Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Skąd się wzięły jajka w wielkanocnej tradycji?

23-03-2016 22:33 | Autor: dr Stanisław Abramczyk
Jajka ptasie, głównie te pochodzące od kur domowych, budzą od zarania dziejów uznanie i ciekawość. Zwracają one bowiem uwagę ludzi, jako cenne produkty odżywcze i jako twory życionośne, z których rodzą się kolejne istoty żywe, stanowiące ogniwo w trwałym łańcuchu pokoleń. Wierzono więc, iż – jako uznawane za symbol życia, płodności, odrodzenia i zwycięstwa nad śmiercią – mają one cudowną moc chroniącą przed złem, chorobami i gwarantującą urodzaj.

Te właśnie ich walory i egzystencjalną zagadkowość odzwierciedla w sposób wysublimowany tradycja wielkanocna, bogata również współcześnie na gruncie polskim. Jej elementy są widoczne zwłaszcza w święconym, czyli w zestawie potraw pokropionym w kościele w Wielką Sobotę. W zestawie tychże nie powinno zabraknąć pisanek – odpowiednio przyozdobionych gotowanych jajek, których spożycie wraz z innymi specjałami ma zapewnić szczęście, zdrowie, pokój i wszelką pomyślność.

Najstarsze pisanki – wykonane z takich właśnie powodów -  znalezione zostały w Asharah w Egipcie.

Z badań archeologicznych wynika,że powstały one około 5 tysięcy lat temu. "Cud nowego życia ukryty w jajku – napisała Dorothea Forstner, siostra zakonna z Opactwa św. Gabriela – przemawiał do ludzi starożytności znacznie bardziej niż do ludzi współczesnych, którzy pochłonięci codziennością prawie go nie zauważają. Dla starożytnych jajko było symbolem w potrójnym sensie: jako jajo świata, jako symbol płodności i zdrowia, szczęścia, no i jako przedmiot kultowy. Jednak jego symbolika zasadza się na jednej podstawowej idei: jajko jest początkiem stawania się, początkiem rozwoju". I dlatego, wyjaśnia cytowana autorka: "Większość starożytnych ludów wyobrażała sobie wszechświat w jego prapoczątkach jako olbrzymie jajo, które wyszło z ust najwyższego boga albo zostało przez niego ukształtowane. Na pamiątkę tego Egipcjanie zawieszali jajo w powałach świątyni. Znane jest przedstawienie boga Ptaha, jako garncarza nadającego światu kształt na kole garncarskim. W czasie tej pracy jajo pękło, nastąpił podział i rozwój świata".

Dopatrywano się w tym podwójnej siły natury: płodzącej i przyjmująco-tworzącej, która rodzi w momencie, gdy się ze sobą łączy i wzajemnie przenika wszelkie organiczne życie świata; zjednoczona w jajku, tworzy zaś nową istotę. Przypisywano jej także zdolność użyczania zdrowia, szczęścia, rozwoju, nadziei. Dlatego jajka używano również jako środka oczyszczenia, mającego zapewnić pomyślność w domu i w życiu rodzinnym. Za szczególnie obdarzone siłą życiową – co znalazło wyraz także w wierzeniach sumeryjskich, później również w Europie – uznawano jajka złożone przez kury wiosną, kiedy przyroda budzi się do życia. Nic przeto dziwnego, że w greckich misteriach orficko-bachicznych jajka należały do obiektów świętych, jako praźródło życia. Germanie zakopywali je znów w ziemi, celem zapewnienia sobie jej urodzajności. Stało się ono również źródłem nadziei na życie pozagrobowe, czyli na życie wieczne. Znalazło to wyraz m. in. w doktrynie gnostyków łączących elementy tej wiary z chrześcijańskimi. Wypada jednak przejść do porządku nad próbami legendarnego uzasadniania tradycji malowania jajek wielkanocnych. Na przykład taką, że Maria Magdalena, dowiedziawszy się o zmartwychwstaniu Jezusa, zaniosła tę radosną nowinę do domu. A tu spostrzegła, że wszystkie jajka, które znalazły się w zasięgu jej wzroku, stały się kolorowe. Treść innej legendy mówi, że Maria, matka Jezusa, miała udać się do Piłata dla wybłagania życia skazanego na śmierć Jezusa. I ponoć w tym celu przyniosła malowane jajka, jako dziękczynny podarek dla dzieci tego rzymskiego prokuratora Judei.

