Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Święto koni arabskich na Służewcu

02-09-2020 21:24 | Autor: Tadeusz Porębski
Rozgrywana na Służewcu od 1985 r. Nagroda Europy jest od kilkunastu lat organizowana w ramach HH Sheikh Mansoor Bin Zayed Al Nahyan Global Arabian Horse Flat Racing Festival. W tym roku święto koni arabskich przebiegało pod dyktando arabów ze stajni Polska AKF – polskiej filii Al Khalediah Stables należącej do księcia z Arabii Saudyjskiej.

Do Dnia Arabskiego zgłoszono 64 konie, które rywalizowały w dziewięciu wyścigach, m. in. w Nagrodzie Białki, Al Khalediah Poland Cup (Listed), Nagrodzie Emaela – Wathba Stallions Cup, Nagrodzie Sabelliny oraz Nagrodzie Europy Sheikh Zayed Bin Sultan Al Nahyan (G3), która była gwoździem dwudniówki.

Mimo miękkiej bieżni i dystansu aż 2600 m ogier Shadwan Al Khalediah pod Szczepanem Mazurem od startu poprowadził wyścig i zwyciężył w stylu rzadko oglądanym na Służewcu. To był pokaz jazdy z najwyższej światowej półki. W końcówce usiłował zaatakować Shadwana dysponujący świetnym finiszem Dragon, ale atak został skutecznie odparty. Dalsze miejsca zajęli tegoroczny derbista Wielki Dakris oraz goście ze Szwecji wałach Afja’an i ogier Ayman. Podopiecznego trenera Macieja Kacprzyka dekorowali na padoku Jego Ekscelencja Dr. Abdulrahim Yousef Alawadhi, ambasador Zjednoczonych Emiratów Arabskich w Polsce, drugi sekretarz Ambasady ZEA Ahmed Almansoori oraz Tomasz Chalimoniuk, prezes Polskiego Klubu Wyścigów Konnych.

Maciej Kacprzyk świętował w tym dniu także zwycięstwo klaczy Amwaj Al Khalediah, która łatwo wygrała nagrodę Sabelliny bijąc polskiej hodowli Al Nairę. Kompletnie zawiodła faworyzowana Tabarak’s Elvira. Klacz w tym sezonie mocno obniżyła loty i jeśli nie poprawi dyspozycji będzie się ścigać w gonitwach grupowych. Niekoniecznie z powodzeniem. W Al Khalediah Poland Cup oraz biegu o Nagrodę Białki triumfowały konie trenowane we Wrocławiu przez Michała Borkowskiego. W Al Khalediah Poland Cup wyjątkowo mocne tempo na miękkim torze podyktowała trenowana przez Macieja Kacprzyka Basalah Al Khalediah otwierając tym samym drzwi do zwycięstwa wrocławskiej Anood Al Khalediah pod Szczepanem Mazurem. To była kompletnie nieprzemyślana taktyka, która okazała się bardzo kosztowna. Kompletnym fiaskiem zakończył się start w tej gonitwie świetnego Seifula Muliuka ze stajni Natalii Szelągowskiej. Ten niezwykle waleczny i silny rosyjski arab nie powinien startować w wyścigach na dystansach poniżej 2000 m, ponieważ wydaje się być pozbawiony szybkości.

Kapitalną formę zaprezentował drugi koń Michała Borkowskiego ogier Mayar Al Khalediah, który rozniósł stawkę wymagających rywali w biegu o Nagrodę Białki. Mayar jest półbratem wybitnego Fazzy Al Khalediaha, który m. in. ma na koncie wygraną na słynnym torze Longchamp w Paryżu prestiżowej gonitwy Qatar Arabian World Cup z pulą nagród 1 milion euro. Właściciele Mayara Al Khalediah z Polska AKF potwierdzili podczas mityngu, że rozważają występ ogiera we Francji jeszcze w tym roku. Nagroda Emaela rozegrana w cyklu Wathba Stallions Cup padła łupem klaczy Mantaa ze stajni Macieja Janikowskiego. Można powiedzieć, że był to sukces na otarcie łez polskim hodowcom arabów, bowiem kolejny rok rywalizacji arabów wyhodowanych w kraju z końmi rodem z Francji, czy Holandii boleśnie pokazał, że dzieli je wyścigowa przepaść. Mantaa wywalczyła dla Zbigniewa Górskiego, swojego hodowcy i właściciela, dodatkowy bonus w wysokości 5000 euro.

W niedzielę organizator gonitw i końskiego totalizatora przygotował odpowiednią liczbę kas oraz kasjerek, więc przy okienkach kasowych nie było kolejek. Niestety, zawiodła pogoda. Nie po raz pierwszy rzesza zatrudnionych w mediach pogodynek i „pogodynów” nie potrafiła przewidzieć aury nawet z jednodniowym wyprzedzeniem. Zapowiadano do 27 st. C, a okazało się, że temperatura nie przekraczała 20 st., zaś bardzo zimy wiatr skutecznie wypłoszył amatorów wyścigowych emocji odzianych w T-shirty i lekkie sandałki. Trudno było wygrzać się nawet w kurtce. A co do pogody, warto zauważyć, że wielkimi krokami zbliża się jesień i organizator już powinien rozważyć uruchomienie dla widzów parteru Trybuny Honorowej. Ten temat przewija się w rozmowach graczy coraz częściej. Większość z nich zarzeka się, że zrezygnuje jesienią z cotygodniowych wizyt na Służewcu, o ile organizator nie zapewni im dachu nad głową i godnych warunków do gry.

Miniona dwudniówka na warszawskim hipodromie była niezwykle emocjonująca i dobrze zorganizowana. To był już poziom zbliżony do europejskiego, jedynie wyścigowy komentator jakoś nie potrafi się do niego dostosować. Z uporem stosuje niepotrzebne ozdobniki słowne.

Wróć