Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Tam gdzie rum jest tańszy niż woda

25-04-2018 22:20 | Autor: Tadeusz Porębski
Chcesz posmakować wyrafinowanej kuchni? Jedź do Paryża. Pragniesz ekologicznego stylu życia? Wybierz Oslo. Interesuje cię pobyt w kompletnej dziczy? Wsiadaj w kolej transsyberyjską i wysiądź w Ułan Ude. Chcesz bawić się przez całą dobę i doznać zawrotu głowy podziwiając architektoniczne perełki oraz amerykańskie krążowniki szos sprzed ponad pół wieku? Leć do Hawany.

W ostatnich latach lawinowo wzrasta zainteresowanie Kubą. Nie bez powodu. Jest to urokliwy zakątek świata, w którym nie każdy jednak będzie mógł się odnaleźć. Pobyt tam odradza się na przykład amatorom blichtru, którzy uwielbiają dęty luksus w postaci szkła, marmuru i wybrzeża pociętego prywatnymi plażami, obsługiwanymi przez rój biegających z drinkami kelnerów. Kuba nie oferuje luksusu, oferuje natomiast to, czego powoli brakuje na naszym globie – bezpieczeństwo oraz absolut piękna trącący nutą prymitywizmu. Na Kubie funkcjonują dwie waluty: peso convertible (CUC) dla turystów oraz peso cubano (CUP) dla Kubańczyków (1 euro=1,30 CUC, 1 CUC=24 CUP). Ważna uwaga: nie opłaca się wymienianie amerykańskich dolarów, bowiem są obłożone 10 proc. podatkiem. Euro, frank szwajcarski i funt brytyjski to najlepsze waluty do wymiany. Honorowane są wyłącznie karty kredytowe banków, które nie posiadają udziału kapitału amerykańskiego.

Senior Jorge Marti Martinez, urzędujący oficjalnie od stycznia ub.r. ambasador Republiki Kuby w Polsce, przekazał naszemu tygodnikowi najnowsze dane dotyczące rozwoju turystyki na wyspie. W 2016 r. odnotowano rekordową liczbę turystów zagranicznych (ponad 4 miliony). W ubiegłym roku liczba polskich turystów odwiedzających Kubę wzrosła aż o 142,2 proc. Po latach odwracania się plecami od Kuby Polacy wydają się być znudzeni luksusowymi, często tylko z nazwy, kurortami z All Inclusive, gdzie na plażach ludzie trą się o siebie pośladkami. Zaczynają poszukiwać w podróżowaniu po świecie całkiem nowych doznań. Znajdują je na rajskiej wyspie zwanej Perłą Karaibów. Do końca marca trwa sezon wyjazdów turystycznych do ciepłych krajów, jako wielbiciel wyspy Kuba i kubańskich klimatów zachęcam gorąco moich rodaków do odwiedzenia tego niewyobrażalnie pięknego zakątka naszego globu. W niniejszej publikacji znajdziecie wiele informacji, których próżno szukać w turystycznych przewodnikach.

Nie sposób w jednym artykule opisać wszystkie atrakcje długiej na 1200 km wyspy, ciągnącej się od słynnego centrum nurkowego Maria la Gorda (Gruba Mańka) do Guantanamo. Skupię się na Hawanie, mieście, które nigdy nie śpi. Szwajcarska Fundacja "New7Wonders" przyznała w 2016 r. Hawanie miano "Cudu Świata" za "mityczną atrakcyjność, gościnną atmosferę, charyzmę oraz pogodne usposobienie jej mieszkańców". Ernest Hemingway, zakochany w Hawanie po uszy, autor słynnego powiedzenia: "Szczęście wśród inteligentnych osób, to najrzadsza rzecz jaką znam”, znalazł szczęście właśnie w tym niebywale energetycznym mieście. Laureat nagród Nobla i Pulitzera mieszkał w Hawanie przez ponad dwadzieścia lat, tęgo pił w miejscowych barach i wyprawiał się w morze na grubą rybę. Odlany z brązu siedzi w niedbałej pozie przy barze w jego ulubionej "La Floridita" w dzielnicy Habana Vieja, u zbiegu ulic Obispo i Avenida de Bélgica, obserwując gości raczących się słynnymi kubańskimi drinkami mojito, daiquiri czy cuba libre.

