzieć, czy podobnie jak u innych, epidemia nie wymknie się spod kontroli także w naszym kraju. Wszystko, co zrobiono w początkach zagrożenia, sprawia, że niebezpieczny wirus natrafił w większości polskich aglomeracji na skuteczne zapory. Przyczyniły się do tego zarówno działania służb medycznych znajdujących na pierwszej linii walki z epidemią, jak też działania administracyjne mające na celu wsparcie gospodarki. Specjalny program pomocy dla firm i przedsiębiorców zwany „tarczą antykryzysową” ma stanowić ważny element minimalizujący skutki kryzysu. Tarcza może pozwoli w jakimś stopniu zapobiec upadłości zwłaszcza małych podmiotów, które stanowią podstawę naszej gospodarki.

Na szczególnie dobrą ocenę zasługuje społeczeństwo, które w przeważającej większości stanęło na wysokości zadania, choć zdarzają się sporadycznie zachowania nieodpowiedzialne. Narażają one na ryzyko ogół obywateli dlatego sięgnięto po kary administracyjne mające takim zachowaniom przeciwdziałać. W mediach społecznościowych pojawiają się nieodpowiedzialne wpisy mające wprowadzić chaos i dezinformację opinii publicznej. Pojawiają się rozmaite „wrzutki” odwołujące się do najgorszych instynktów ludzkich. Mimo takich incydentalnych przykładów złej woli lub beztroski, w społeczeństwie dominuje poczucie odpowiedzialności za zdrowie swoje i innych. Polacy zrozumieli, że ochrona przed zabójczym wirusem leży w ich najlepiej pojętym interesie. Budujące jest to, że wyzwalają się przy tym najlepsze ludzkie cechy - empatia i chęć pomocy tym, którzy jej potrzebują.

Wróć