Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Śpiewają i nadają na tych samych falach

06-04-2016 21:02 | Autor: Rafał Kos
Na temat Chóru Iuvenis rozmawiamy z jego współpomysłodawcą Jakubem Kaczmarkiem, kompozytorem dyrygentem, aranżerem, ursynowskim stypendystą kulturalnym.

PASSA: Panie Jakubie, skąd pomysł na powstanie chóru na Ursynowie ? Kto był jego inicjatorem ?

JAKUB KACZMAREK:Inicjatorem powstania Chóru Iuvenis była Fundacja Kultury Scenemus, którą prowadzę. Zauważyliśmy pewną lukę w profilu kulturalnym dzielnic, w tym Ursynowa. Brakowało tworu, który jednoczyłby wszystkich "ponadpartyjnie", reprezentował Dzielnicę, a także aktywizował jej mieszkańców. Jako że z zawodu zajmuję się muzyką, zaproponowaliśmy w konkursie stworzenie Ursynowskiego Chóru Iuvenis. Otrzymaliśmy dofinansowanie i dzięki wsparciu Zarządu Dzielnicy Ursynów mogliśmy rozpocząć działalność. Po siedmiu próbach zaśpiewaliśmy pierwszy koncert kolęd w sali im. Juliana Ursyna Niemcewicza w ratuszu.

Jaki jest obecnie cykl pracy chóru? Ile osób jest zaangażowanych w jego działanie ?

Chór na co dzień dzisiejszy liczy 32 osoby w różnym wieku, z różnych środowisk – dołączają do nas również członkowie innych chórów twierdząc, że u nas czują się lepiej. Tę grupę tworzą niesamowici entuzjaści, którzy – jestem o tym przekonany – wkładają w to kawałek swojej duszy. Średnio mamy dwie próby tygodniowo, jednak przed koncertami dochodzi do 5-7 prób! To świadczy również o tym, że wszyscy razem tworzymy chór, nikt nie jest solistą w takim znaczeniu czysto ludzkim, gramy do jednej bramki. Ważna jest dla nas atmosfera na próbach i na koncertach, ale też poza nimi, bo poza samym śpiewaniem stanowimy po prostu grupą osób, które nadają na takich samych falach i to jest niezwykłe!

Jakie są plany na najbliższą przyszłość?

Aktualnie jesteśmy po "Pasji" Jana Sebastiana Bacha, więc daliśmy sobie chwilę świąteczną na odpoczynek, jednak w poniedziałek wróciliśmy do przygotowań czerwcowego koncertu. Tym razem będzie to "Rock/Pop/Soundtrack in Choir", a więc muzyka filmowa i popularna w wersji na chór. Już teraz mogę zapewnić, że to będzie wyjątkowe wydarzenie. Jednocześnie chcielibyśmy nagrać hymn Dzielnicy. Na drugie półrocze planujemy tradycyjnie kilka koncertów kolędowych, ale też wykonanie w listopadzie któregoś z "Requiem", albo moje, albo Faurego... zobaczymy. No i dostaliśmy wstępne zaproszenie do zaśpiewania w "Mesjaszu" w grudniu.

W tym tygodniu odbyło się spotkanie chóru. W jakim celu zostało zorganizowane?

Spotkanie w tym tygodniu to po prostu nabór do chóru – zostało zorganizowane, by zaprosić nowe osoby. Razem z emisjonariuszem Aleksandrą Klimczak przesłuchaliśmy kilkanaście osób, z czego zaprosiliśmy siedem do udziału w pracach chóru, natomiast trzem osobom zaproponowaliśmy okres próbny, w czasie którego upewnimy się, że dadzą radę, a wierzę, że tak będzie. Jest nas 32 osoby, docelowo chcielibyśmy liczyć jakieś 40-50.  

Czy planują Państwo kolejne przesłuchania ?

Przesłuchania robimy średnio co kwartał, a więc po większych wydarzeniach/koncertach, jednak można dołączyć w każdej chwili. Wystarczy uprzednio napisać do Fundacji lub do mnie (www.facebook.com/kaczmarekmusic) i wyznaczymy termin, najczęściej poniedziałkowy przed próbą. Należy pamiętać, że im dłużej Chór istnieje tym oczekiwania wobec kandydatów rosną.

Wspomniał Pan o niesamowitym entuzjazmie. Jak podsumuje Pan dotychczasową wspólną pracę ?

Wyjątkowe w tym chórze jest tempo i zaangażowanie jego członków. Istniejemy od początku listopada, a mamy za sobą koncert kolęd i "Pasję" Bacha, a w perspektywie kolejnych kilka koncertów w bardzo krótkim czasie. Nasi chórzyści rozwijają swój warsztat wokalno-muzyczny w niebywałym tempie. Widać, że sprawia im to radość z każdego spotkania i daje poczucie satysfakcji, a chyba to jest w tym wszystkim najważniejsze! Można powiedzieć, że dla większości z nas ten chór jest jak narkotyk, jesteśmy radośni, gdy jest próba czy koncert, a głodni prób, gdy są ferie czy przerwy świąteczne :)

Wróć