Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Proces odchudzania powinien być drobiazgowo kontrolowany

26-08-2015 21:39 | Autor: Tadeusz Porębski
O Aspartamie i jego szkodliwych właściwościach nie piszą gazety ani nie mówią elektroniczne media. Gdyby się odważyły, mogłyby stracić miliony złotych, bo wielkie koncerny wytwarzające produkty dietetyczne, których głównym składnikiem jest Aspartam, przestałyby się reklamować. Więc media udają, że problem nie istnieje.

Z badań wynika, że ze wszystkich substancji spożywczych obecnych na rynku najbardziej niebezpieczną, dodawaną do żywności i napojów, jest Aspartam. Znajduje się on prawie we wszystkich napojach dietetycznych i energetycznych napojach, gumie do żucia „bez cukru” oraz wyrobach cukierniczych. Miliony osób na świecie w trosce o zachowanie smukłej sylwetki używają do słodzenia Nutra Sweet. To nic innego jak Aspartam, który jest kombinacją czterech substancji chemicznych: kwasu asparaginowego (40 proc.), fenyloalaniny (40 proc.), metanolu (alkohol drzewny – trucizna 10 proc). i dwuketopiperazyny (DKP 10 proc.). Aspartam przez wielu naukowców określany jest jako trucizna, mimo to znajduje się w powszechnym obrocie. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta – produkcja tak zwanych słodzików to biznes wart setki miliardów dolarów.   

Aspartam został odkryty w 1965 roku i dopuszczony do stosowania w produktach suchych 26 lipca 1974 r. Jednak sprzeciw wniesiony w sierpniu 1974 r. przez  neurologa dr. Johna W. Olneya oraz prawnika organizacji „Consumer" Jamesa Turnera, jak również wszczęte dochodzenie dotyczące praktyk badawczych firmy G.D. Searle, producenta Aspartamu i NutraSweet, spowodowały, że 5 grudnia 1974 r. US Food and Drug Administration (FDA – Federalna Agencja ds. Żywności i Leków) zawiesiła dopuszczenie. Jednak w 1981 r. w niejasnych okolicznościach Agencja niespodziewanie dopuściła Aspartam do stosowania w suchych produktach spożywczych, a dwa lata później również w napojach gazowanych.

Należy wspomnieć, że w tym czasie szefem rady nadzorczej G.D. Searle był Donald Rumsfeld – osoba w USA niezwykle wpływowa, były doradca prezydenta Richarda Nixona, bliski współpracownik Ronalda Reagana, późniejszy sekretarz obrony w administracji Georga W. Busha. Ważna może być również informacja, że właśnie w 1981 roku, kiedy rozstrzygała się kwestia dopuszczenia Aspartamu, prezydent  Reagan dokonał nieoczekiwanej zmiany na stanowisku szefa FDA i powierzył prowadzenie Agencji swojemu człowiekowi Arthurowi Hullowi Hayesowi. 

Prowadzone latami badania wskazują, że Aspartam odpowiada za ponad 75 proc. doniesień o niekorzystnych reakcjach na dodatki do żywności przekazywanych do FDA. Wiele z tych reakcji jest bardzo poważnych - włącznie z atakami padaczki i zgonami, jak ujawniono w raporcie US Department of Health and Human Services (odpowiednik naszego Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej) z lutego 1994 r. Kilka z 90. udokumentowanych symptomów, wymienionych w raporcie jako powodowane przez Aspartam, to m. in. bóle głowy, migreny, napady epilepsji, depresje, zmęczenie, drażliwość, bezsenność, ataki niepokoju. Dopuszczenie Aspartamu było zdaniem dr. Adriana Grossa, toksykologa FDA, pogwałceniem tak zwanej Poprawki Delaneya, która ma chronić obywateli USA przed obecnością w żywności takich substancji rakotwórczych jak metanol (formaldehyd) i DKP. Dr Gross zeznał przed Kongresem USA, że Aspartam może powodować nowotwory mózgu. Poparł swój wywód danymi statystycznymi, z których wynikało, że w latach 1973-90 liczba nowotworów mózgu w USA wzrosła aż o 67 proc.

Dr Ralph G. Walton przeprowadził podwójnie ślepą próbę badając wpływ Aspartamu na osoby z zaburzeniami nastroju. Badanie wykazało olbrzymi wzrost ilości poważnych symptomów u osób przyjmujących. Świadomy tego, że ze względu na bezpieczeństwo osób uczestniczących próba nie mogła być powtórzona Walton stwierdził publicznie: - Wiem, że on (Aspartam) definitywnie powoduje zmiany behawioralne. Jestem oburzony, że ta substancja funkcjonuje na rynku. Osobiście kwestionuję rzetelność i prawdziwość jakichkolwiek badań finansowanych przez NutraSweet Company. Z kolei dr William M. Pridridge z University California Los Angeles zeznał przed Senatem USA, że wypicie w ciągu dnia czterech szesnastouncjowych butelek (ok. 1,7 l) dietetycznego napoju energetycznego powoduje ogromny wzrost fenylalaniny, co może być przyczyną wielu zaburzeń emocjonalnych.

W Massachusetts Institute of Technology poddano oględzinom 80 osób, które dostały ataku padaczki po spożyciu Aspartamu. Community Nutrition Institute (Społeczny Instytut Żywienia) konkludował to badanie następująco: „Tych 80 przypadków spełnia definicję własną FDA o nieuchronnym zagrożeniu zdrowia publicznego, która wymaga od Agencji przyspieszonego usunięcia produktu z rynku”. 

Tysiące dietetycznych produktów i napojów energetycznych mogą zawierać rakotwórczą truciznę. Raport, z którego wynika że Aspartam jest rakotwórczy, otrzymała w 2005 r. Europejska Agencja Bezpieczeństwa Żywności (EFSA). Ustalenia włoskiej European Ramazzini Foundation, która na prośbę EFSA sprawdzała, czy Aspartam jest rakotwórczy są jednoznaczne: - Wyniki naszych badań mówią same za siebie – powiedziała dziennikowi „Nowy Dzień" Kathrine Knowles z ERF. - Jasno z nich wynika, że Aspartam jest potencjalnym czynnikiem rakotwórczym.

Potwierdzenie, że Aspartam jest trucizną oznaczałoby rewolucję w przemyśle spożywczym. W tysiącach dietetycznych produktów trzeba by zmienić jeden z głównych składników, a te, które już trafiły do sklepów, natychmiast wycofać. To oznacza, że producenci żywności ponieśliby straty liczone w setkach miliardów dolarów. Czy dopuszczą zatem do wycofania z rynku Aspartamu? Odpowiedź na to pytanie pozostawiamy Czytelnikom.

Wróć