Domagają się powstrzymania polityki dewastacji warszawskiej oświaty przez władze Warszawy i apelują o umożliwienie im „dalszego funkcjonowania w środowisku oświatowym Mokotowa, odbudowania rangi szkoły poprzez stopniowe zwiększanie liczby oddziałów w szkole i dalszego pełnienia służby na rzecz kształcenia i wychowania młodzieży zgodnie z naszym powołaniem, wykształceniem oraz doświadczeniem".
Przez kilka ostatnich lat szkoła była systematycznie "wygaszana". Z roku na rok zmniejszano liczbę pierwszych klas. W roku 2008 w szkole funkcjonowało 18 oddziałów. W kolejnych latach szkoła dostawała zgodę na 4, 3, a potem na zaledwie dwie pierwsze klasy. W roku 2014/2015 pozwolono w szkole utworzyć tylko jeden oddział, mimo iż zgłosiła się liczba dzieci na ok. 3 oddziały, ale jak powiedziano, system stworzył zaporę w postaci 80 punktów rekrutacyjnych i obcięto rekrutację na poziomie jednego oddziału. W roku bieżącym sytuacja się powtórzyła – pierwsza klasa jest tylko jedna.
Jak mówią pracownicy placówki, szkoła wielokrotnie interweniowała w Zarządzie dzielnicy Mokotów i zwracała się do Dyrektora Biura Edukacji m.st. Warszawy „z apelem o zweryfikowanie krzywdzących dla nas decyzji. Alarmowaliśmy, że zmniejszenie liczby oddziałów w szkole może się odbić na jakości nauczania. Nasze apele były ignorowane."
Władze nie brały pod uwagę faktu, że szkoła zarabiała na siebie, a wszystkie remonty, konserwacje i wzbogacanie bazy dydaktycznej (szkoła jest nowocześnie wyposażona, skomputeryzowana) odbywało się z dochodów własnych. Ponadto szkoła ma wysoko wykwalifikowaną, doświadczoną kadrę, niską drugoroczność i dobrą zdawalność matury, która dla wielu uczniów stanowi przepustkę na uczelnię wyższą. Absolwenci znajdują pracę i mają poczucie dużej satysfakcji z życia. Świadczy to o wysokiej jakości pracy szkoły. Wskazują przy tym na aktywną rolę szkolnego doradcy zawodowego i rozwijane wśród uczniów "postawy przedsiębiorcze", które pozwalają im dostosować się do zmieniających się wymogów rynku pracy. Podkreślają, że młodzież w szkole otrzymuje patriotyczne wychowanie, a także silnie jest pielęgnowana pamięć o Patronie Szkoły - królu Kazimierzu Wielkim.
Mimo tych ewidentnych sukcesów, także artystycznych, sportowych, językowych i wolontariackich na oczach nauczycieli, rodziców i młodzieży dokonuje się planowej degradacji szkoły i przeprowadza powolny proces likwidacji placówki.
Nie można patrzeć obojętnie na tę głupią politykę, która lekką ręką przekreśla duży dorobek tej zasłużonej szkoły, służącej z powodzeniem w dobie odzyskanej Niepodległości nie tylko mokotowskiej młodzieży, pragnącej podnosić swoje wykształcenie i kwalifikacje.