Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Smródka znowu dała o sobie znać...

11-01-2023 20:57 | Autor: Piotr Celej
Tuż po Nowym Roku – 3 stycznia odbyła się akcja zabezpieczania wód Potoku Służewieckiego. To nie pierwsza akcja tego typu na tym cieku wodnym.

Mieszkańcy okolicznych domów zaalarmowali straż pożarną. Powodem była substancja pachnąca ropopochodnie, której ślad widoczny był na lustrze wody. Interwencja miała miejsce w okolicach ulicy Fosa, przy której przepływa potok.

Najpierw na miejscu akcji byli obecni strażacy z Wilanowa. Zabezpieczyli wyciek substancji rękawami sorpcyjnymi. Później dopiero przybyła wyspecjalizowana grupa chemiczna Państwowej Straży Pożarnej oraz urzędnicy z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Warszawie i Państwowego Gospodarstwa "Wody Polskie". Pobrano próbki do badań, ich wynik nie jest jeszcze znany, zapach jednak jednoznacznie wskazywał na substancje ropopochodne.

Wycieki na Potoku Służewieckim to nie novum. Podobne zdarzenia miały miejsce w listopadzie 2022 roku i październiku 2021 roku. Ten istotny dla ekosystemu południowo-zachodniej Warszawy ciek, często też ma problemy z uciążliwym zapachem sugerującym również jego zanieczyszczenie.

Niepozorna „rzeczka” znana jest mieszkańcom Ursynowa i Wilanowa jako miejsce spacerów. Czy w parku, czy „na dziko”, nie wywołuje emocji w kontekście powodziowym. To jednak jedna strona medalu, letnie ulewy dowiodły, że to groźny strumień. Potok, zmieszany z burzówką, osiągnął stan 2 metrów i miejscami wystąpił z brzegów, jak np. przy ścieżce rowerowej na odcinku od wjazdu na Miasteczko Wilanów do wilanowskiej plaży. Następne lata pod tym względem mogą być jeszcze gorsze. Zabudowa mieszkalna, m. in. ta powstająca tuż nad Skarpą Ursynowską doprowadza do spływania większych ilości wody. Ta, nie mogąc wsiąknąć, spływa do potoku, tworząc falę powodziową.

Co istotne, jednocześnie mamy zjawisko suszy hydrologicznej, które dotyczy również rezerwatu Skarpa Ursynowska, przez który przebiega potok. Przypomnijmy, że rezerwat to najwyższa forma ochrony prawnej w Polsce przewidziana dla niewielkiej powierzchni, a Skarpa Ursynowska zmaga się z narastającym wysychaniem. Jednym z powodów są powstające w okolicy domki jednorodzinne, których budowa obniża poziom wód gruntowych. By rozwiązać oba problemy, wystarczy zatrzymać wodę w otulinie rezerwatu i w samym rezerwacie. Można to uzyskać poprzez zmianę rowów w okolicy ulic Rzodkiewki i Arbuzowej z odwadniających na odwadniająco-retencyjne. Problemem jest bowiem osuszanie dzikich łąk, które są najlepszą ochroną przeciwpowodziową, a dodatkowo mają oddziaływanie korzystne dla klimatu.

Przykra tradycja osuszania takich miejsc, zapoczątkowana w PRL, jest widoczna nawet dziś właśnie w okolicach rezerwatu. Wody potoku przy ulewach powinny zalewać łąki przy rezerwacie, tak jak odbywało się to tysiące lat. Pora więc zagospodarować Potok Służewiecki, by z jednej strony ochronić Wilanów przed możliwością podtopień, a z drugiej uratować dziką przyrodę Skarpy Ursynowskiej. Podziękowaniem od natury będzie wieczorna, chłodna bryza od strony łąk pradoliny Wisły.

Potok Służewiecki (lub Służewski) to obecna nazwa rzeczki, którą po raz pierwszy opisano między XIII a XIV wiekiem pod nazwą Sadurki. Zakładano wzdłuż rzeczki osady jak np. Służewo, powstawały młyny i folusze. Bieg rzeczki został zmieniony m. in. po to, by napełnić stawy zarówno w Łazienkach Królewskich, jak i w Wilanowie. W latach 70. XX wieku Sadurka dostała obecną nazwę: Potoku Służewieckiego i zaczęła odprowadzać również ścieki deszczowe. Dzisiaj odprowadza je z ok. 10% powierzchni Warszawy, co pokazuje skalę problemu. W zlewni wody burzowej znajduje się niemal cały Ursynów. Na trasie Smródki (jak się często nazywa potok) mamy kilkanaście stawów, spośród których najważniejsze są w Parku Dolina Służewska, dawnym Gucin Gaju oraz przy pałacu w Wilanowie.

Wróć