Po zimowej przerwie ulubione miejsca zabawy i rekreacji wielu małych warszawiaków znowu wracają do życia. Zanieczyszczone nawierzchnie, brudny piasek, zerwane łańcuchy, skorodowane części, dziurawe siatki – to najczęstsze usterki, które administratorzy placów zabaw muszą usunąć po zimowej przerwie. Szczegółowe kontrole funkcjonariuszy straży miejskiej mają im pomóc w ujawnieniu i szybkim usunięciu tych najbardziej rażących zaniedbań. Najwięcej placów zabaw skontrolowanych zostanie na terenie Ursynowa, Mokotowa oraz Wilanowa.
Sprawdzane są zarówno miejskie place zabaw, jak i te, które znajdują się na terenie obiektów będących w zarządzie podmiotów prywatnych, np. administracji osiedli mieszkaniowych. Strażnicy sprawdzają przede wszystkim stan urządzeń zabawowych. Weryfikują, czy są kompletne, sprawne i stabilne. Zwracają uwagę na widoczne uszkodzenia – wystające ostre elementy konstrukcji, uszkodzone elementy drewniane, zerwane łańcuchy, zniszczone siedziska, ślady korozji, złuszczająca się farbę, odsłonięte fundamenty.
Weryfikacji poddany zostaje również stan ogrodzenia (wystające pręty, dziury, odstające elementy siatki, uszkodzone lub nie dające się zamknąć furtki), stan nawierzchni (śmieci, wystające płyty, brak piasku pod urządzeniami, z których można spaść) i piaskownic (czystość piasku, spróchnienia części drewnianych). Funkcjonariusze zwracają też uwagę na niestabilne lub nie opróżnione pojemniki na odpady.
Dodatkowo, jak co roku, podczas wiosennego monitoringu funkcjonariusze weryfikują obecność umieszczonej w widocznym miejscu i czytelnej tablicy informacyjnej, na której widnieją m.in. regulamin i dane zarządcy.
Podczas kontroli uwaga zwracana jest nie tylko na uszkodzenia spowodowane codzienną eksploatacją urządzeń czy warunkami atmosferycznymi. Bywa, że mimo dbałości administratorów o te miejsca, place zabaw są po prostu czasem dewastowane – mówi Maciej Świątek, zastępca naczelnika V Oddziału Terenowego Straży Miejskiej m.st. Warszawy.
Wszystkie widoczne zaniedbania lub uszkodzenia odnotowywane są w specjalnym protokole przekazywanym zarządcy, z którym ustalany jest termin potrzebny na usunięcie uchybień. Po upływie wyznaczonego czasu strażnicy będą przeprowadzać ponowne kontrole, aby sprawdzić, czy zostały wykonane niezbędne naprawy.
Należy podkreślić, że większość administratorów doskonale zdaje sobie sprawę z ciążącego na nich obowiązku utrzymania należytego stanu bezpieczeństwa na palcu zabaw i dobrze się z tego obowiązku wywiązuje. Zarządcy w większości sami usuwają rażące zaniedbania i usterki. Po zimie niektóre z nich są niestety nieuniknione, jak np. spowodowane wilgocią ogniska korozji, czy spróchniałe elementy. Nasze kontrole mają wspomóc administratorów w wiosennych przeglądach placów zabaw i wskazać to, co jeszcze może być zagrożeniem – dodaje naczelnik Świątek.
Ujawnione usterki stwarzające ewidentne zagrożenie, np. zerwane łańcuchy huśtawek, wystające gwoździe, skorodowana konstrukcja, uszkodzone siedziska, czy ślizgi zjeżdżalni, są w obecności zarządcy natychmiast wyłączane z użytkowania i ogradzane taśmą do czasu ich naprawy.
W 2015 r. w trakcie średnio co trzeciej kontroli funkcjonariusze mieli zastrzeżenia. Skutkowały one sporządzeniem protokołu, przekazaniem uwag administratorowi obiektu i przeprowadzeniem ponownej kontroli w terminie najczęściej nie dłuższym niż 14 dni. Najczęstsze zalecenia dotyczyły naprawy lub wymiany urządzeń zabawowych, wymiany piasku, rzadziej natomiast strażnicy mieli uwagi co stanu czystości całego obiektu.
