Wojciech Pszoniak przez 80 minut przykuwał uwagę publiczności (nie trzeba dodawać, że był komplet widzów) zwierzeniami tytułowego belfra: szkolnego wykładowcy literatury, człowieka kulturalnego, erudyty, świadomego przepaści, jaka dzieli go od jego pustogłowych uczniów. A udało mu się to dlatego, że wygłaszał tekst Jean-Pierre’a Dopagne’a – skądinąd bardzo inteligentnie napisany i skonstruowany – z taką swadą, jakby opowiadał całą tę historię znajomym na przyjęciu. W tej pozornie swobodnej, choć w istocie perfekcyjnie przygotowanej i odegranej przez Pszoniaka „spowiedzi” belfra znalazło się więc miejsce i na humor (czasem czarny), i na akcenty refleksyjne, czy wręcz przejmujące. Całość została spięta klamrą odsłaniającą cienką granicę między sztuką a życiem, między prawdą a teatrem.
Wojciecha Pszoniaka oklaskiwali przedstawiciele władz Ursynowa: Przewodnicząca Rady Dzielnicy Teresa Jurczyńska-Owczarek (z jej rąk aktor odebrał po przedstawieniu piękną wiązankę kwiatów), burmistrz Robert Kempa oraz zastępcy burmistrza Łukasz Ciołko i Wojciech Matyjasiak. W wystąpieniu powitalnym burmistrz Robert Kempa wyraził nadzieję, że po Andrzeju Sewerynie i Wojciechu Pszoniaku na Ursynowie wystąpi trzeci z odtwórców głównych ról w wielkim filmie Andrzeja Wajdy „Ziemia obiecana”; chodzi rzecz jasna o Daniela Olbrychskiego.
Teatr Za Daleki, obchodzący w tym roku 30-lecie swego istnienia, byłby rad goszcząc filmowego Karola Borowieckiego z „Ziemi obiecanej” na scenie, a tymczasem, podczas Ursynowskiego Kalejdoskopu Teatralnego, zaprosił nie tylko widzów dorosłych na „Belfra”, ale również dzieci na bajkę „Pisanki, kraszanki, wiosenne malowanki”, którą wystawił gościnnie Teatr Banasiów, która też zgromadziła komplet widzów i bardzo im się spodobała.