Kubańczycy to urodzeni rewolucjoniści, jednym z czwórki bohaterów narodowych tego kraju jest urodzony w Hawanie José Marti. Poświęcił on całe swoje życie na walkę z hiszpańskim kolonizatorem. W 1895 r. zginął w bitwie z Hiszpanami pod Dos Rios. Gigantyczny postument José Marti góruje nad powstałym w 1959 r. Placem Rewolucji, jednym z największych placów miejskich na świecie. Na placu znajdują się także gigantyczne podobizny Ernesto "Che" Guevary oraz mniej znanego, ale uwielbianego przez Kubańczyków Camilo Cienfuegosa, towarzysza walki "Che". Brakuje natomiast pomnika Fidela Castro. Zmarły w 2016 r. El Commandante zapowiedział bowiem, że po jego śmierci ma zostać wprowadzony na Kubie "zakaz manifestowania wszelkich przejawów kultu jednostki i nazywania imieniem Fidela Castro ulic, pomników, instytucji, parków czy innych miejsc publicznych". To kamyk do ogródka rodzimych amatorów szpikowania pomnikami Warszawy i całego kraju.

Spacer po Hawanie to podróż pomiędzy wiekami i stylami w architekturze. Styl kolonialny, barok, neogotyk, modernizm i socrealizm tworząc architektoniczny kolaż, którego nie znajdzie się nigdzie na świecie. Najstarszą częścią stolicy Kuby jest Habana Vieja (Stara Hawana), dzielnica w całości wpisana na listę UNESCO. Tam znajdują się najcenniejsze zabytki miasta i główne muzea. Centralnym punktem dzielnicy jest Plaza de la Catedral, nad którym góruje XVII–wieczna Katedra Niepokalanego Poczęcia. Nieco dalej coś fantastycznego – Castillo del Principe, wybudowany w 1767 r. fort w kształcie nieregularnego pięciokąta z dwiema basztami o powierzchni i kubaturze wystarczającej na pomieszczenie garnizonu składającego się z tysiąca żołnierzy. Plaza Vieja (Stary Plac) w kształcie prostokąta oraz położony około 100 metrów dalej Plaza de San Francisco to kolejne obowiązkowe miejsca do zwiedzania.

Do ważnych zabytków Hawany należy m.in. powstały w 1585 r. fort El Morro z 60 armatami wycelowanych w morze, uznawany za największą warownię na świecie. W starych bateriach armatnich mieszczą się dzisiaj bar oraz dwie restauracje z niezwykłymi widokami na Hawanę. W zachodniej części portu pyszni się Castillo de la Real Fuerza, najstarsza w obu Amerykach twierdza zachowana w świetnym stanie. Jej zachodnia wieża zwieńczona jest kopią słynnego brązowego wiatrowskazu o nazwie La Giraldilla. Oryginał powstał w Hawanie w 1630 r. i jest bardzo podobny do Giraldy w Sewilli. Inne perły hawańskiej architektury to dawna rezydencja hiszpańskiego gubernatora, senat z XVIII w. oraz ratusz miejski z 1792 r.

Hawana Vedado jest dzielnicą z szerokimi, eleganckimi alejami, przy których usytuowane są posiadłości wybudowane w stylu kolonialnym. Główną ulicą jest La Rampa, która ciągnie się od nazywanego ósmym cudem świata nadmorskiego bulwaru El Malecon do słynnego Hotel Internacional. W latach pięćdziesiątych hotelowym kasynem zarządzał amerykański gangster Meyer Lansky. Warto poświęcić mu kilka słów, bowiem to on uczynił z Hawany największe w tych czasach centrum hazardu, prostytucji i handlu narkotykami. Urodził się na terenach dawnej I Rzeczypospolitej pod zaborem rosyjskim, a pytany o kraj ojczysty zawsze odpowiadał: „Polska”. Po wyemigrowaniu do USA szybko stał się jednym z najbardziej rzutkich i wpływowych amerykańskich mafiozów. Na początku lat czterdziestych nawiązał biznesowe kontakty z prezydentem Kuby Fulgencio Batistą, dzięki czemu udało mu się skorumpować praktycznie cały rząd, policję i latami czerpać gigantyczne zyski z hazardu oraz prostytucji. Po dojściu do władzy Fidela Castro wszystkie kasyna i hotele na Kubie kontrolowane przez mafię zostały przejęte przez państwo.

