Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Refleksje o powstaniu w getcie warszawskim

31-05-2023 20:59 | Autor: Prof. dr hab. Marian Marek Drozdowski
W jakich warunkach doszło do powstania w getcie warszawskim, które wybuchło 19 kwietnia 1943 i trwało do 16 maja tamtego roku? W międzynarodowej sytuacji politycznej i frontowej zaszły w 1943 roku istotne zmiany. Na froncie wschodnim, po zwycięstwie Armii Czerwonej na froncie stalingradzkim i przełamaniu blokady leningradzkiej, inicjatywa działań wojennych przeszła w ręce sowieckie.

Stalin zwycięstwa te wykorzystał do zmiany polityki wobec Polski i krajów bałtyckich. Powołał Związek Patriotów Polskich, jego organ „Wolna Polska”, radiostację im. Tadeusza Kościuszki. Wszystkim mieszkańcom terenów polskich, okupowanych przez władze sowieckie, nadał sowieckie obywatelstwo. Po ujawnieniu 13 kwietnia 1943 r. grobów katyńskich, na propozycję gabinetu gen. Władysława Sikorskiego zbadania przez Międzynarodowy Czerwony Krzyż tej sprawy, odpowiedział, że rząd polski jest tubą „faszystowskiej propagandy”, co usprawiedliwia przerwanie z nim 25 kwietnia 1943 stosunków dyplomatycznych. Alianci zachodni krytycznie ocenili zachowanie Rządu Polskiego w sprawie zbrodni katyńskiej jako niepraktyczne, bagatelizujące rolę Armii Czerwonej na froncie wschodnim. W tym czasie wojska zachodnich aliantów pokonały Afrika Korps gen. Erwina Rommla. Zarówno w Polsce, jak i w całej okupowanej Europie wzmógł się ruch oporu przeciwko niemieckiemu okupantowi. Na odbicie w akcji „pod Arsenałem” 26 marca 1943 r. Jana Bytnara „Rudego” gestapo odpowiedziało rozstrzelaniem 140 więźniów Pawiaka i wywiezieniem do Auschwitz 500 więźniów. Jednocześnie Ukraińska Armia Powstańcza rozpoczęła na Wołyniu brutalną czystkę etniczną, która pochłonęła kilkadziesiąt tysięcy ofiar: Polaków, Żydów i Ukraińców.

Powstanie w getcie warszawskim mogło wybuchnąć po ustabilizowaniu wojskowych i cywilnych struktur żydowskiego ruchu oporu w Warszawie, związanego z powstaniem w marcu 1942 r. Żydowskiego Bloku Antyfaszytowskiego, kilka miesięcy po nim Żydowskiego Komitetu Narodowego i w końcu z udziałem Bundu – Komitetu Koordynacyjno- Porozumiewawczego. Wszystkie wspomniane organizacje powstawały w warunkach masowej degradacji ekonomiczno- społecznej Żydów warszawskich przez okupanta niemieckiego i przekreślenia nadziei na uratowanie ich części po wywiezieniu do obozu śmierci w Treblińce ok. 300 tys. osób. Tę utratę nadziei symbolizowała samobójcza śmierć prezesa Judenratu Adama Czerniakowa 23 lipca 1942 roku. Powstanie, mimo słabego uzbrojenia i przygotowania oraz międzynarodowego osamotnienia, było nie tyle gestem rozpaczy, ile tragiczną walkę o honor narodu żydowskiego, aspirującego do posiadania własnego suwerennego państwa.

Walki w getcie warszawskim

W takich warunkach politycznych rozpoczęło się 19 kwietnia 1943 r powstanie w getcie warszawskim, pierwsze powstanie w Europie w czasie II wojny światowej, prowadzone przez powstałą 24 lipca 1943 Żydowską Organizację Bojową – kierowaną, po rozszerzeniu, na żądanie Henryka Wolińskiego, z Referatu Żydowskiego Biura Informacji i Propagandy KG Armii Krajowej – przez Mordechaja Anielewicza z Ha-szomer Ha- cair. Jego zastępcą został Marek Edelman z Bundu. Wydziałem Organizacyjnym kierował Icchak Cukierman z organizacji młodzieżowej Dror, który utrzymywał kontaktu z Armią Krajową i w drugiej fazie powstania został wysłany poza getto celem zdobycia zaopatrzenia dla walczących. Wydziałem Wywiadu kierował J. Morgenstern z Poalej Syjon-Prawica.

