Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Rozmawiamy z artystką Magdaleną Salome

02-03-2022 21:37 | Autor: Katarzyna Nowińska
W Służewskim Domu Kultury w Galerii przy Kozach prezentowana jest aktualnie wystawa „Algae”. Autorką niezwykle oryginalnych prac jest Magdalena Salome, która w swej twórczości bardzo często porusza tematykę związaną z naturą oraz stosunkiem człowieka do przyrody. Narzędziem, którym posłużyła się artystka przy wykonywaniu prezentowanych rysunków były tusze roślinne, które przygotowała samodzielnie w procesie macerowania i gotowania materii roślinnej. Z artystką rozmawiam na temat aktualnie trwającej wystawy, techniki, którą wykorzystała przy tworzeniu prezentowanych prac oraz na temat jej twórczości w ogóle.

KATARZYNA NOWIŃSKA: Wystawa „Algae”, którą jeszcze do 10 marca można zobaczyć w Służewskim Domu Kultury przy ulicy Jana Sebastiana Bacha 15 jest wyrazem zachwytu nad pięknem i różnorodnością roślin żyjących w wodach. Jak zrodził się pomysł na tego typu prace? Skąd inspiracja?

MAGDALENA SALOME: Inspiracja przyszła naturalnie, wraz z nową techniką. Gdy po wielu próbach udało mi się w końcu uzyskać tusz roślinny w przepięknym, oliwkowo-zielonym kolorze, od razu skojarzyłam go z kolorem wodorostów obserwowanych przez powierzchnię wody.

Wcześniej długo szukałam odpowiedniego medium by o nich opowiedzieć. Powstawały próby sportretowania ich w technice akwareli jednak nie byłam do końca zadowolona z rezultatów. Chciałam mówić o roślinach jeszcze pełniej, pragnęłam, by moje prace były nie tyle ich odwzorowaniem, ale niemal odbiciem. Oglądając wystawę, widzimy rezultat poszukiwań, które trwały od końca 2019 roku.

Wysublimowane kształty, często wielowymiarowa plątanina linii, które widzimy na Pani pracach – wszystko to sugeruje, że są one efektem uważnej obserwacji zróżnicowanych tkanek roślinnych. W jaki sposób wyglądała ta obserwacja? Jak przygotowywała się Pani do wykonania rysunków?

Obserwacja odbywała się zarówno w skali mikro jak i makro. Zarówno studiując zdjęcia mikroskopowe, jak i oglądając zdjęcia satelitarne oceanów. Korzystałam z naukowych opracowań, które prezentowały fotografie alg w naturalnym środowisku, a także przeglądałam własne zdjęcia i szkice, które wykonywałam w plenerze w Chorwacji, na Fuerteventurze, nad Bałtykiem, obserwując mazowieckie rzeki. Czasem wykorzystywałam wrażeniowość wspomnień. To jak pamiętam rośliny wodne, ich ruch i zawiłość. Czasem wykorzystywałam ich sylwetki by opowiedzieć o czymś więcej niż o formach roślinnych (prace “Voice”, “Voice II”).

Nie tylko tematyka prac wpisuje się w nurt tzw. twórczości bio, czy twórczości ekologicznej, bo również oryginalna technika wykonania prac wpisuje się w ten nurt. Proszę nam opowiedzieć jak wyglądał proces przygotowywania tuszy roślinnych, którymi wykonała Pani rysunki...

Tusze roślinne to tylko (lub aż) gotowana materia roślinna. W formie suszu z pobliskiej zielarni lub też pozyskiwana i selekcjonowana własnoręcznie z lasów, pól, przydrożnych zagajników. Sam proces jest dość prosty - tusz uzyskiwałam gotując przez wiele godzin liście/korę/kwiaty powoli redukując wodę. Pod koniec dodałam parę kropel olejku złodziei oraz gumę arabską. Niektóre tusze nie chciały “oddawać” koloru poprzez gotowanie więc rozwiązaniem było długie macerowanie w wodzie.

Tusze roślinne są dość nieprzewidywalne w pracy. Mieszają się ze sobą w sposób zupełnie inny niż pozostałe media malarskie czy rysunkowe. Barwnik często osadza się nierównomiernie, tworzy sam z siebie abstrakcyjne kształty, które później staram się wydobyć, dodatkowo dodając do prac tusz chiński, biały atrament, ołówek.

Czy było coś, co Panią zaskoczyło w trakcie pracy nad rysunkami prezentowanymi aktualnie na wystawie w Służewskim Domu Kultury?

