Trudno się dziwić, gdyż jest to istotnie niezwykła ekspozycja. Prezentuje ona mieszkańców Ursynowa w ich ursynowskich mieszkaniach. A więc fotografia socjologiczna? Tak, ale i artystyczna, bo obiektyw Kilijańczyka wydobył z ludzkich podobizn, sprzętów domowych, narzędzi pracy itp. jakieś piękno powszedniości, jakąś magię pozornego banału. Uchwycił specyficzną atmosferę wnętrz mieszkalnych w ursynowskich blokowiskach.
Wśród naprawdę licznie przybyłych na wernisaż osób nie zabrakło bohaterów niektórych zdjęć. Te zdjęcia powinni obejrzeć socjologowie, antropologowie kultury, psychologowie społeczni, badacze skupisk wielkomiejskich. A także wszyscy pozostali miłośnicy dobrej, dokumentalnej fotografii, która kiedyś może być cennym źródłem wiedzy dla historyków.
Wystawa czynna do 11 marca. Wstęp wolny.