Zwiedzając dzielnicę Vedado należy bezwzględnie wstąpić do lodziarni Coppelia Havana (Calle 23, La Rampa). Hawańska Coppelia zatrudnia ponad 400 pracowników i serwuje każdego dnia niekończącej się kolejce klientów 16.100 litrów lodów. Budynek ma kształt latającego spodka UFO, które ponoć kiedyś wylądowało w Hawanie. Coppelia Havana uznawana jest za największą lodziarnię na świecie. Kilka innych ciekawostek z bajkowego miasta: według szacunków, po kubańskich ulicach jeździ ponad 50 tysięcy starych amerykańskich aut (większość w Hawanie), połowa z nich została wyprodukowana przed 1950 r. Hawana jest jedynym miastem posiadającym ulicę z drewna, biegnie ona przed Palacio de los Capitanes Generales.

Hawana to centrum kubańskiej kultury i scena muzyczna ze znanymi na całym świecie grupami salsa oraz bolero. Zabawa w klubach nocnych zaczyna się dopiero po godzinie 22 i trwa do białego rana. Króluje oczywiście salsa, ale można bawić się także w rytmach techno, reggae ton, rumby i jazzu. Casa de la Música Centro Habana (Calle Galianao 225) to najlepszy w mieście klub salsy z ogromnym parkietem. Zwolennikom rewii nie polecam oklepanej Tropicany, lecz Habana Café (Vedado, Meliá Cohiba). Pod sufitem wisi stary samolot myśliwski, a w centralnym punkcie lokalu stoi chevrolet z 1957 roku. Można tam nie tylko obejrzeć rewię czy kabaret, ale także potańczyć.

W Santa Amalia mieści się jedno z najbardziej niesamowitych miejsc, które odwiedziłem. To prowadzony przez Williama Torresa Diaza, fana muzyki jazzowej, La Esquina del Jazz Club. Grały tam takie tuzy jak Dizzy Gillespie, Arturo Sandoval i Chucho Valdés. Tam się słucha jazzu i tańczy, większość gości to ludzie w kwiecie wieku, ale widziałem też kilkoro młodych. Nie odwiedzić La Esquina, to stracić spektakl jedyny w swoim rodzaju. Kolejne hawańskie cudo, którego nie można pominąć to Callejon De Hamel, miejsce gdzie pielęgnowana jest kultura afrokubańska. Znajduje się tam m.in. najsłynniejszy mural świata.

W Hawanie znajdują się trzy najważniejsze fabryki słynnych, bardzo drogich, ręcznie robionych kubańskich cygar. Najstarsza z nich Partagas została założona w 1827 r., wycieczka po fabryce kosztuje 10 CUC. Fabrykę cygar Partagas dzieli rzut beretem od symbolu Hawany – El Capitolio Nacional (Kapitol), popularnością porównywalnego do twierdzy El Morro czy bulwaru El Malecon. Ten wzorowany na Kapitolu w Waszyngtonie i paryskim Panteonie budynek uchodzi za jeden z sześciu najważniejszych pałaców na świecie. Przypomina Bazylikę Świętego Piotra w Rzymie, a jego największą ozdobą są wykonane z brązu gigantyczne drzwi, na których znajdują się płaskorzeźby przedstawiające sceny z historii Kuby, poczynając od jej odkrycia przez Krzysztofa Kolumba w 1492 r. aż do roku 1926.

Odradzam robienie zakupów w sklepach, sklepikach i straganach rozsianych po całym mieście. Jest drogo. Po kompleksowe zakupy (przysłowiowe mydło i powidło) należy udać się do hali targowej przy kościele San Francisco de Paula. Można tam dotrzeć pieszo główną Avenida Bélgica, bądź też od Plaza Vieja ulicą San Ignacio. Ceny umiarkowane i do negocjacji. Hotele w Hawanie są drogie o standardzie z epoki wczesnego Gierka, dlatego należy korzystać z mających państwowy atest kwater prywatnych (casas paticulares). Jest skromnie, ale tanio (doba 25–35 CUC za pokój) i bezpiecznie. Polecam Hostal "Mirador de Paula". Adres: Calle Leonor Pérez (Paula) 110 Alto, Hawana Vieja. Tel: (537) 8 603987, mail: nelsonsarduy@yahoo.es