Było wiele momentów zaskoczenia, ponieważ uczyłam się tej techniki w trakcie pracy. Traktowałam to jak ciągły eksperyment. To, co jednak zupełnie mnie zaskoczyło, to czas. Tych prac nie da się przygotować w dwa wieczory.

Tusz roślinny ma swoją dynamikę. By osiągnąć swój docelowy kolor potrzebuje nawet kilku dni. Żeby nanieść kolejną warstwę tuszu, praca musiała zupełnie wyschnąć. Część prac, które rozpoczęłam w 2020, skończyłam dopiero w 2021.

Do jakich przemyśleń chciałaby Pani zachęcić osoby oglądające wystawę?

Przede wszystkim, zachęcam do obejrzenia prac na żywo, zarówno z bliska jak i większej odległości. Tusz roślinny jest wyjątkowym medium artystycznym i to jak zachowuje się na papierze jest zupełnie unikatowe.

Spróbowałabym podejść tak blisko jak się da i poobserwować detale. Ślady kwiatów, granulację tuszy, to jak wchodzą ze sobą w reakcje. Zachęcałabym do porównywania prac, oglądania podobieństw i różnic, to jak jedna roślina może dawać zupełnie różne odcienie.

A mówiąc już poza samą wystawą, chciałabym, żebyśmy zatrzymali się na moment. Siła i moc natury jest zatrważająca i piękna. Pozwala nam spojrzeć z dystansu na siebie i innych. Natura jest demokratyczna i cykliczna. Daje nadzieję.

Jakie są dalsze plany odnośnie „Algae”? Gdzie teraz trafią prace?

Na ten moment planuję kolejną wystawę, na której pokażę prace z serii „Algae”. Bardzo chciałabym, by odbyła się jeszcze w tym roku - polecam obserwować moje social media (www.magdalena-salome.com oraz www.instagram.com/m.salo ) będę informować o planach na bieżąco.

Pani wcześniejsze prace był prezentowane na światowych wystawach w krajach takich jak Portugalia, Węgry, Słowacja czy Wielka Brytania. Którą z tych wystaw najlepiej Pani wspomina i dlaczego?

Najmilej wspominam 10th Douro Biennial 2020 w Portugalii, chociaż to takie słodko-gorzkie wspomnienie. Praca została zaprezentowana w przepięknym miejscu, Miguel Torga Cultural Space, w otoczeniu wspaniałych grafik wybitnych artystów z całego świata. Odbyło się to jednak w 2020 i pandemia uniemożliwiła mi dotarcie na wystawę.

W jakich miejscach w Polsce Pani prace znajdują się na stałej ekspozycji?

Na ten moment jedna z prac z serii „Algae” jest w zbiorach Nencki Art Collection w Warszawie przy ulicy Ludwika Pasteura 3.

Nad czym Pani obecnie pracuje? Jakie są Pani pomysły na kolejne prace?

Wciąż eksploruję medium, jakim są tusze roślinne. Chciałabym równolegle pracować nimi jak i wrócić do technik tradycyjnych. Obecnie zbieram materiały do kolejnych projektów, na razie jednak są w fazie szkiców i notatek. Po samej wystawie planuję krótką przerwę. Ten czas zbierania materiałów jest ważny, choć niesie ze sobą wiele różnych uczuć i emocji. Od zagubienia po entuzjazm, od rozczarowania po ekscytację. Pewne jest jednak to, że będę opowiadać o naturze i o człowieku.

Pani Magdaleno bardzo dziękuję za ciekawą rozmowę i mam nadzieję, że znowu się spotkamy przy okazji kolejnej Pani wystawy, póki co trzymam kciuki za kolejne Pani projekty.

 

Magdalena Salome w 2018 roku uzyskała dyplom z wyróżnieniem dziekańskim w Pracowni Grafiki Koncepcyjnej i Intermedialnej pod kierunkiem prof. Andrzeja Węcławskiego i dr. Mateusza Dąbrowskiego na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. W swojej twórczości podejmuje działania łączące naukę ze sztuką. Zajmuje się malarstwem, rysunkiem, grafiką artystyczną, oraz tworzeniem instalacji. Inspirują ją procesy biologiczne, wielowymiarowość postrzegania ich przez pryzmat emocji oraz postawa człowieka wobec natury. W swoich pracach często wykorzystuje materię roślinną, która bywa zarówno narzędziem jak i medium.

Wróć