Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Tak głosowali warszawiacy

01-07-2020 22:56 | Autor: Piotr Celej
Wybory prezydenckie we wszystkich dzielnicach Warszawy wygrał kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski. Drugie miejsce zajął urzędujący prezydent, Andrzej Duda.

We wtorek przedstawiciele PKW przedstawili oficjalne wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich. Warszawa pozostała "bastionem" sił liberalnych, na mapie oddanych głosów jak zawsze przoduje Wilanów. Pierwsza tura wyborów w Warszawie przebiegła spokojnie, choć nie obyło się bez kilku incydentów. W jednej z komisji odwołano jej przewodniczącego. Mężczyzna spowodował kolizję drogową – miał 2,5 promila alkoholu we krwi. Druga tura głosowania prezydenckiego już w niedzielę 12 lipca.

Prawie pół miliona głosów

W Warszawie na Rafała Trzaskowskiego zagłosowało 486 876 osób, co daje poparcie 47,58 procent uprawnionych do głosowania. Z kolei na Andrzeja Dudę swój głos oddało 275 418 osób, czyli 26,91 procent. Na kolejnych miejscach uplasowali się: Szymon Hołownia - 13,53 procent (138 496 osób), Krzysztof Bosak - 5,59 procent (57 180), Robert Biedroń - 3,51 procent (35 930), Władysław Kosiniak-Kamysz - 1,78 procenta (18 195). Za "zawodowymi" politykami uplasował się Waldemar Witkowski. Jego wynik to 0,29 procenta, na co składały się 2 973 głosy.

Do zwycięzców tury powrócimy, warto zobaczyć różnice procentowe między wynikami pozostałych kandydatów w stolicy i w Polsce. Zaskakujący może być fakt, iż Szymon Hołownia zebrał w Warszawie mniejszy kapitał głosów niż w kraju. Różnica jest naprawdę niewielka - 13,53 procent w Warszawie i 13,87 w skali kraju. Zdaniem politologów, przekaz Hołowni był kierowany właśnie do wielkomiejskiego elektoratu. Kandydat prowadził również kampanię na ulicach stolicy, m. in. przy stacjach metra. Hołownia najlepszy wynik osiągnął na Białołęce, gdzie zagłosowało na niego 16,61 procent głosujących, a najmniejszy w Śródmieściu - nieco ponad 11 procent.

Zdecydowanie słabszy, bo o 1/4 wynik w stolicy osiągnął z kolei kandydat prawicowych ugrupowań Krzysztof Bosak. Odwrotną stroną medalu zdaje się być poparcie dla Roberta Biedronia. Chociaż wynik lewicowego polityka przyjęto z rozczarowaniem, to widać mieszkańcy stolicy o 50% częściej głosowali na niego. Wciąż to jednak byłoby poniżej progu wyborczego w elekcji parlamentarnej. Biedroń zebrał 35 tys głosów, co pozwala mu zaledwie na - w stosunku do ogólnokrajowych rezultatów - lidera PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza. Lider PSL nie zdobył we wszystkich stołecznych okręgach wyborczych nawet 20 tys. głosów.

Wilanów modelem, Ursynów drugi

W całej Warszawie frekwencja wyniosła 74,4 procent. Jest to najwyższa frekwencja, jaką zanotowano w miastach wojewódzkich, wyższa od ogólnopolskiej o 11 procent. Jeśli chodzi o dzielnice, to w rankingu najwyższej frekwencji prym wiedzie Wilanów, gdzie do wyborów poszło blisko 82 procent uprawnionych do głosowania. To jednocześnie gmina o największej frekwencji w Polsce. Na podium znalazły się również: Ursynów - 80,13 proc. oraz Wesoła - 78,78. Najmniej głosujących mieszka w dzielnicach: Praga Północ - 67,80 procent oraz Śródmieście - 70,50 procent.

Targówek w 1/3 za Dudą

Ciekawe są statystyki liderów wyścigu - Trzaskowskiego i Dudy. Kandydat Koalicji obywatelskiej największe poparcie uzyskał w Wilanowie, gdzie zagłosowało na niego 59,17 procent głosujących. W pierwszej turze Trzaskowski wygrałby również na Ursynowie - 53,52 procent, Mokotowie - 51,06 oraz Żoliborzu - 51,54 procent poparcia. Kontrkandydat z Pałacu Prezydenckiego największe poparcie zanotował na Targówku - 34,20 procent, a najmniejsze w Wilanowie - 17,28 procent. Ta warszawska dzielnica po raz kolejny pokazała, że na mapie wyborczej nie jest miejscem prawicowym. Nawet w porównaniu do 2015 roku obniżyły się notowania Dudy - wówczas, jako zwycięzca zdobył na Wilanowie 21,02 procent głosujących, przy ponad 52 procentach poparcia głównego rywala - Bronisława Komorowskiego. Obecny kandydat Koalicji Obywatelskiej mógł liczyć na niemal 60 procent, co świadczy o sile liberalnego elektoratu w dzielnicy.

Ciekawostką jest też fakt, iż Trzaskowski wyraźnie wygrał między innymi w komisji nr 333. To Szkoła Główna Służby Pożarniczej przy ul. Siemiradzkiego, gdzie głosuje prezes PiS Jarosław Kaczyński. Na Trzaskowskiego zagłosowały tu 682 osoby, na Dudę - 310.

Ursynów, gdzie mieszka Trzaskowski, także opowiedział się za urzędującym prezydentem stolicy. Trzaskowski zdobył tu ponad 53 procent. głosów, Duda - niecałe 25. Trzeci na Ursynowie jest Hołownia z 13,3 procenta głosów.

Wszystko zależy od frekwencji?

Przed drugą turą oba sztaby starają się przejąć wyborców innych kandydatów i zmobilizować swój elektorat. Kluczową kwestią może być frekwencja. Różnica kilku punktów procentowych może stać się przysłowiowym języczkiem u wagi. Sądząc po wynikach i frekwencji w pierwszej turze, w stolicy należy spodziewać się zwycięstwa Trzaskowskiego. Głosy "warszawskie" są też jedną z najważniejszych "walut politycznych", którymi dysponuje Trzaskowski. Kampania więc z pewnością będzie dotyczyła również stolicy i politycznej oceny zarządzania jej przez Trzaskowskiego.

Spośród osób, które zadeklarowały udział w II turze wyborów, 53 proc. chce oddać głos na Andrzeja Dudę, a 47 proc. - na Rafała Trzaskowskiego.

Pierwsze sondaże dotyczące wyborczej dogrywki wskazują na niewielką przewagę obecnego gospodarza Pałacu Prezydenckiego. W sondażu Kantar dla "Faktów" TVN i TVN24, zrealizowanym już po ogłoszeniu sondażowych wyników pierwszej tury, 45,4 procent respondentów stwierdziło, że w II turze oddałoby głos na Andrzeja Dudę, z kolei poparcie dla Rafała Trzaskowskiego zadeklarowało 44,7 procent ankietowanych. Aż 9,9 procent pytanych udzieliło natomiast odpowiedzi: "Nie wiem/Trudno powiedzieć/Jeszcze nie zdecydowałem".

Na przewagę urzędującego prezydenta wskazuje również sondaż Indicator dla TVP Info, który nie uwzględnia jednak wyborców jeszcze niezdecydowanych. Z tego badania wynika, że w drugiej turze głosowania Andrzej Duda może liczyć na poparcie 50,9 procent Polaków, a Rafał Trzaskowski - na głosy 49,1 procent wyborców. Ostatnia prosta kampanii zapowiada się więc naprawdę gorąco.

Wróć