W listopadzie 1942 r utworzono 22 grup bojowe na wzór piątek akowskich. Organizowały one zamachy na kolaborantów i szpiegów, w tym zamach na Alfreda Nossiga – poetę i prozaika, rzeźbiarza i ekonomistę, autora libretta do opery Ignacego Paderewskiego „Manru”. ŻOB wykonał na nim wyrok w 1943 r. pod zarzutem udostępnienia Niemcom planów akcji zbrojnej w getcie.

Drugą organizacją bojową był w getcie Żydowski Związek Wojskowy, utworzony we wrześniu 1942 i skupiający żołnierzy – uczestników kampanii wrześniowej. Nawiązali oni kontakt z dawnymi towarzyszami walk wrześniowych – w czasie wojny członkami Armii Krajowej. Dzięki uzyskanej od nich broni byli lepiej przygotowani do walki w mieście od członków ŻOB, z którą współpracowali w czasie walk. Przed wybuchem wojny nawiązali kontakt z Nową Organizacją Syjonistyczną, kierowaną przez Włodzimierza Żabotyńskiego. Protestował on od 1931 roku przeciwko ugodowej polityce Światowej Organizacji Syjonistycznej, z której wystąpił i przy pomocy rządu polskiego szkolił bojówki syjonistyczne do walki zbrojnej o niepodległe państwo żydowskie na terenie Palestyny. Miał ono być wsparte przez masową emigrację Żydów z Europy Środkowo-Wschodniej,

W czasie powstania w getcie ok. 250 członków ŻZW zginęło w czasie walk flagą biało-niebieską i biało-czerwoną flagą polską na placu Muranowskim, w rejonie szopu szczotkarzy i w czasie prób wydostania się z getta. 19 kwietni 1943 r. powstańcy uderzyli w grupach bojowych na siły niemieckie, składając się z oddziału policji,Waffen SS i Wehrmachtu, łącznie 2 tys. żołnierzy, kierowanych przez gen. SS Jürgena Stroopa. Dysponował on czołgami, nowoczesną bronią do walk ulicznych, miotaczami ognia. Ze szczególną zajadłością atakował tereny szczotkarni przy ul Świętojerskiej, bronionej przez pięć grup bojowych, dowodzonych przez Marka Edelmana. Obrońcy, po ciężkich walkach, zmuszeni byli wycofać się na ul. Franciszkańską. 8 maja Niemcy otoczyli schron dowództwa ŻOB-u przy ul. Miłej 18. Nie chcąc dostać się w ręce hitlerowskich zbirów, powstańcy wspomnianego schronu na czele z Mordechajem Anielewiczem popełnili samobójstwo. W następnej fazie powstania od 10 maja rozbite oddziały, pozbawione centralnego dowództwa, prowadziły walkę na własną rękę w ruinach spalonych domów, piwnicach i kanałach. Doświadczenia tej walki były wykorzystane w Powstaniu Sierpniowym 1944 roku.

16 maja Stroop chwalił się Himmlerowi, że była żydowska dzielnica mieszkaniowa przestała istnieć po wsadzeniu w powietrze synagogi na u.l Tłomackie. Była to nieprawda. Odosobnione walki powstańców trwały nadal w nieodkrytych przez Niemców schronach, piwnicach, grobowcach.

