Trzaskowski odwiedził także teren budowy szkoły na ul. Zaruby, spotkał się także z podopiecznymi i ich opiekunami z Ośrodka Wsparcia i Integracji przy ul. Belgradzkiej 33 oraz z uczniami Szkoły Podstawowej nr 100 przy ul. Tanecznej.
Kluczowym punktem ursynowskiej odsłony programu „Spotkajmy się w Warszawie” było piątkowe spotkanie z mieszkańcami w hali UCSIR ZOS "Hawajska" przy ulicy Dereniowej 48. Jeszcze przed przybyciem prezydenta Trzaskowskiego część osób skorzystała z możliwości rozmowy i dodatkowych informacji w tzw. mobilnych punktach informacyjnych, umieszczonych na zapleczu sali. Przybyli pracownicy byli przygotowani do wyjaśnień i pomocy mieszkańcom w sprawie wymiany kopcących pieców, segregacji odpadów czy budowy kanalizacji i instalacji wodnych. Z porad skorzystało kilkadziesiąt osób.
Już na godzinę przed przybyciem prezydenta Trzaskowskiego sporo miejsc w hali było zajętych, natomiast na kwadrans przed spotkaniem sala byłą wypełniona praktycznie całkowicie. Punktualnie o godz. 18 przybył prezydent. - Witam Państwa, witam u siebie, bo ja też jestem mieszkańcem Ursynowa. Bardzo się cieszę, że spotkaliśmy się dzisiaj - tymi słowami rozpoczął spotkanie z mieszkańcami dzielnicy. Jak można było przewidzieć, problem gospodarki odpadami stał się jednym z dominujących tematów i pojawił się już na początku pytań.
- To jest totalnie niesprawiedliwe, uchwała Rady Warszawy jest jest przeciwko mieszkańcom i jest bardzo niesprawiedliwa. Dlaczego śmieci liczone są od jednego lokalu a nie od mieszkańców albo od powierzchni mieszkań? - pytania te, pomimo próby wprowadzenia dyscypliny wypowiedzi, przebijały się z kilku stron hali.
Prezydent cierpliwie słuchał rozżalonych, emocjonalnych komentarzy. - Tak, ja również byłem zwolennikiem stawek liczonych od powierzchni mieszkania czy domu. Ale przecież to ludzie wytwarzają śmieci, a nie metr powierzchni. I dlatego radni warszawscy wprowadzili opłatę zryczałtowaną odniesioną do gospodarstwa domowego - wyjaśniał prezydent Trzaskowski. Przypomniał dalej, że to PiS wprowadził znowelizowaną ustawę o gospodarowaniu odpadami, której nie sposób nazwać inaczej jak "bublem" prawnym. Rynek odpadów przez to jest kompletnie rozregulowany, spalarnie śmieci zdezorganizowane i często bez widocznych powodów zamykane. Równocześnie ogromnie wzrosły opłaty za składowanie śmieci na wysypiskach. Dodatkowo problemy pogłębia fakt sprowadzania przez rząd do Polski dużej ilości śmieci, nawet 3 razy więcej niż segregujemy. To wszystko ogromnie podwyższa koszty, a mieszkańcy muszą za to płacić. To zła, niesprawiedliwa ustawa i niestety, motywacje polityczne, przy tym wszystko przerzucane na samorządy. Takie są przyczyny, a my nic nie możemy z tym zrobić - wyjaśniał prezydent Trzaskowski, zaznaczając jednak, że próbuje perspektywicznie znaleźć drogę wyjścia ze śmieciowej pułapki.
Pan Tadeusz pytał, dlaczego tak długo trwa wydawanie zaświadczeń o przekształceniu własnościowym i co będzie z filtrami spalin z tunelu Południowej Obwodnicy Warszawy. Na pierwsze pytanie odpowiedź padła uspokajająca. - Jest dwumiesięczny termin na zgłoszenia swojego wyboru, więc jest dostatecznie dużo czasu. Nikt nie straci bonifikaty, należy tylko dotrzymać terminu. Na pewno nikt nie straci - wyjaśniał prezydent. Jednak w temacie filtrów powiało pesymizmem. Zwrócił uwagę, że POW to inwestycja rządowa i miasto nie może na ten cel wydawać pieniędzy podatników. Obiecał natomiast, że na pewno znajdzie środki na wybudowanie parku linearnego nad tunelem POW. - To jeden z moich priorytetów - mówił prezydent Trzaskowski.
Pan Zygmunt z Imielina zwrócił uwagę na problemy ze Szpitalem Południowym. - Szpital został zabrany ludziom z Ursynowa, którzy byli przygotowani do jego prowadzenia, a przejmuje go jakaś spółka z Solca - denerwował się pan Zygmunt. Prezydent Rafał Trzaskowski wyjaśnił, że to NFZ nie chce dać kontraktu dla Szpitala Południowego, nawet sugeruje, że ten szpital jest zbędny. Dlatego podjęta została decyzja o przeniesieniu szpitala z Solca na Ursynów, a w jego miejsce utworzenie centrum geriatrii. Nie było innej możliwości, by uruchomić szpital dla Ursynowa. - Chciałbym i mam nadzieję, że szpital ten oddamy w 2021 roku do użytku, bo jest bardzo potrzebny.
Pytania padały ciągle, łącznie pięć serii po kilka pytań w każdej. Prezydent obiecał ograniczenie ruchu w centrum Warszawy samochodów z silnikiem diesla, zapowiedział również ograniczenie tam ruchu samochodowego, żeby poprawić jakość powietrza. Obiecał również przemyślaną politykę słupków uniemożliwiających kierowcom parkowanie, uwzględniającą życzenia i postulaty mieszkańców, beż żadnej przypadkowości. Pojawiła się również obietnica dla Ursynowa. - Będzie przedłużone kursowanie linii nocnej dla ul. Kłobuckiej, a już teraz wydłużyliśmy kursowanie linii 165 do pierwszej w nocy. A gdy tylko będzie uruchomiona POW, planujemy połączenie Wawra z Ursynowem - mówił prezydent Trzaskowski.
Spotkanie pomimo prośby prezydenta przedłużyło się o kwadrans. To miara problemów i Ursynowa i miasta, nabrzmiałych, zadawnionych i trudnych. Nie sposób wszystko rozwiązać podczas jednej, nawet kilkudniowej wizyty. Ale ważne jest, że ta gospodarska wizyta odbyła się, co daje nam wszystkim szansę na poprawę i usprawnienia, na które oczekujemy.