Usiadła obok mnie na plaży,
Wpatrzona w morze nieruchomo.
Sam byłem ciekaw, co się zdarzy,
Gdy po mych śladach szła na pomost.
Chciała zagadać. Chyba po to
Spojrzała w prawo, potem w lewo.
Dziwne uczucie. Nigdy dotąd
Nie przyszło mi rozmawiać z mewą.
W końcu podeszła, zaskrzeczała,
Jakby pytała: Jesteś gotów?
Miałem wrażenie, że mnie chciała
Zachęcić do wspólnego lotu.
Gdzie twoje skrzydła? Dołącz do nas!
Poszybuj wzwyż po złote runo!
Była wyraźnie zawiedziona,
Że nie chcę razem z nią pofrunąć.