W czasie walk w getcie warszawskim zginęło, według Stroopa, 7 tys. Żydów. Spośród pozostałej ludności getta ujęto i wywieziono do obozów śmierci, głównie do Treblinki, 56 065 osób. Straty niemieckie, według raportu Żydowskiego Komitetu Narodowego, wynosiły ok. 300 zbitych i około tysiąca rannych. Po upadku powstania teren getta zburzono. W jego ruinach hitlerowcy dokonywali likwidacji polskich więźniów politycznych i zwykłych ludzi, zatrzymanych w łapankach ulicznych.

Polskie reakcje na powstanie w getcie

Przed wybuchem powstania demokratyczny świat był aktywnie informowany o dramacie Żydów polskich przez por. Armii Krajowej Jana Karskiego, który na polecenie Delegata Rządu Polskiego na Kraj i Komendanta Głównego Armii gen. Stefana Roweckiego „Grota” informował rząd brytyjski, prezydenta USA F. D. Roosevelta i amerykańską opinię publiczną o dramacie mieszkańców gett polskich, fizycznie likwidowanych przez obozy śmierci. Pod wpływem relacji Karskiego Prezydent RP na Obczyźnie, Władysław Raczkiewicz zwrócił się do Papieża Piusa XII, by wykorzystał swój autorytet i zaprotestował przeciwko ludobójczej działalności hitlerowskiej Rzeszy. Papież, za pośrednictwem polskiego ambasadora przy Stolicy Apostolskiej, poinformował, że boi się reakcji Hitlera na krytykę jego ludobójczej polityki wobec Żydów i będzie się starał pomóc im za pośrednictwem lokalnych struktur kościelnych.

Rada Narodowa RP (namiastka emigracyjnego parlamentu), kierowana przez Stanisława Mikołajczyka, mająca w swym składzie przedstawiciela ruchu syjonistycznego i bundowskiego przed, w czasie powstania i po nim, występowała kilkakrotnie w obronie resztek polskich Żydów m. in. za pośrednictwem kontrowersyjnych retorsji wobec Niemców. Premier Rządu Polskiego gen. Władysław Sikorski, w przemówieniu radiowym, wygłoszonym 4 maja 1943, apelował do rodaków: „ Kaci hitlerowcy 19 kwietnia o godz. 4.00 nad ranem przystąpili do zlikwidowania, znaną nam metodą, resztek getta warszawskiego, gdzie wegetowało jeszcze kilkadziesiąt tysięcy Żydów... Ludność żydowska, doprowadzona do rozpaczy, stawiła bohaterski opór zbrojny. Od tego czasu walka trwa. Proszę rodaków o użyczenie pomocy i ochrony mordowanym, a równocześnie piętnuję wobec całej, zachowującej zbyt długo milczenie ludzkości, na te wszystkie okrucieństwa”. Zgodnie z tym apelem premiera działali w kraju socjaliści, syndykaliści, ludowcy, piłsudczycy, liberalni narodowcy. Rozumieli oni stanowczą decyzję premiera, który na emigracji zawiesił publikację nacjonalistycznych pism polskich, traktujących walki w getcie tylko jako konflikt żydowsko-niemiecki i eksponujących kluczową rolę komunistów, antypolskich syjonistów i bundowców w szeregach powstańców getta W duchu apelu gen. Sikorskiego działał p.o. ministra spraw zagranicznych Edward Raczyński, który przed wybuchem powstania domagał się, bezskutecznie, od państw sprzymierzonych, opracowania planu retorsji przeciwko Niemcom celem zmuszenia ich do zaprzestania masowych egzekucji ludności cywilnej i planowanego wytępienia całej narodowości żydowskiej w Polsce.

Istotną, pozytywną rolę dla Rządu Polskiego na obczyźnie i zagranicznych środowisk żydowskich odgrywały informacje krajowej, konspiracyjnej radiostacji „ Świt” , prowadzonej przez Stefana i Zofię Korbońskich z Komitetu Walki Cywilnej.