Według Dorothei Forstner: "Poświęcenie liturgiczne jaj wielkanocnych w czasach, kiedy post czterdziestodniowy był jeszcze surowszy i nie wolno było spożywać nawet jaj, miało zapobiec szkodzie na zdrowiu po tak długich wyrzeczeniach, a także – jak i dzisiaj – wyjednać błogosławieństwo dla ciała i duszy.

Lud chrześcijański przypisywał jajom wielkanocnym, niezależnie od ich poświęcenia, szczególne siły. Do poświęcenia wybierano najczęściej jaja złożone w Wielki Czwartek, którym –  podobnie jak starożytni Germanie – przypisywano już z natury specjalną moc leczniczą".

Formuła poświęcenia jaj, znajdująca się od XII wieku prawie we wszystkich rytuałach, brzmi: "Prosimy Cię, Panie, aby łaska Twojego błogosławieństwa zstąpiła na te jaja; niech się one staną zdrowym pokarmem dla wiernych Twoich, którzy spożywać je będą w duchu dziękczynienia za zmartwychwstanie Pana naszego Jezusa Chrystusa, który z Tobą żyje i króluje na wieki wieków. Amen".

Upowszechnienie się chrześcijaństwa sprawiło, że zwyczaj zdobienia jajek stał się tradycją świąt wielkanocnych, dającą wyraz wiary w zwycięstwo Jezusa nad śmiercią. Na terenie Polski najstarszą – jak dotychczas – pisankę, pochodzącą z X wieku, znaleziono podczas wykopalisk archeologicznych w Ostrowiu. Ceremonie święconego – o czym piszą autorzy kompendium wiedzy pt. "Tradycje wielkanocne" 2/ – odbywały się w naszym kraju do XVIII wieku w domach parafian, a od tego czasu w kościołach 3/. Zdobienie jajek wielkanocnych znalazło od połowy XIX wieku bogaty wyraz w sztuce ludowej. Zdobienia mają różne nazwy, w zależności od sposobu ich wykonania. Malowane jednokolorowo /zazwyczaj czerwono/ – to kraszanki, malowanki lub byczki; zdobione jedno- lub wielobarwnym deseniem nałożonym na jednolite tło – to pisanki /najbardziej rozpowszechnione/. Są także: wyklejanki, rysowanki, skrobanki, nalepianki. Tę dziedzinę sztuki uprawiają głównie kobiety. Łowiczanki oklejają wydmuszki jajek wycinankami z kolorowego papieru. Kurpianki oklejają je włóczką i sitowiem. Białostocczanki nanoszą na skorupki wosk przy pomocy szpilki wbitej w patyczek. Opolanki wydrapują nożykiem motywy roślinne. W wielu miejscowościach pokrywa się jajka ornamentami nakreślonymi woskiem i barwi się je w wywarach naturalnych.

 

2. Por. M. Grzegorczyk i A. Grzegorczyk, "Tradycje wielkanocne". Agencja Reklamowo-Wydawnicza Arkadiusz Grzegorczyk /bdn/.

3. Wydaje się, że ceremoniał święcenia potraw wielkanocnych odbywał się jeszcze przez długi czas również po dawnemu, czyli w domach lub na wybranym miejscu na wiejskim podwórzu parafian. Na przykład,  w Rusinowie /w ówczesnym powiecie opoczyńskim/, jeszcze w połowie XX wieku, święcenie potraw wielkanocnych miało miejsce pod "Jaśkową topolą", rosnącą na wyniosłym miejscu podwórza. Ksiądz proboszcz przybywał tu z kropidłem i z ministrantem niosącym naczynie z wodą święconą. Celebrantów wspomagał właściciel posesji występujący w ludowym stroju opoczyńskim, Jan K. Sprawiło to, że wśród mieszkańców wsi zyskał on przydomek "Jasiek Ksiądz". Pod "Jaśkową topolę" przynoszono celem poświęcenia jajka-kraszanki, chleb, kawałki gotowanego mięsa, wędliny, sól, chrzan, pieprz, ciasta /mazurki, baby/. Produkty te, odpowiednio ułożone w wiklinowych koszykach lub na talerzach zawiniętych w lniane obrusy, były przystrajane wiosenną zielenią.

Wróć