Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Piłkarski ping-pong czaruje Mokotów

04-04-2019 17:28 | Autor: Krystian Rosiński
W sobotę 30 marca mokotowska hala OSiR ugościła największe gwiazdy teqballa. Odbył się tam międzynarodowy turniej 1st Warsaw Cup. Polacy w składzie Adrian Duszak i  Patryk Kamiński ostatecznie ulegli w finale Węgrom (Ádám Blázovics i  Csaba  Bányik). Sam turniej okazał się jednak dużym sukcesem, o czym zaświadczyła wysoka frekwencja na trybunach.

Czym właściwie jest teqball?

– Jest to nowy sport, który zaczął się na Węgrzech – powiedział Alan Gałecki, reprezentant Polski. – Jest to sport uniwersalny dzięki temu, że stanowi połączenie piłki nożnej z tenisem stołowym, czy chociażby z siatkówką. To widowiskowy sport i  bardzo przyjemnie się w to gra – podsumował zawodnik.

Mecze teqballa rozgrywa się przy stole przypominającym ten do tenisa stołowego, lecz jego końce są zakrzywione ku ziemi. Zadanie polega na przebiciu piłki na stronę przeciwnika. Można przy tym mieć z piłką maksymalnie trzy kontakty i nie wolno dwa razy z rzędu przebić futbolówki tą samą częścią ciała. Gra toczy się na punkty – 20 oczek daje zwycięstwo w secie, dwa wygrane sety kończą mecz.

Polska niemal od początku aktywnie włączyła się do promocji teqballu. Nasz kraj ma silną pozycję w strukturach FITEQ (Międzynarodowa Federacja Teqballa), co podkreślił Kajetan Listkiewicz, współzałożyciel Teqball Poland (organizację otworzył wspólnie z Krzysztofem Ochędalskim).

–  Zaczynaliśmy dość skromnie. Jak każdy, kto chce z tym ruszyć. Musieliśmy zacząć od jednego stołu, jednego komponentu. Jeździliśmy po mniejszych eventach. Teraz organizujemy już rzeczy całkiem dużego formatu. Jest zainteresowanie ze strony klubów sportowych, a przede wszystkim piłkarskich, ale także ze strony samorządów. Dzisiaj operujemy większą liczbą stołów i  dystrybuujemy je regularnie. Nasza działalność z  miesiąca na miesiąc się rozwija i w Polsce widać coraz większe zainteresowanie – ocenił Listkiewicz.

Turniej w mokotowskiej hali OSiR-u potwierdził jego słowa. W 1st Warsaw Cup udział wzięły reprezentacje 15 krajów, m. in. Czarnogóry (obecni mistrzowie świata) i  Węgier (srebrni medaliści MŚ). To właśnie drużyna Madziarów cieszyła się z końcowego triumfu, pokonawszy 2:0 w finale przedstawicieli Polski – Adriana Duszaka i  Patryka Kamińskiego. Czarnogórcy z kolei musieli zadowolić się trzecim miejscem. W meczu o brąz dali sobie radę z  innym składem Biało-Czerwonych: Alanem Gałeckim i Mateuszem Twarowskim. Wszyscy zgodnie podkreślają, że sam fakt organizacji tego turnieju w hali na Mokotowie, a także jego medialna otoczka, jasno pokazują, że teqball w Polsce ma świetlaną przyszłość.

– W pierwszych mistrzostwach Polski brało udział wiele drużyn, ale widać ogromną różnicę, gdy się porówna mokotowski turniej i mistrzostwa Polski sprzed pół roku. Przyjechały do nas zespoły z kilkunastu krajów, w sumie z całego świata. To pokazuje, że teqball w Polsce się rozwija – ocenił Piotr Jędrusik, zawodowy sędzia tej dyscypliny, rozjemca finału 1st Warsaw Cup.

Organizatorzy przygotowali kilka atrakcji dla licznie zgromadzonych kibiców. Fani obejrzeli pokaz umiejętności zabawy z piłką Duszaka, który karierę zawodniczą łączy z rywalizacją we freestyle’u. Ponadto miał oglądaliśmy mecz pokazowy, w którym udział wzięli byli piłkarze Polonii Warszawa – Piotr Dziewulski i Bartosz Tarachulski. To niejedyni znamienici goście, którzy zameldowali się na turnieju. Poczynania zawodników obserwowali były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej i były zawodowy sędzia piłkarski Michał Listkiewicz, poseł Ryszard Czarnecki, trener Leszek Ojrzyński, czy Zdzisław Kręcina, były sekretarz generalny PZPN-u. Ten ostatni był gościem honorowym konferencji prasowej w warszawskim hotelu Mercury w przededniu zawodów. To właśnie Kręcina rozlosował grupy turnieju. Nie mogło również zabraknąć burmistrza Mokotowa, Rafała Miastowskiego, który nie dość, że żywo interesował się popisami sportowców na samym turnieju, to jeszcze na koniec wręczył wszystkim zawodnikom, a przede wszystkim laureatom, nagrody i  pamiątkowe upominki. Pomógł mu w tym Krzysztof Rosiński, dyrektor mokotowskiego OSiR-u. Rosiński podkreślił, że placówka na Niegocińskiej włączy się aktywnie w  promocję tej dyscypliny, m. in. udostępni stoły wszystkim zainteresowanym, a także otworzy klub, w którym będzie można szlifować swoje umiejętności w tym sporcie. Burmistrz z kolei nie dał się namówić na deklarację, czy można będzie oczekiwać kolejnych eventów na Mokotowie związanych z  teqballem. Jednocześnie podkreślił, że ten sport ma duże szanse na to, by przyjąć się w Polsce. – Podejrzewam, że będą jeszcze kolejne wydarzenia, które pozwolą zweryfikować zainteresowanie tą jakże nowatorską i ciekawą dyscypliną. Ludzie lubią nowinki, ciekawostki i  myślę, że teqball jest nowinką, która się może przyjąć. Kiedyś się grało w kwadraty, a teraz być może teqball je zastąpi.

Wróć