Na Nowogrodzkiej znów gorąco.
Jak uratować łódź tonącą?
Wuc rzekł: zrobiło się nerwowo,
Musimy sprytnie działać z głową.
Mamy już banki, media, sądy,
Bierzemy się za samorządy,
By zaspokoić swe ambicje
Trzeba zatopić opozycję.
Przed wyborami rosła w siłę,
Więc perspektywy są niemiłe,
W dodatku przykład Białorusi,
Może nas też do ustępstw zmusić.
Mam, towarzysze, pomysł nowy,
By raz na zawsze mieć ją z głowy.
Żeby została w pył rozbita.
Musimy skłócić ją. I kwita.
Damy podwyżkę i to sporą,
Ministrom, posłom, senatorom.
Do tego dożywotnia renta
Dla żony pana prezydenta.
Jeśli dochody im podwoję,
Zdołamy przykryć swe machloje.
Mamonie żaden się nie oprze.
I opozycja wniosek poprze.
Wszystko na jedną stawiam kartę.
To opozycja? Śmiechu warte.
Przyjmą uchwałę na swą zgubę.
Za szmal dla siebie - morda w kubeł.
Jak teraz ludziom spojrzą w oczy?
Żaden już więcej nie podskoczy!
Tak pokonani własną bronią,
Cały potencjał swój roztrwonią.
W przyszłych wyborach już na starcie
Na pewno spadnie im poparcie.
Raz dając plamę, stracą głosy,
Wszyscy ich będą mieli dosyć.
Odrazę budzą ich motywy,
Moment najgorszy jest z możliwych.
W czasie pandemii i kryzysu
Jeden do zera jest dla PiSu!
Ludzie się wkurzą. Zgaśnie zapał.
Wizerunkowa czeka klapa.
I mimo swych najszczerszych chęci,
Senat już tego nie odkręci.
Odetchnął z ulgą, zatarł ręce.
Niczego mi nie trzeba więcej.
Słyszycie skowyt z tamtej strony?
Bingo! Trafiony – zatopiony!
© MKWD (Muzyczny Kabaret Wojtka Dąbrowskiego)