Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Pogadajmy o pogodzie

12-02-2020 19:31 | Autor: Mirosław Miroński
W przeszłości, sprowadzenie rozmowy na pogodę oznaczało, że rozmówcom wyczerpały się ciekawsze wątki, więc sięgali po nudny, jak powszechnie uważano, ale bezpieczny temat - pogodę. Niektórzy satyrycy określali tego rodzaju gadki mianem - rozmowy marynistyczne, czyli o d… Maryni. Nieszczęsna Marynia była użyta tu w sposób niegodny i seksistowski, co wyjaśnia, dlaczego w dzisiejszych postępowych czasach określenie to wyszło z użycia.

Tego rodzaju uchybienia polegające na porównywaniu rozmowy do jakiejkolwiek części czyjegoś ciała, a w szczególności ciała kobiety nie powinny i nie może mieć miejsca. No, chyba że jest to szlachetna sztuka dialogu, co przenosi tego rodzaju porównania z kategorii zwykłej komunikacji werbalnej, czyli słownej do kategorii sztuki. To może usprawiedliwić częściowo nawet najbardziej ekscentryczne porównania, czy też uwagi i opinie na temat kobiet, jak choćby to, że „Kobieta zmienną jest”. Autorowi tego popularnego i stwierdzenia zapewne wcale nie chodziło o poszczególne części kobiecego ciała, ani o punkt widzenia, z którego ją oglądamy. Z pewnością, nie chodziło mu o wspomnianą d.. Maryni, ale o nastroje, którym kobiety według moich obserwacji ulegają w sposób bardziej widoczny dla otoczenia. W odróżnieniu od nich, większość z nas mężczyzn skrywa swoje prawdziwe emocje, co dla obserwatora, czy też obserwatorki może wyglądać na ich brak. Jest to oczywista nieprawda, ale wrażenie mężczyzny opanowanego, nieulegającego egzaltacji dominuje w społecznym odbiorze brzydszej płci. Zwłaszcza tych, którym na takim wizerunku zależy.

Właśnie zmiana nastrojów kobiet, czasem gwałtowna i zaskakująca powoduje, że jest to jedna z cech przypisywanych najczęściej płci pięknej, cokolwiek to dziś oznacza. Wracając, jednak do głównego tematu felietonu, powiem, że nasuwa się mimowolnie – być może nader poetyckie, albo jak kto woli grafomańskie – porównanie pomiędzy kobietą a pogodą. Chyba nie spotkam się z wielkim sprzeciwem, jeśli powiem, że jedna i druga jest zmienna i czasem równie nieprzewidywalna. Nie wiem, czy to dobrze, czy źle, ale z pewnością ciekawsze to niż monotonia płynąca z przewidywalności. Ta bowiem bywa nudna, a nawet szkodliwa. Monotonia potrafi znudzić, zarówno jeśli chodzi o otaczającą nas aurę, ale też potrafi zniszczyć najlepsze relacje między ludźmi, w tym miłość, zamieniając ją w codzienne przyzwyczajenie, niezależnie od płci, czy orientacji. Wielu jednak potrafi odnaleźć się w tego rodzaju związkach, zastępując huśtawki nastrojów np. rozmową. Niektórzy upatrują w takich relacjach wyższy stopień partnerskiego wtajemniczenia. Jak wiadomo, to właśnie rozmowa i wymiana myśli są tym, co stworzyło współczesnego człowieka, a tym samym również nas.

Rozmowa to nie muchołapka. Nie musi się kleić - twierdził klasyk, znakomity satyryk nieodżałowany Jonasz Kofta. Niemniej powinna prowadzić do jakiejś puenty. Tak więc, zmierzając do jakiejś konkluzji uzasadniającej podjęcie tematyki pogodowej wyjaśniam, że nie jest to z mojej strony przejaw braku tematów, a raczej konstatacja, że na nasze życie coraz większy wpływ ma pogoda. Ba! Ma, a w przyszłości będzie miała jeszcze większy. Przekonamy się o tym zapewne już wiosną, kiedy to za sprawą niekorzystnej pogody właśnie będziemy mieli nieurodzaj zamiast oczekiwanych obfitych zbiorów.

Czy zasoby wód gruntowych skurczą się na tyle, że grozić nam będzie permanentna susza, czy przewidując taki stan rzeczy, podejmiemy odpowiednie kroki w celu przeciwdziałania temu tragicznemu w skutkach zjawisku? To pytania, na które – tak czy inaczej – będziemy musieli sobie odpowiedzieć.

Dziś rozmowa o pogodzie przestała być oznaką braku konceptu do dalszego dialogu, nie jest też wcale bezpieczna z powodu wielu kontrowersji, które nagromadziły się wokół niej i sposobów przeciwdziałania niekorzystnym wpływom wywołanym przez czynniki związane ze zmianami klimatu. To ich skutkiem jest obecna zima, a właściwie jej brak.

Dziś gadanie o pogodzie przestało być nudne, przeciwnie, wzbudza silne emocje, staje się tematem podejmowanym u nas i na całym świecie. Jest też elementem kampanii, jak trwająca właśnie kampania prezydencka w naszym kraju.

Pogoda, chociaż ważna nie jest w stanie zmienić wszystkich naszych zwyczajów. Już niedługo walentynki, a więc pomyślmy o sobie nawzajem nie bacząc na gromadzące się nad nami chmury, czy groźne wichury.

Wróć