Szanowni Państwo, nie rozumiem oburzenia,
Wszak dobra zmiana chce na lepsze wszystko zmieniać.
I przekonana o tym, że ma zawsze rację,
Dziś przeprowadza w kraju dekomunizację.
Wszystkie ulice do wymiany, nie ma siły!
Nie będą jakieś ZWM-y nas straszyły.
Trzeba koniecznie, tu nie bądźmy małostkowi,
Zastąpić Służbę Polsce służbą Kościołowi.
Pora komucha już wymienić na świętego.
Armia Ludowa ma być odtąd Kaczyńskiego,
Tak, by arterię zamykały symbolicznie:
Pomnik Lotnika i Wawelska. Dość logicznie.
Na tym nie koniec! Dobry przykład idzie z góry,
Po co ma w centrum jakiś Pałac stać Kultury?
Trzeba usunąć. A do tego zburzyć śmiało,
Wszystkie obiekty, żeby śladu nie zostało.
Co zrównać z ziemią? Już się tworzy listy zbiorcze.
Polska w ruinie. Hasło spełni się wyborcze.
Teraz już wszystko pójdzie gładko i z rozpędu,
Każdy się przyzna do wypaczeń i do błędów.
I wyhamować już się nie da w tym zapale,
W dekomuniza-cyjnym szale brniemy dalej.
Będą odbierać… propozycje są gotowe,
Wszystkie dyplomy i tytuły naukowe.
Idźmy na całość! Niech się nikt nie ogranicza,
Czas się wykazać, wprowadzając nowy zwyczaj.
Zanim wymyślą znów coś moi faworyci,
Podsuwam pomysł, z przekonaniem, że on chwyci.
Unieważnijmy… a szczęśliwych będzie wielu,
Wszystkie małżeństwa zawierane w PRL-u.
Czuję entuzjazm. Słów poparcia mam bez liku,
Partii rządzącej to przysporzy zwolenników.
Niejeden mąż, co w pojedynkę był zbyt słaby,
Będzie się wreszcie mógł uwolnić od swej baby.
Miłośnik kotów chętnie poprze taki apel,
I odtąd wszyscy będą żyć na kocią łapę.
© MKWD (Muzyczny Kabaret Wojtka Dąbrowskiego)
Także na facebooku