Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Te chodniki pilnie potrzebują remontu!

03-01-2024 21:02 | Autor: Maciej Antosiuk, Radny Dzielnicy Ursynów (Projekt Ursynów)
Gdy pod koniec lat 70-tych i na początku 80-tych na Ursynowie powstawały pierwsze bloki, infrastruktura dla kierowców i pieszych niemal w ogóle nie istniała. Mieszkańcy często musieli chodzić do najbliższego sklepu lub przystanku po błocie, Metro Warszawskie nawet nie było w budowie, a niejednokrotnie zdarzało się, że warszawscy taksówkarze odmawiali wożenia pasażerów na Ursynów, z racji fatalnej infrastruktury. Dziś jest o niebo lepiej, choć mamy do dyspozycji pierwszą linię metra, autobusy, samochody, rowery Veturilo, hulajnogi elektryczne, jednak wciąż pozostaje sporo do zrobienia, choćby w zakresie remontu chodników.

Jeden z najstarszych chodników na Ursynowie, biegnący po północnej stronie ul. Płaskowickiej, nieco ponad rok temu doczekał się remontu na odcinku od ul. Dereniowej do al. KEN. Jako radny Projektu Ursynów zabiegałem o to kilkakrotnie, składając w tej sprawie interpelacje, prosząc Zarząd Dróg Miejskich (ZDM), a także przypominając o potrzebie jego remontu na posiedzeniach Komisji Rady Dzielnicy Ursynów. Została jeszcze jego druga część na odcinku położonym pomiędzy al. KEN i ul. Rosoła. Ma być ona wyremontowana w 2024, choć pierwotne zapowiedzi mówiły jeszcze o roku 2023. Obie te części stanowią bardzo ważny ciąg komunikacyjny dla klientów bazarku „Na Dołku” i zwłaszcza seniorzy, a także matki z dziećmi, zasługują na to, aby móc poruszać się po równym chodniku z prawdziwego zdarzenia.

Kolejnym z miejsc, którym ZDM powinien się zająć, jest ciąg pieszy biegnący wzdłuż południowej strony ul. Gandhi od ul. Dereniowej do al. KEN, przy parafii św. Tomasza Apostoła. W miejscu tym po deszczu regularnie powstają ogromne kałuże, które zmuszają pieszych do omijania ich po trawie. Jako radny Projektu Ursynów dwukrotnie prosiłem włodarzy miasta o remont chodnika. Został on wpisany na listę miejsc czekających na remont, jednakże brakują na ten cel niezbędnych środków finansowych. Mam nadzieję, że miasto dostrzeże potrzebę wymiany nawierzchni i jeszcze w tym roku przychyli się do moich próśb.

Wreszcie nie sposób zapomnieć o chodniku biegnącym po wschodniej stronie ul. Stryjeńskich od ul. Belgradzkiej do ul. Płaskowickiej, na wysokości szkoły i przedszkola na ul. Na Uboczu 9. Chodnik ten, wykonany kilkadziesiąt lat temu, jest poniszczony przez korzenie okolicznych topoli, które regularnie rozrywają jego nawierzchnię. Choć miejsce to nie jest aż tak popularne, jak np. al. KEN, to jednak często stanowi drogę do szkoły, przedszkola czy przychodni na Natolinie. Jako radny występowałem do władz miasta także o remont tego odcinka, jednakże ZDM znów zasłania się brakiem pieniędzy.

Podobnych miejsc jest znacznie więcej. Choć obecna infrastruktura jest na dużo wyższym poziomie niż w latach 80-tych, gdy budowano Ursynów, to jednak wciąż wiele pozostaje do zrobienia. Mieszkańcy Ursynowa zasługują na to, żeby poruszać się swobodnie, do miejsc, z których korzystają! Jako radny dalej będę zabiegał o remonty ciągów pieszych.

Wróć