19 kwietnia oddział saperski kpt Józefa Pszennego „Chwackiego” podjął nieudaną próbę wysadzenie części murów getta. Nazajutrz grupa specjalna Gwardii Ludowej pod dowództwem Franciszka Bartoszka, w akcji pod murem przy ul. Nowiniarskiej, zaatakowała z sukcesem stanowisko niemieckiego ckm, ostrzeliwującego getto. 23 kwietnia oddział AK, pod dowództwem mjr Jerzego Lewińskiego „Chmury” od strony zachodniej uderzył na mur getta. W akcji na bramę getta przy ul. Pawiej brał udział oddział AK por. Jerzego Skupińskiego. W rejonie Powązek działał oddział Andrzeja Andrzejczaka i Leszka Raabego – dowódcy Socjalistycznej Organizacji Bojowej. Organizowały one ucieczki z getta w rejonie cmentarza żydowskiego. Oddział AK por. Tadeusza Kern- Jedrychowskiego uderzył na posterunek SS przy ul. Zakroczymskiej. Natomiast oddział Korpusu Bezpieczeństwa pod dowództwem kpt. Henryka Iwańskiego, w łączności z Żydowskim Związkiem Wojskowym, brał udział w walce w rejonie Placu Murnowskiego. Raporty Stroopa potwierdzają informacje, że jego oddziały były stale ostrzeliwane ze „strony aryjskiej”.

Jan Karski głęboko przeżył samobójczą śmierć Szmula Zygielbojma, któremu relacjonował swą wiedzę o getcie warszawskim. Zygielbojm, w swym liście-testamencie, skierowanym do Prezydenta Raczkiewicza i Premiera Sikorskiego, napisał w maju 1943 roku: „Nie mogę pozostać w spokoju. Nie mogę żyć, gdy resztki narodu żydowskiego w Polsce, którego jestem przedstawicielem, są likwidowane. Moi przyjaciele w getcie warszawskim polegli, z bronią w ręku w ostatnim bohaterskim boju. Nie było mi sądzone zginąć tak jak oni, razem z nimi. Ale należę do nich i do ich grobów masowych. Śmiercią swoją pragnę wyrazić najsilniejszy protest przeciw bierności, z którą świat przygląda się i dopuszcza do zagłady ludu żydowskiego.”. Rada Narodowa RP, której był członkiem, zorganizowała mu 21 maja 1943 r. uroczysty pogrzeb. Jego śmierć utrwalił postromantyczny poeta Władysław Broniewski, oficer 2. Korpusu gen W. Andersa w wierszu „Żydom polskim”:

„Oto, co trzeba wyryć jak w głazie, w polskiej pamięci:

Wspólny nam dom zburzono i krew przelana nas brata,

łączy nas mur egzekucyj , łączy nas Dachau, Oświęcim,

każdy grób bezimienny i każda więzienna krata”.

W podobnym duchu reagowała Zofia Kossak-Szczucka, przewodnicząca Frontu Odrodzenia Polski, z którą w konspiracji współpracował Jan Karski. W artykule „Wokół płonącego getta” przewidywała ona wybuch w Warszawie powstania na szeroką skalę i wykorzystanie powstania w getcie warszawskim jako zaczynu ideowego dla walki o niezależne państwo żydowskie. Już 17 grudnia 1942 roku, a więc po powstaniu Żydowskiej Organizacji Bojowej i Żydowskiego Związku Wojskowego, Chaim Weizman, przewodniczący Światowej Organizacji Syjonistycznej, w depeszy do ministra spraw zagranicznych Rządu Polskiego Edwarda Raczyńskiego podkreślał: „ Z głęboką wdzięcznością dziękuję Panu imieniem własnym i imieniem Narodu Żydowskiego za słowa współczucia i prawdziwej przyjaźni, przesłane w tej godzinie próby. Oby krew naszych umęczonych ludów związała nas w wieczystej przyjaźni i we wspólnym żarliwym dążeniu do zupełnego rozgromienia i pognębienia wroga. Gdy nadejdzie dzień oswobodzenia dana było Narodowi Polskiemu oraz Żydom na świętej ziemi Palestyny możność pracy ku budowie lepszego świata”.

Fot. wikipedia

Wróć