PASSA: Od kiedy działa Stowarzyszenie, ile osób uczestniczy w jego pracach?
STANISŁAWA STEC: Istniejemy formalnie od lutego 2012 r. Wcześniej grupa założycielska wyłoniła się spośród słuchaczy Uniwersytetu Trzeciego Wieku, którym nie wystarczały rutynowe wykłady, brakowało spontaniczności i adrenaliny.
Jakimi sprawami zajmuje się Stowarzyszenie Kreatywnych Seniorów?
Zajmujemy się upowszechnianiem wśród seniorów kultury fizycznej zgodnie z zasadą: im więcej ruchu, im większa sprawność, tym późniejsza starość i rzadsze choroby.
Jakie konkretne działania są podejmowane?
Organizujemy jednodniowe wycieczki krajoznawcze, kilkudniowe zwiedzanie ciekawych regionów Polski, co tydzień chodzimy z kijkami po Lesie Kabackim, raz w tygodniu uprawiamy gimnastykę w sali lub basenie. Raz do roku pływamy kajakami po najpiękniejszych i najmniej cywilizowanych rzekach. Dajemy ujście nadmiernej energii, wykorzystujemy talenty przywódcze, ale i pomagamy pokonać samotność nieśmiałość i brak wiary we własne siły.
Jak mieszkańcy Ursynowa reagują na Państwa aktywność?
Jesteśmy organizacją non profit, nie mamy żadnych dochodów, więc poza stroną internetową www.sksruchizdrowie.pl i uczestnictwem w prezentacji organizacji pozarządowych nie mamy szans pokazać się publicznie. Za miernik naszej użyteczności możemy jednak uznać stały napływ nowych osób. Docierają do nas z polecenia tych, którym podoba się spędzania czasu na naszych spotkaniach i panująca na nich atmosfera.
Jakie projekty udało się zrealizować?
Przez cztery i pół roku poznaliśmy sporo ciekawych szlaków turystycznych i niekonwencjonalnych ludzi. Wiele czasu poświęciliśmy miejscom nieodległym od Warszawy. Na przykład pojechaliśmy do Podkowy Leśnej – do dworku Iwaszkiewiczów. Dominujące było wrażenie obcowania z rodziną pisarza i podglądanie jego codziennego życia, bardzo skromnego wbrew wyobrażeniom. W znanej i sławnej Żelazowej Woli odnaleźliśmy dzięki przewodnikowi dowody na to, jak trudne i skromne życie prowadziła rodzina Chopinów. Często jeździliśmy na Podlasie szlakiem pięknych drewnianych cerkiewek, będących pozostałościami po Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Zdumiewające i nieoczekiwane było to, że są jeszcze ludzie, duchowni i świeccy, którzy opiekują się tymi obiektami bez urzędowego nakazu i finansowej pomocy państwa. Niemal wszystkie plany spełniły się. Gdyby to mierzyć satysfakcją użytkowników, to najbardziej udane i pamiętne były wyprawy w Bieszczady i Karkonosze, spływy kajakowe (mimo wywrotek) oraz pobyty wypoczynkowe w Zakopanem i Świnoujściu.
Jakie są plany na najbliższą przyszłość?
Pod koniec sierpnia jedziemy odpocząć nad morze do Łeby, we wrześniu zwiedzamy Opolszczyznę, potem wrócimy w znane strony, żeby sprawdzić, co się zmieniło na przykład w Żyrardowie.
Jak mieszkańcy Ursynowa mogą wesprzeć wasze działanie?
Oczekujemy przede wszystkim dobrych pomysłów .Można je sformułować na piśmie i przesyłać na nasz adres mailowy sks.ruch.i.zdrowie@gmail.com. Jedynym ogranicznikiem są koszty. Naszym mottem jest powiedzenie Benjamina Franklina "Nie starzeje się ten, kto nie ma czasu".
fot. SKS Ruch to zdrowie
W następnym numerze „Passy” przybliżymy historię kolejnej organizacji.