Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Rentgen przed odlotem

28-09-2016 21:47 | Autor: Przemysław Przybylski
Marynarka, pasek od spodni, portfel, buty – wszyscy znamy ten rytuał. Na lotnisku każdy pasażer musi poddać się kontroli przed wejściem na pokład samolotu. Chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa pasażerom i statkom powietrznym. Nie jest to wymysł lotnisk, tylko zasady wynikające z przepisów prawa międzynarodowego.

Podczas kontroli sprawdza się, czy pasażerowie nie wnoszą do strefy zastrzeżonej lotniska, a później na pokład samolotu, żadnych przedmiotów które mogłyby stanowić zagrożenie dla innych podróżnych. W bagażu podręcznym nie wolno więc wnosić m. in. żadnych ostrzy o długości powyżej 6 cm, tępych ciężkich przedmiotów, broni palnej, materiałów wybuchowych, deskorolek, kijków marszowych, termometrów rtęciowych, korkociągów, wędek czy dużych gabarytowo części samochodowych.

Katalog jest otwarty i w razie wątpliwości decyzję podejmuje zawsze operator kontroli bezpieczeństwa. Jeśli pasażer obawia się, że jakiś przedmiot może zostać zakwestionowany, powinien od razu schować go do bagażu rejestrowanego.

Warto pamiętać, że wszelkiego rodzaju płyny i żele można przewozić w samolocie (w bagażu podręcznym) wyłącznie w małych pojemniczkach o pojemności do 100 ml, przy czym wszystkie te pojemniczki muszą zmieścić się w przezroczystej torbie o pojemności 1 litra. Bez ograniczeń można przewozić napoje i płynne produkty spożywcze zakupione w sklepach w strefie wolnocłowej na lotnisku, z limitów zwolnione są również produkty płynne konieczne do spożycia w czasie podróży ze względów zdrowotnych oraz pokarm dla niemowląt (w ilości niezbędnej na czas podróży). Limit nie dotyczy również płynów przewożonych w bagażu rejestrowanym w luku samolotu.

Przed kontrolą bezpieczeństwa pasażerowie muszą zdjąć z siebie wierzchnie odzienie (żakiety, marynarki, kurtki, bluzy itp.) a także wyjąć z bagażu wszystkie płyny, żele, aerozole, sprzęt elektroniczny i wszelkie metalowe przedmioty i włożyć je do oddzielnej „kuwety”, w której zostaną prześwietlane w urządzeniu rentgenowskim.

Wszystkie decyzje dotyczące tego, co można, a czego nie można przewozić w bagażu podręcznym, podejmuje operator przeprowadzający kontrolę. Wszelkie dyskusje i kłótnie z operatorem są całkowicie bezcelowe i z góry skazane na porażkę. Zgodnie z przepisami, to właśnie on ponosi odpowiedzialność za bezpieczeństwo podróżnych. Próby wymuszania na nim zmiany decyzji niepotrzebnie tylko wprowadzają nerwową atmosferę, ale do niczego nie prowadzą.

Szczegółowa kontrola na lotniskach jest barierą ochronną całego transportu lotniczego. Od jej jakości zależy bezpieczeństwo wszystkich samolotów w powietrzu i pasażerów na ich pokładach. Dlatego musi być prowadzona bardzo dokładnie, a równocześnie na tyle sprawnie i uprzejmie, by pasażerowie nie odczuwali jej jako uciążliwości.

Na Lotnisku Chopina w Warszawie za kontrolę pasażerów odpowiada od niedawna nowa firma ACS, która należy do grupy kapitałowej przedsiębiorstwa Porty Lotnicze, zarządzającego warszawskim portem. Dzięki temu, że jest to nasza własna firma, mamy pełną kontrolę nad jakością tej usługi. Zależy nam na tym, żeby była wykonywana profesjonalnie i dokładnie i dawała pasażerom poczucie pełnego bezpieczeństwa.

Profesjonalizm i doświadczenie personelu firmy ACS gwarantuje jej prezes, Artur Sterkowicz – były wojskowy, który przez wiele lat służył w jednostce specjalnej GROM i o ochronie obiektów i ludzi wie niemal wszystko. Przy pomocy byłych kolegów szkoli podległych mu pracowników według najlepszych światowych wzorców. Pracownicy ACS są nie tylko certyfikowanymi operatorami kontroli bezpieczeństwa, ale znają też podstawy profesjonalnej obsługi klienta, psychologii tłumu i pierwszej pomocy.

Jak mówi prezes Sterkowicz, rolą pracowników ACS jest pomaganie pasażerom w wypełnianiu obowiązku kontroli. Ważne, byśmy pomagali sobie nawzajem.

Wróć