Celem projektu przebudowy ulicy Cynamonowej i Dereniowej była poprawa bezpieczeństwa na tych ulicach. W jego ramach ulice zwężono do jednego pasa, a w miejscu drugiego wyznaczono miejsca parkingowe i pasy rowerowe. Na pochwałę zasługuje wykonanie azyli dla pieszych, jednak to właśnie kwestia ruchu rowerów na ulicach budzi największe kontrowersje.
Pas rowerowy położony jest między pasem ruchu dla samochodów a miejscami parkingowymi. Wielu rowerzystów boi się korzystać z infrastruktury wyznaczonej na ulicy. Potwierdzają to badania zlecone przez Dzielnicę Ursynów na wniosek radnego Kamila Orła ze stowarzyszenia PROJEKT URSYNÓW. Jedynie 36% rowerzystów poruszających się po Cynamonowej i Dereniowej korzysta z pasów na jezdni! Reszta wybiera chodnik, ponieważ nie czuje się pewnie i bezpiecznie na ulicy. Co ciekawe zarówno przy Cynamonowej i Dereniowej jest miejsce na oddzielną ścieżkę rowerową przy chodniku taką jak ta wzdłuż al. KEN, którą chętnie poruszają się po Ursynowie. Co więcej istniał gotowy projekt takiej ścieżki przy ul. Dereniowej, który nie został zrealizowany przez budowę pasów rowerowych.
Statystyki dotyczące liczby zdarzeń drogowych na zwężonych ulicach również nie wskazują na znaczącą poprawę bezpieczeństwa. W latach 2009-2015, przed zwężeniem średnia roczna zdarzeń drogowych na Cynamonowej wynosiła 16, a po zwężeniu – 25. W przypadku Dereniowej jest to odpowiednio 31 przed zwężeniem i 42 po zmianach.
Wprowadzone rozwiązanie nie spełniają więc swoich założeń. Błąd ten można naprawić, budując oddzielne ścieżki rowerowe przy chodnikach, które są chętnie wykorzystywane przez wszystkich rowerzystów. Pewnie czują się na nich zarówno rodziny z dziećmi, młodzi ludzie jak i seniorzy. Po 2 latach można stwierdzić, że eksperyment z pasami rowerowymi nie sprawdził się.