Parada LGBT w Hawanie? W stolicy państwa komunistycznego? A jakże. Od 2007 r. Kuba obchodzi Dzień Walki z Homofobią. Z tej okazji w Hawanie odbyła się wówczas światowa konferencja LGBT. Przewodniczyła Mariela Castro, córka prezydenta Raula Castro i bratanica wodza rewolucji Fidela, deputowana do parlamentu, dyrektorka Narodowego Ośrodka Edukacji Seksualnej, ulubienica kubańskich kobiet. Od 1979 r. kubańska konstytucja zakazuje dyskryminacji. Za agresję wobec homoseksualnych można trafić do więzienia, podobnie jak za agresję na tle rasowym. W 1993 r. zrównano ze sobą wiek osób legalnie dopuszczających się kontaktów homo– i heteroseksualnych, wynosi on 16 lat. Od dziesięciu lat na wyspie nie odnotowano ani jednej napaści mającej homofobiczne, bądź rasistowskie podłoże.

Dzisiaj całujące się na ulicach kubańskich miast pary homoseksualne nie robią na Kubańczykach żadnego wrażenia. Ulubionym miejscem spotkań hawańskich (i nie tylko) gejów jest Paseo del Prado, główna promenada w sercu miasta wyłożona w całości wysokiej klasy marmurem. Poza perłami architektury jak budynki Parlamentu i Opery Narodowej znajdują się tam eleganckie restauracje i sporo wysokiej klasy sklepów. Idąc Paseo del Prado dojdziemy do wspomnianego wyżej nadmorskiego bulwaru El Malecon nazywanego ósmym cudem świata.

Kuba to także coraz prężniej rozwijająca się "turystyka zdrowotna", bowiem tamtejsza służba zdrowia plasuje się według WHO w pierwszej piątce na świecie, a kubańscy specjaliści to najwyższa światowa półka. Kuba rozwinęła kilka unikatowych programów medycznych. Najistotniejsze są programy diagnozowania i leczenia nowotworów, wczesna diagnostyka wad wrodzonych, niewydolności nerek oraz płuc. Znakomicie działa program genetyki, który m.in. redukuje skutki zespołu Downa. Na Kubie wynaleziono jedyną na świecie szczepionkę przeciwko meningokokom grupy B (sepsa meningokokowa lub meningokokowe zapalenie opon mózgowo – rdzeniowych). Na bardzo wysokim poziomie stoi w tym kraju chirurgia plastyczna, zabiegi wykonywane przez najwyższej klasy specjalistów kosztują kilka razy taniej aniżeli w Europie.

Od końca 1980 r. kubańscy lekarze wykonują w krajowym ośrodku Hermanos Almeijeiras w Hawanie praktycznie wszystkie rodzaje współczesnej chirurgii transplantacyjnej. W tej wyspecjalizowanej placówce wykonuje się przeszczepy serca, płuc, nerek, trzustki, wątroby, rogówki i szpiku kostnego. Narządy pobierane są w ramach krajowego systemu komputerowego, w oparciu o badania zgodności tkankowej i transportowane przez specjalnie stworzone szybkie sieci w powietrzu i na ziemi. Specjalny komitet w Almeijeiras podejmuje decyzje, które osoby potrzebują przeszczepów i w jakiej kolejności. Dostępność narządów jest na Kubie lepsza niż w innych krajach, ponieważ gotowość ich oddania deklaruje aż 90 proc. kubańskiej populacji.

Na wschodzie od Hawany leżą najlepsze plaże. W miasteczkach Cojimar i Guanabacoa można smażyć się w słońcu i zażywać morskich kąpieli na urokliwych Playa del Este czy Playa Jibacoa. Natomiast na południu Hawany znajduje się bajeczny ogród Jardin Botanico Nacional, jedno z najbardziej fotogenicznych miejsc w mieście. W tym samym rejonie mieści się hawańskie zoo – Parque Zoologico Nacional.

Zatem, amigos, Nos vemos en La Habana!

Wróć