Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

To już ostatni plenerowy koncert chopinowski

09-09-2020 21:14 | Autor: Piotr Celej
Muzyczne Niedziele na Ursynowie, czyli cykl siedmiu plenerowych koncertów chopinowskich w parku Jana Pawła II, dla wielu ursynowian zaczęły stawać się oczekiwanymi wydarzeniami letnich popołudni. Nic dziwnego, przecież muzyka Fryderyka Chopina jest bardzo bliska naszej naturze, duchowości, dzięki fascynującemu pięknu, czasem nostalgicznemu, czasem wręcz buntowniczemu.

– Niestety, to już ostatni koncert z cyklu Muzycznych Niedziel na Ursynowie – zwrócił uwagę podczas wprowadzenia do koncertu wiceburmistrz Klaudiusz Ostrowski. – Jest nam z tego powodu trochę przykro, smutno, bo chcielibyśmy, żeby te koncerty były jak najczęściej i trwały jak najdłużej. Niestety, taka jest natura. Projekt zakładał siedem koncertów w tym pięknym miejscu. Projekt ten został zainicjowany przez jedną z mieszkanek naszej dzielnicy - panią Jadwigę Czubak, i realizowany w ramach Budżetu Obywatelskiego. No i oczywiście został wybrany głosami mieszkańców. Cieszę się, że jesteśmy w tak dużym gronie - mówił wiceburmistrz Ostrowski.

Pomimo ciągle trwającej epidemii, ursynowianie przybyli licznie na plac koncertowy. Wszystkie 150 miejsc siedzących, przygotowanych z odpowiednim dystansem i wydezynfekowanych, było zajęte już sporo czasu przez rozpoczęciem występu. Co najmniej drugie tyle osób, dla których zabrakło miejsc siedzących, przysłuchiwało się muzyce z pobliskich alejek.

Prowadząca cały cykl tegorocznych koncertów znana aktorka Laura Łącz zwróciła uwagę na urok i walory parkowego otoczenia sceny. - Plenerowe otoczenie koncertu znakomicie współgra z muzyką Fryderyka Chopina, przepojoną miłością do ojczyzny i piękna polskiej przyrody - zwracała uwagę artystka. - Ta muzyka wspaniale komponuje się z tą scenerią, niezwykłą jak na koncert chopinowski. Zwykle bywają to sale, wspaniałe, pałacowe, raczej nie wśród drzew i pięknego zielonego krajobrazu. A tu, teraz, mamy piękną muzykę na tle drzew - mówiła Laura Łącz.

Tak, muzyka piękna, ale również wykonawcy klasy najwyższej. Poczynając od wybitnego pianisty Karola Radziwonowicza, poprzez plejadę młodszych, ale już dojrzałych artystów. I wreszcie kończący cykl Marek Bracha to wybitny i doświadczony pianista. Wykształcony w Warszawie i Londynie, jest bardzo wszechstronnym wykonawcą. Wykorzystując repertuar muzyki klasycznej, gra na instrumentach współczesnych oraz historycznych. - Interpretacje Marka Brachy cechują szlachetność i inteligencja. Mam nadzieję, że dużo jeszcze o nim usłyszę - opowiadał w wywiadach medialnych Kevin Kenner, amerykański pianista, laureat konkursów pianistycznych, w tym II nagrody na XII Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Fryderyka Chopina.

Marek Bracha w lutym 2018 r. zadebiutował w Carnegie Hall w Nowym Jorku, wykonując utwory Fryderyka Chopina. W roku 2019 pianista współpracował z takimi zespołami jak: orkiestra Filharmonii Narodowej w Warszawie, Orkiestra Kameralna Polskiego Radia AMADEUS, orkiestra Filharmonii Świętokrzyskiej. Artysta prowadzi również wykłady i warsztaty przybliżające problemy wykonawstwa historycznego, a swoimi koncertami na świecie popularyzuje muzykę polską.

Program muzyczny ostatniego ursynowskiego koncertu rozpoczął żywiołowy, dostojny i niezwykle efektowny polonez A-dur op. 40 nr 1, po którym słuchaliśmy cyklu czterech mazurków op. 17. Wśród kolejnych utworów było również nieśmiertelne preludium op. 28 nr 15 (tzw. "deszczowe") oraz trzy walce op. 34. Muzyka wspaniała, niezapomniana, która przecież tkwi w duszy większości z nas, nawet osób nie pasjonujących sie na co dzień utworami klasycznymi.

– Jako autorka projektu bardzo dziękuję za jego realizację - mówiła po koncercie Jadwiga Czubak, autorka projektu koncertowego. Jestem bardzo zadowolona, bo chodziło mi o kulturę tak zwaną wysoką na Ursynowie, będącą alternatywą lub nawet odskocznią dla tego disco polo, popu, którymi jesteśmy zalewani - oceniała pani Jadwiga. Na aspekt ten i w ogóle stosunek ursynowian do muzyki, zwróciła uwagę również Laura Łącz. - Zauważyłam, że jest tu wielu ludzi spragnionych właśnie takich doznań artystycznych. Przychodzili ludzie dojrzalsi, ale również było sporo młodzieży. Przychodzili także z małymi dziećmi. Dobrze, że wydarzenie to było realizowane w czasie wakacje, dzięki czemu wypełniła się trochę pustynia artystyczna typowa dla tego okresu - mówiła Laura Łącz.

Wróć