Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Sto lat i ciągle apetyt na życie

16-03-2016 21:15 | Autor: Wojciech Dąbrowski
Odkąd Danuta Szaflarska, obchodząc rok temu swoje setne urodziny, dała dobry przykład i udowodniła, że można w tym wieku być nadal aktywną i potrzebną (przygotowuje się do kolejnej premiery), takie jubileusze przestały być czymś wyjątkowym. Po prostu ma się tyle lat i już! Pani Henryka Kalicka z Ursynowa jest tego kolejnym dowodem.

W tym tygodniu kończy 100 lat i nadal interesuje się polityką, gospodarką, rodziną, kibicuje Polsce w zmaganiach sportowych. Od dawna na rodzinnych uroczystościach śpiewa się jej 200 lat. Bo dla Henryki Kalickiej 100 lat to za mało. Ma wciąż wielki apetyt na życie.

Jest starej daty patriotką. Kiedyś udowodniła to narażając swoje życie. W czasie wojny była łączniczką (pseudonim Saturn), ukończyła kurs sanitariuszki i złożyła przysięgę AK w Krakowie. Ukrywając się w majątku hrabiego Reja, razem z jego rodziną, przyjaciółmi i pracownikami majątku wysyłała paczki do oflagów, do obozu Auschwitz, wspierała i zaopatrywała w żywność oddziały partyzanckie.

Po wojnie znalazła pracę w PZU przy likwidacji szkód rolniczych. W tej firmie przepracowała całe życie i do dziś aktywnie uczestniczy w spotkaniach szacownego grona emerytów PZU, mając od siebie dużo młodsze koleżanki i kolegów.

Od 40 lat idzie przez życie samotnie, jako wdowa, ale nigdy nie czuła się opuszczona. Potrafi jak nikt zjednywać sobie przyjaciół i pielęgnuje te przyjaźnie. Dla niej każda przyjaźń jest cenna, i stara i nowa. Dba o nie wyjątkowo, jest życzliwa, pogodna, zawsze uśmiechnięta. Pisze listy, telefonuje, pamięta o prawnuczkach swoich przyjaciół. Przyjaźń z Alą Dobrzyńską, która odeszła rok temu, trwała nieprzerwanie 87 lat! 

Pani Henryka dba też o swoje zdrowie. Jej największy przyjaciel, lekarz, codziennie dzwoni, wspiera duchowo, zaleca spacery na świeżym powietrzu, na ukochanej działce. Pani Henryka nie tylko stosuje te zalecenia, ale znalazła swój sposób na relaks i stres. Gdy dopada ją życiowy problem, zaczyna „pichcić” i piec. Zaopatruje w gołąbki, pulpety, murzynki, szarlotki całą swoją warszawską rodzinkę.

Możemy się od niej uczyć! Henryka Kalicka przekonuje, że jeśli ktoś zawsze dawał siebie innym, ma po stu długich latach życia zapewnioną miłość i przyjaźń  najbliższych. 

Jubileuszowe spotkanie odbędzie się w najbliższą sobotę w ursynowskiej Klubotece Dojrzałego Człowieka. W imieniu redakcji Passy życzenia złoży Wojtek Dąbrowski (29 lat do setki), który dostojnej Jubilatce zadedykuje specjalny koncert przebojów Jej młodości.

Wróć